PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

7,3 63 252
oceny
7,3 10 1 63252
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

Jedna z najgłupszych teorii sprawdza się. ADRIAN CHASE TO PROMETHEUS XDDD
Tego się obawiałem i od początku odcinka czułem, że tak może być. Odcinek póki co taki sobie.

:)
Najlepsza jest Susan "diabelskie nasienie"Williams - idealna reporterka i złoty człowiek....Niechże sie pukną w głowe i przestaną ośmieszać. SUSAN WILLIAMS IS THE WORST.

Czy na prawdę żeby zasponsorować ten beznadziejny wątek musimy sie cofać 50 lat do tyłu, do stereotypu, że kobieta tylko wtedy wykonuje dobrze swoją pracę kiedy robi to przez łóżko? Jest 2017 rok, Jeden producent nie cierpi Trumpa a drugi to KOBIETA. Nie ma żadnego usprawiedliwienia na takie coś. NAPRAWCIE TO.

W tej mojej ulubionej scenie Felce ledwo co przechodzi przez gardło "twoja dziewczyna" i mówi temu palantowi, że cała ta sytuacja jest niezręczna. Skoro ona tak mówi to znaczy, że scenarzyści też o tym wiedzą:) A Oliver najwyraźniej nie czyli tak jakby jest to intencjonalne. Nie wiem o co chodzi ale to głupie.

Ja z chęcią obejrzałabym cały spin-off z Thea, Dinah, Felicity i Talią. Faceci w tym sezonie to marnotrawstwo czasu antenowego. Niestety.

ocenił(a) serial na 10

"Scena odcinka: Oliver kryje się za samochodem, a Dinah i Thea (w cywilnym ubraniu) walczą z Vigilante :( Oliver to prawdziwy "gentleman"." - A to już elemnt przykrywki. Burmistrz jest ważnym oficjelem wiec nie może walczyć u boku ochroniarzy bo to by podejrzanie wyglądało ;)

użytkownik usunięty
Raister

Thea "ochroniarzem" ?
Wiesz, to już bardziej rozumiem rozterki Mon-Ela, którego dziewczyna jest Badasem i biedactwu zabrano możliwość jej ochrony lub popisywania się przed nią....
Ach ten problem z definicją płci w tych czasach :(

ocenił(a) serial na 10

Thea nie jest tak bardzo "ma świeczniku" jak burmistrz który musiałby się tłumaczyć z tego że umie walczyć z mścicielem jak równy z równym ...a że dodatkowo krył Green Arrowa to już wogóle byłoby mocno podejrzane :)

Azazel94

Dobry odcinek, i z odsłonięciem maski u Prometeusza. Pierwsze moje wrażenia: TYLKO NIE ADRIAN CHASE! Tylko nie on.. i oczywiście to był on, fak! Liczyłem, że Vigilante to on bo taką fajną chemię ma z Oliverem (bez skojarzeń.. albo kto jak woli xd), więc gdyby był Vigilante mieli by nawet o czym pogadać przy piwku.. (dla mnie Vigilante to taki Punisher z Marvela i mógł być tym, czy w serialu Netflixa był Punisher dla Daredevila.. przynajmniej w wersji 'theCW' :p). Jednak teraz, już po ogarnięciu tematu mam jednak wrażenie, że lepiej się stało, że Promkiem jest jednak on - w tym odcinku, gdy na początku w zasadzie już pokazano nam, że Chase jest Prometeuszem ładnie współgrało to ze scenami 'evil Chase'a a raczej świadomość u widza, że wszystko to co mówi choćby o przyjaźni to tylko.. gra (a może i nie, ale lepszy on niż jakiś random-aktor). Dziwna też sprawa, że Vigilante to dalej znak zapytania - nagle z, powiedziałbym, random-przeciwnika wyrasta nam ktoś ważniejszy niż Prometeusz? Ciekawe a zarazem nie napawające optymizmem na koniec sezonu.. chociaż może przesadzam, ale Promek wydaje mi się lepszym 'przeciwnikiem sezonu' i po co robić drugą tajemnicę z Vigilante.

Podobało mi się, że Prometeusz z Vigilante mieli starcie o to, kto ukatrupi - przynajmniej w tym wątku - Olivera (zakładam, że Vigilante chciał go sprzątnąć za korupcję jako burmistrza i nie zna jego sekretnej tożsamości). W pewnym momencie nawet zadawałem sobie pytanie, czy nie dojdzie do starcia tych dwóch jegomości (Promek zawsze wyskakiwał do ludzi, którzy chcieli zrobić krzywdę Oliverowi :P) no i proszę - doczekałem się :) Choreografia walki też niczego sobie aczkolwiek.. za krótka, niedosyt pozostaje :p

Żałuję, że Thea odchodzi z roboty - jakoś nie przeszkadzało jej to, jak 'chroni' Olivera a tutaj zdecydowała się, że odchodzi.. trochę tego nie kupuję bo idealnie obrazowało charakter Thei.

Dinah, jak zawsze, na plus (szkoda może jedynie tego, że przegrała z Vigilante 'na szybko' tj. przecież to, że unieruchomił jej nogi nie oznacza, że nie może się podnieść trochu i dalej 'krzyczeć'..). W tym momencie przypomniałem sobie, dlaczego pozbyli się Ragmana z serialu.. nie radzą sobie z postaciami, które mają 'moc' xd

Z gagów podobał mi się poważny monolog Olivera przerywany przez Curtisa (haha) i.. 'Curtis's balls' (czy jak to się pisze) - gag wszech-czasów w Arrow, HAHAHAHA xD

użytkownik usunięty
matiiii

Willa Holland to jedna z najgorszych aktorek zatrudnionych w "Arrow", w ogóle kobiety grają tam jakieś ćwierćmózgi, te postacie są fatalne, sztuczne i nieprzekonujące. Może Lyla i Sarah w miarę ale reszta... pleeeease.

Ja bym nie powiedział, że aktorki są złe (zresztą nawet nie chcę poruszać tej kwestii przy serialu stacji theCW) - tutaj bardziej rozchodzi się o to, jak te postacie są rozpisane czyli tak jak piszesz: 'fatalne, sztuczne i nieprzekonujące'. Choćby to były znane, nagradzane aktorki nie zmieniło by się nic bo Guggenheim z ekipą scenarzystów tworzą takie 'historie' dla nich, że szkoda gadać..

ocenił(a) serial na 8
Azazel94

Trochę dziwnie tworzysz te tematy ;) Zamiast obejrzeć i opisać to pauzujesz odcinek co 10 minut i tworzysz nowy post. Ja też lubię ten serial i lubię wyrażać swoje opinie no ale.. khm, spokojnie stary, nikt Ci nie odbierze tematu ani możliwości wypowiedzi.

Co do odcinka to spoko, bardzo fajne zaskoczenie. Byłem do dzisiaj na 100% pewny, że Chase to Vigilante, pewnie jak większość z was. A tu taki surprise. I jak dla mnie spoko, pracuje przy Oliverze, wie o nim sporo. Ma to jakiś sens aniżeli Prometheusem miałby być nieznany syn nieznanego człowieka :P
Pytanie tylko kim jest Vigilante. Może to faktycznie Malone, który chce się zemścić na Oliverze za to, że go.. "zabił?" chociaż on raczej nie wiedział, że jest Green Arrowem. No cóż, pożyjemy zobaczymy.
Odcinek generalnie na plus ;)

ocenił(a) serial na 7
mejki

Tematy zakładam po obejrzeniu odcinka. Ten założyłem w trakcie, bo rozje*ała mnie tożsamość Prometheusa. I niczego nie pauzuje, bo oglądam odcinki na żywo w nocy równo z emisją w USA (głównie Flasha, dla Arrow zarywam nockę od święta). Tu akurat pisałem w trakcie reklamy. Jako, że w CW reklamy ciągną się tyle co na Polsacie, miałem sporo czasu.
A post pod postem jest dlatego, że po 5 min nie da się edytować komentarzy na FW i trzeba dodać nowy.

Azazel94

OŁ MAJ GAD. Odcinek dokopał się do nieznanego mi wczesniej rodzaju arrowowego dna. Szaleństwo.

RZECZY NAJMNIEJ STRASZNE Z NAJSTRASZNIEJSZYCH:
- Diggle, Felicity, Thea. Wątki Thea’i i Felicity to dosłownie jedyne sensowne rzeczy w tym momencie.
-Oliver który nie wrzuca Billego pod autobus i ma wiare w team. Brawo. Raz na 10 odcinków masz dobre momenty.
- Chase jako Prometeusz to najbardziej oczywista oczywistość i aklimatyczne meh. Akceptuje dlatego, że lubie Chase’a. Lubie patrzeć jak dręczy Olivera. #teamPrometheus
-estetyka Olivera w tym sezonie. Jego potarmoszone włosy, smutne wyglądające na podkrążone oczy, niedbały węzeł w krawacie, chodząca apatia i deprecha. Tak wygląda nieszczęśliwy człowiek. Czuje satysfakcje.

RZECZY STRASZNE:
-Oliver jest jeszcze większym idiotą. Cały ten związek z Reporterką to jakiś kabaret. To storyline jest nie do uratowania. Skończcie to.
- Susan f*cking Williams WCIĄŻ NIE JEST OFIARĄ. For.The.Love.Of.God. Przestańcie wmawiać, że nią jest. Nie ważne ile razy będziecie powtarzać, że SW jest „dobrą reporterką i dobrą osobą” kiedy serial pokazuje coś ABSOLUTNIE ODWROTNEGO. Czy oni myślą, że ich widzowie są AŻ TAK głupi jak Oliver? Straciła prace z innego powodu ale KARMA.IS.A.B*CH. Kocham sprawiedliwość.
- Mam problem z Reporterką od samego początku-jest bezużyteczna i OKROPNIE rozpisana. Jest plot pointem, fillerem i to ZŁYM. Jej obecnośc nie ma żadnego sensu. To było wybitnie złe w całej rozciągłości a ten odcinek jeszcze dołożył do pieca. W dodatku nie wiem czy to zamierzone ale Susan wygląda przy Oliverze jak jego matka a więcej chemii jest miedzy Oliverem i Lancem niż Oliporterką. Uwaga: wolałabym Olivera z L*urel L*nce. Tak. AŻ TAK ŹLE to dla mnie wygląda.
- Drodzy scenarzyści. Cały zamysł robienia „kidnap episode” opiera się na tym, żeby ludzie martwili się o osobę porwaną. Wybieranie postaci której 99,99% widzów życzy śmierci nie jest najlepszym pomysłem. SERIO. Albo to jakies mylenie tropów albo scenarzysci to skończeni idioci.
- Prokurator generalny jest obrońcą burmistrza?!?.OMG. Nie wierze. Czy Oliver nie zna innego prawnika? Bo gdybym była GA to dobrego adwokata miałabym na szybkim wybieraniu. W tym serialu ewidentnie nie wiedzą czym jest konflikt interesów. W sumie czemu się dziwie. Dzienikarka śledcza pisząca o burmistrzu SYPIA z rzeczonym burmistrzem i to tez nie jest żaden problem. Nawet dla burmistrza. Ale dla niego problemem nie jest nawet to, że Reporterka prowadzi na jego temat śledztwo i prosi się o sex żeby zobaczyć dowód. Ja prdl.
-Czy Oliver poszedł do swojej byłej narzeczonej którą okłamał w ważnej sprawie i nigdy nie przeprosił, żeby ta naprawiała jego obecne związki?? WHAT THE F*CK ARE YOU DOING, MEN. Dorośnij ku*wa człowieku. Jakiego rodzaju idiota tak robi? Kto to wymyślił? Potrzebuje odpowiedzi. Jezu. Obrzydliwe po prostu. W mojej głowie Felicity odpowiada: „Jasne, zaraz po tym jak TY naprawisz mój związek z Billym, bye”.
- skoro Adrian jest niższy od Olivera to jakim cudem PROMETEUSZ JEST WYŻSZY OD OLIVERA? Haha. FUN
- bezrobotne dziennikarki z blogami nie dostają akredytacji na konferencje. Serio, nie tak to działa. Na tą impreze nie wpuścili by nawet Kingi Rusin.
- Kto robi konferencje na dworze w nocy? W ZIME? Oliver ma czerwony nos. Wpuśćże ludzi do środka bo marzną. Jeszcze nie daj Boże usłyszą STRZELANINE.TUŻ.ZA.ROGIEM. Nie? Jakże to wygodne.
- w tym odcinku było dużo „gun violence”. Może by zrobić jakiś odcinek specjalny.…zaraz….a no tak.
- Oliver wrzuca GA pod autobus. Po pierwsze Oliver-bycie Green Arrow to jest JEDYNA rzecz w której nie dajesz dupy. Po drugie – robiąc to w zasadzie PRZYZNAJESZ SIĘ DO WINY. *rolls eyes* *rolls eyes* *rolls eyes* Może w sumie o to chodzi bo Oliver drugi odcinek zachowuje się jakby był w teamie z Reporterką przeciwko samemu sobie.
- Oliver-jestes seryjnym mordercą, przestań umoralniać tych którzy są zmuszeni ratować ci tyłek bo podejmujesz zje.bane decyzje. Alienujesz się od najbliższych ci ludzi. Get a grip.
- Akurat jak myślałam, że ten sezon nie może być gorszy – Thea „baby Moira” odchodzi z serialu i to BEZ POWODU.
- Nie wiem kogo interesuje Reporterka i jej porwanie. Pewnie tych samych których bawią żarty o jajach i którym nie przyszło do głowy że Adrian to Prometeusz.
-FLASHBACKI jakie emocje!- Spoiler Alert- Anatoly przeżyje bo ŻYJE OBECNIE
- Jezu. Ja tak moge bez końca. Dobrze, że teraz najpewniej będzie wiecej akcji i nawalanek więc łatwiej im będzie przykryc te ogromne fabularne dziury.

„Plan Prometeusza działa” to żadne usprawiedliwienie na ten cały sh*t. „Arrow – BE BETTER!

m_lenna

Zapomniałam o najważniejszej rzeczy a jednocześnie NAJSTRASZNIEJSZEJ Z NAJSTRASZNIEJSZYCH - MORD NA OLIVERZE QUENNIE.
Nie wiem czy jest coś gorszego dla widza niż to, że nie rozpoznaje głownego bohatera którego poznawał przez lata. Znamy Olivera. Wiemy jak zachowuje się w konkretnych sytuacjach, jak reaguje, jakie są jego instynkty kiedy zagrożeni są ci których kocha. Tymczasem prawdziwego Olivera najwidoczniej wciąż nie wypuścili kosmici bo „Oliver dude” który się pałęta po ekranie to na pewno nie jest Oliver którego znam od 4-ech sezonów. To jakaś karykatura. Przypominam, że pod koniec tego sezonu historia Olivera jako (super) bohatera zatoczy koło. Jest 8 odcinków do końca a Oliver jest dalej niż był kiedykolwiek wcześniej. Kiedys napisałam że kiedy widz zaczyna się zgadzać z głownym Villanem to znaczy że serial ma WIELKI narracyjny problem. Kiedy widz zaczyna kibicować głowneu Villanowi to już nie jest problem - to jest klęska tego sezonu. Ja jestem w teamie Prometeusz a raczej KażdyTylkoNieOliver.
Co oni robią ze swoim własnym hero.?

m_lenna

A mnie zastanawia skąd Rene wytrzasnął taki "fajny" dziurawy sweter? To taka moda w USA czy koleś jest taki biedny że nawet mimo fuchy w ratuszu nie stać go na normalnego ciucha.

hornet

Też na to zwróciłem uwagę. Ciuszki jakby Oli mu przywiózł z wyspy!

hornet

W ogole tez sie zastawiałam wczesniej (ale ogrom innych absurdów mnie powalił i to moj najmniejszy problem) czy te ich łachy to docelowe kostiumy?? Jedyny który ma kostium to Oliver reszta wygląda jak banda przygłupów. Tzn oprócz Johna. John to John.
Albo Dinah. Czy ona będzie miała kostium czy będzie latała w kurteczce.

m_lenna

Miałem niemal identyczne odczucia podczas oglądania.
Swoją droga, ile razy w tym sezonie Oli zamierza powiedzieć "It's Prometheus" ? Chyba nawet oglądający na mocnym haju wiedzieli, że to Prometeusz. Pewnie by się nawet podpisał na tej kopercie, ale w Star City anonimy są najbardziej wiarygodnym źródłem informacji. Na podstawie anonimowego donosu zniszczyli karierę reporterki ("nigdzie już nie znajdzie pracy"), żeby jakieś trzy dni później na podstawie kolejnego anonimowego donosu odkręcającego poprzedni, kariera dziennikarska znów rozkwitła. A się zastanawiałem właśnie, jak oni to niby chcą odkręcić, sfabrykują dowody na sfabrykowane dowody w sfabrykowanej sprawie plagiatu? W gruncie rzeczy właśnie to zrobili.
I wszystko po to, żeby znowu sparować Oliego z Susan, czyli postacie i aktorów, którzy mają absolutnie zerową chemię ekranową. Oczywiście Susan nagle przyszła do niego rozpromieniona i chętna na numerek nawet na tym biurku, wszelkie pretensje o brak szczerości i inne rzeczy odeszły w dal, bo przywrócili ją do pracy.
Zdanie logiczne Oliego, które powtarzał z trzy razy już w poprzednim odcinku: "Nie miałem z tym nic wspólnego, ale staram się to odkręcić". HMMM...

Prokurator generalny, który pomógł zatuszować sprawę, broni burmistrza w sprawie zatuszowania. No to już była wybitna głupota, tak jakby chcieli zaoszczędzić czas i pieniądze na przedstawienie jakiegoś adwokata. I co się dzieje? Pierwszy zeznający mówi, że prokurator do niego przyszedł i polecił zmienić raport, żeby zatuszować sprawę. Kapitalny kandydat na obrońcę.

Pomysł Thea'i, żeby zrzucić winę na truposza nie był z tych najgorszych, ale jak ona go świetnie argumentowała: "He is... you know, no longer with us, so... he wouldn't mind".

Vigilantie w tym odcinku bardziej ninja, niż comando, bo złapał shurikena Prometeusza, ale jak WDog się przewrócił uciekając przed kulami, to nie trafił ani jednym nabojem gościa leżącego na podłodze. I to magiczne znikanie, ile razy on w tym epizodzie zniknął sekundę po tym jak coś przy nim wybuchło albo jak ktoś go zrzucił/wyrzucił za jakąś przeszkodę?

Oliver ratuje tyłek przyznając publicznie: "Hey, to nie jest tak, że ja kryłem GA, bo ktoś go wrobił i tak naprawdę to jest dobry gość, przecież uratował miasto tyle razy. Nie, nie, on naprawdę jest paskudnym mordercą, a ja chciałem tylko żebyście żyli w przekonaniu, że tak nie jest. Ale skoro wyszło szydło z worka, walić to, dopadniemy drania!". Rada stwierdziła, że wobec takiej deklaracji nie ma innego wyjścia, jak zostawić super burmistrza na stanowisku, tylko częściej się go pytać, czy przypadkiem nie kryje jakiegoś mordercy policjantów.

Nie wszystko mi halo w wielkim planie Prometeusza, skoro to Chase. Czyli najpierw wrobił GA w morderstwo, żeby potem pomóc je zatuszować, żeby potem podrzucić dowód tuszowania, żeby potem cały czas oferować Oliverowi wzięcie całej winy na siebie, przewidując że Oli spróbuje uratować stołek zrzucając winę na GA? Strasznie dużo zmiennych i w gruncie rzeczy wróciliśmy do początku, może za wyjątkiem zyskania sobie zaufania u Queena, ale on ostatnio jest takim cielęciem, że to naprawdę można było osiągnąć nie zadając sobie aż tak wiele trudu.

A, no i zapomniałbym. Susan zostawiła Olivera (na aż jeden odcinek? Półtora?), więc jak to zwykle bywa samotny bohater albo na każdym kroku widzi całujące się parki, albo ktoś mu mówi, żeby poszukał miłości. Tym razem pani doktor. Takie nieschematyczne i w ogóle.

majinus

"Nie wszystko mi halo w wielkim planie Prometeusza, skoro to Chase."
Gdyby to był kompletny random to zgodziłbym się, że za wiele tutaj zmiennych aby można było cokolwiek racjonalnie przewidywać (w sensie: albo Prometeusz jest bogiem i wszystko wie, albo konkretnym kolesiem z głową na karku). Akurat 'danie' Chase'a na Promka wytłumaczy WIELE kwestii: to on w zasadzie kontrolował te zmienne o których piszesz, bardziej lub mniej jako Adrian Chase ale jednak. Ogólnie więc nie zgadzam się, że 'skoro to Chase' to plan, jakikolwiek by nie był, Prometeusza jest nie halo - akurat w przypadku Chase'a robi się bardziej wiarygodny niż kiedykolwiek. Pewnie jeszcze wyjdą jakieś bzdury na koniec bo to w końcu 'Arrow' ale póki co: lepszy Chase niż random-rydz ;)

matiiii

To wszystko wygląda troche tak, jakby w ostatniej chwili zmienili zdanie kto ma być Prommym:D Co nie zmienia faktu, że ja biore to co jest. Zakładam, że Prometeusz jest po prostu inteligentny, cierpliwy i METODYCZNY. Studiował Olivera przez 5 lat i zna go doskonale (tzn w tym sezonie przewidywanie zachowań Olivera musi być dla niego utrudnione skoro przez 90% czasu zachowuje się on niezgodnie ze swoim charakterem). Promek jest nie w ciemię bity ale ma wade-jest socjopatą,lol. Jak na typowego socjopatę przystało nie do końca potrafi przewidzieć reakcje innych ludzi. Tak było na przykład wtedy kiedy podstawił Billego żeby Oliver go zabił. Zrobił to tylko dlatego, żeby Felicity znienawidziła Olivera. To nie miało prawa się udać bo nie było szansy, żeby Felka go obwiniała. Ale było to cwane. Tak samo jak „wsadzenie” Johna do więzienia, jak się pózniej okazało, TYLKO PO TO żeby Felicity musiała się pobrudzić wyciągając go stamtąd i zainteresowała się Pandorą i Helixem. No jak tu nie kochać Prometeusza? Z tego co rozumiem (a przynajmniej mam taką nadzieję) dlatego Chase porwie Su*an Wil*iams. On wie, że ta wiedźma którą Oliver ledwie zna jest tylko pionkiem. Cała ta akcja jest po to, żeby odwrócić uwagę Olivera od tego, że Felicity coraz głębiej wchodzi do króliczej jamy i zaczyna kumplestwo nie z tymi co trzeba. Taki jest cel Promka. Odizolować Olivera od najbliższych mu ludzi i pokazać mu że nieumyślnie tak na prawde krzywdzi tych których szczescia najbardziej chce. [Szkoda tylko, że scenariusz jest fatalny ]. Właśnie dlatego Oliver tak bardzo boi się Prometeusza. On różni się on od innych Villanów. On nie chce go zabić, nie chce zniszczyć miasta ani świata. Chce wrzucić jego bliskich do tej samej czarnej dziury z której on sam próbuje się dziesiąty rok wydostać. DOSKONAŁA STRATEGIA.

* wybacz, ale jako fanka Promka czuje się w obowiązku pisać peany na jego czesc:D

Minus jest taki, że stosunek Prometeusza do Olivera miał być „bardzo personalny”, „trzeba było czekac na niego az 5 lat”. A tutaj mi cos nie gra. Personalny to był SLADE. Dla Olivera Prometeusz jest po prostu synem nazwiska z notesu. To tosamość Prometeusza miała być asem w rękawie tego sezonu i moim zdaniem nie sprostała oczekiwaniom.

Może być tak, że Prometeusz wcale nie jest głownym Villanem. Tzn jest twarzą ale za sznurki pociąga ktoś inny. Typu Talia. Plis. Nie psujcie mi tego.:)

użytkownik usunięty
m_lenna

Z przemiana Felicity mam ten problem, że nie uwierzyłam, aby śmierć Malone'a tak miała na nią wpłynąć. Rozumiem 5 lat, gdy bliskie jej osoby balansowaly na granicy i ja przekraczały, a Felicity była stałą zmienną.
Relacja Malone-Felicity była zbyt powierzchownie pokazana i była relatywnie krótka abym uwierzyła, że dla bohaterki to kamień milowy dla jej przemiany.

Zależy jak na to spojrzysz. Tzn – ja nigdy nie wybacze twórcą tego serialu, że Felicity potrzebowała dopiero stracić jakiegoś 5-minutowego chłopaka żeby dostać swoją własną arke. To prostackie, stereotypowe i nie chce tego oglądać na ekranie.

ALE tutaj nigdy nie chodziło o Billego. Felicity była w złym stanie emocjonalno/psychicznym już wcześniej, a Billy był tylko jej mechanizmem obronnym. Stworzyła utopijny świat żeby nie zwariować do reszty. Niektórzy ludzie z traumami tak robią i ja to kupuje. Śmierci Billego nie nazwałabym kamieniem milowym, a raczej ostatnią kroplą która przepełniła czare. Ktoś z produkcji powidział, że to wydarzenie ma odkorkować wszystkie emocje które się w niej kumulowały przez lata. WSZYSTKIE. Dodatkowo Felka czuje się winna jego śmierci. Mieli tam jakąs różnice zdań kiedy widzieli się ostatni raz. Billy cos tam gadał, że musi ja chronić czy cos tam (sorry Billy to dla mnie mgliste wspomnienie:P). Oliver cały czas powtarza, że ci którzy tylko wchodzą do jego życia, cierpią. Więc teraz Felicity myśli tak samo o sobie. Gdyby Billy jej nie poznał, całkiem prawdopodobe, że wciąż by żył. Felicity lepiej rozumie Olivera, że trudno jest być superbohaterem.

Felicity (podobno)cierpi na PTSD po HAVENROCK, nie po Billym. Oczywiście ten etap spokojnie można było pominąć no ale coż*. Felicity jest totalnie odcięta emocjonalnie i to widać w tym sezonie. Ona się dziwnie zachowuje, śmieszkuje wtedy kiedy nie powinna, nie żegna Rorego, nie wita Digga. Jest jak robot.

Ta przemina mi się podoba bo jest niewymuszona, nie przyspieszana i idzie swoim własnym tempem i co najważniejsze jest cholernie WIARYGODNA. Felicity nie stała się jakimś scenopisarskim kobiecym mutantem który nagle biega po Star City i zabija ludzi. Felicity to wciąż Felicity. Po tylu latach takiego życia zaczyna się dostosowywać. Myśle, ze nie ma od nikogo wsparcia tez jest powodem. To jest tak dobre, że az się zastanawiam kiedy i jak to spie*dolą.
Ja się ciesze, że Felicity w końcu doczekała się swojej własnej „wyspy” jak KAŻDY INNY BOHATER TEGO SERIALU.

*Już wiemy po co był Billy. Tylko po to, żeby to OLIVER poszedł do przodu. On wcześniej nie był tym w ogóle zainteresowany. Przyjął dzikie zaloty tej obrzydliwej lafiryndy dopiero wtedy, kiedy dowiedział się że Felka kogoś ma. Jak w haj skulu po prostu.

m_lenna

Podpisuję się pod tym! Zwłaszcza pod tym: "On nie chce go zabić, nie chce zniszczyć miasta ani świata. Chce wrzucić jego bliskich do tej samej czarnej dziury z której on sam próbuje się dziesiąty rok wydostać. DOSKONAŁA STRATEGIA." - oby ostatecznie faktycznie rozchodziło się o taki plan Prometeusza bo, szczerze powiedziawszy, nie chcę kolejnego rozpierdzielu na całe miasto/niszczenia miasta (w sumie rozpierdziel mógłby być ale nie wyobrażam sobie, skąd wziąłby do tego ludzi :D Sam z Artemis vs reszta świata? Hahaha :D).

Zgadzam się również z wadą całego stosunku Promka do Olivera - pod tym względem Slade był wzorowym przykładem takowego a tutaj.. no dobra, powiedzmy, że skoro Promkiem jest Chase to aż tak źle nie jest bo przez cały sezon obserwowaliśmy, jak Oliver w zasadzie kumplował z 'Adrianem' (ja, jako widz, cholernie polubiłem Chase'a, zresztą na forum parę razy o tym pisałem przy konkretnych odcinkach więc chociaż jakąś namiastkę tej relacji będę widział). Może to nie to ale dobrze się stało, że to Chase jest Prometeuszem (nawet, jeśli faktycznie wybrany w ostatniej chwili co by mnie nie zdziwiło :D). Dodatkowo jeśli będzie tak, jak napisał Azazel94, że w 16 odcinku Oliver dowie się, że Chase to Prometeusz to może ujrzymy tę iskierkę 'personalną' tj. Oliver i jego mina 'wtf?!' i żal.pl, bo kolesia polubił czy coś..... :D

NIEEEEEEEEEEE!!!! Darth Vejder stajl! To byłoby takie drugie 'Mroczny Rycerz Powstaje' (nie spoiluję, jeśli nie oglądałaś - jeśli widziałaś to wiesz łot aj min :D).

matiiii

Pliss, dude. Jestem fanką Batmana. Myślisz, że dlaczego tak kocham tego Olivera Queena:)Tzn przez kocham mam na mysli nienawidze. Bo teraz go nienawidze. Ale kocham jednocześnie. To skomplikowana relacja, to musi być prawdziwa miłość,
LOL xD
Big Bad to najważniejsza rzecz w sezonie. Właściwie wszystko kręci się wokół niego. To on przedstawia mroczną stronę Olivera, mroczną część jego super-bohaterskiej wędrówki. Dlatego Promek tak podoba mi się tematycznie. Walka syna z synem w sezonie gdzie głównym tematem jest LEGACY? Świetne. Obaj chcą uhonorować swoich ojców, ale każdy robi to w inny sposób. Są jak dwie strony tej samej monety. Oliver schodzi ze swojej własnej wyspy (baaaardzo powoli, meh) a Adrian nie ma zamiaru opuścić swojej. Dodatkowo to sam Oliver stworzył Prometeusza, swoim własnym bezpośrednim czynem, zabójstwem. Prometeusz jest dosłownie spersonifikowanym mrokiem Olivera. Jest wszystkimi dotychczasowymi Villanami w jednym. Musi tak być bo to koniec pewnego rozdziału i podsumowanie. I to jest nad wyraz sensowne. To jest serio dobre. Wyczuwam spisek.

Sam Chase tez jest swietny. W zwiastunie przyszłego odcinka jest psychotyczny. W najlepszym znaczeniu słowa „psychotyczny”. Ala „Hanibal Lecter psychotyczny”. :D:D

Mój zarzut jest taki, że po pierwsze to zbyt oczywiste. Dla regularnego widza który nie zna komiksów ani nie siedzi w social mediach to po prostu była jedyna opcja. To co oczywiste zazwyczaj jest nudne niestety.
I po drugie-to wciąż za mało emocjonalne dla Olivera. Sorry ale oni nie są zadnymi przyjaciółmi. Są po prostu kumplami z pracy, którzy polubili się dopiero w 10 odcinku. Chase sobie może gadac ze sa „like BROS” ale tego w ogole nie było w serialu. Ta zdrada nie będzie miala takiego ładunku emocjonalnego jakby mogła mieć (typu TOMMY!) Niech przestaną mi wmawiać różne rzeczy na potrzeby jakiegos wątku!!!

m_lenna

Lol, dopiero teraz zauważyłem ten post - wcześniej w powiadomieniu wyskoczył mi ten poniżej i na niego odpisałem nie widząc tego powyżej.. haha..).

Świetnie napisane :) Już nie mogę się doczekać psycho-Chase'a ale to dopiero za tydzień bodajże :D

Co do pierwszego zarzutu: pełna zgoda - dla niedzielnego widza Chase był pierwszym wyborem, stąd też np. wszędzie indziej ale piszę głownie o tutejszym forum, teorie sypały sie z rękawa negując, że Promek to Chase (wiem, bo sam pisałem, że Chase to ew. Vigilante ale za żadne skarby Prometeusz.... :x).
Co do drugiego: już się zgadzałem i jeszcze raz zgodzę: ładunek emocjonalny w tej relacji jest słaby ale jak napisałem wyżej: lepszy jednak ten Chase niż gdyby miał to być kompletny random powiązany z Oliverem za sprawą zabójstwa ojca przez Arrow/Olivera. W takim rozwiązaniu nie mielibyśmy nawet 'kumpli z pracy' w teraźniejszej narracji, heh - lepsze to niż kompletne nic, zero, dna dołu itp.itd. xD

matiiii

AAA i nie wiem czy bedzie rozpierducha w mieście ale ewidentnie Oliver je w tym sezonie uratuje. Jak? nie wiem, ale stan Olivera jest skorelowany ze stanem miasta. Jeszcze nigdy nie udało mu sie całkowicie uratować miasta w maju. Zawsze czegoś brakowało. W tym sezonie mu się uda. Jakoś.

m_lenna

Prometeusz mu pozwoli bo 'Oliver jest jego' :P (taki niewinny żarcik :D)

majinus

„Swoją droga, ile razy w tym sezonie Oli zamierza powiedzieć "It's Prometheus"
- musi to mówic bo ogromna część widzów ma problemy ze skojarzeniem najprostszych faktów. Trzeba mówic drukowanymi literami żeby nie było niejasności. A i tak bywaja nawet wtedy. Taka prawda.
„Zdanie logiczne Oliego, które powtarzał z trzy razy już w poprzednim odcinku: "Nie miałem z tym nic wspólnego, ale staram się to odkręcić". HMMM...”
-buhahahahaha. Faktycznie, nie zwróciłam uwagi ze to zdanie jest jakby troche wewnętrznie sprzeczne XD. Ale mówimy o bohaterze który ucieszył się że mu kłamliwa manipulatora OBIECAŁA że nie wyda jego sekretu, a wcześniej powiedziala mu prosto w twarz ” NOW I can’t go public with that story bo STRACIŁAM WIARYGODNOŚĆ”. Dosłownie. Tak w ogóle to ta scena powinna być kontynuowana w taki sposób:
-Oliver: WHAT THE F*CK ARE YOU TALKING ABOUT??!! Chciałaś to U P U B L I C Z N I Ć???
*skręca kark*
- “ajm sori Reporterko, but nobody can know my secret”
* bezwładne zwłoki opadają na podłoge*
*kurtyna opada*
*rozlegają sie brawa*

TO BY BYŁA NAJLEPSZA SCENA W CAŁYM SEZONIE. Chce pisać scenariusze, musze się przeprowadzic do Star City bo tam wystarczy powiedzieć że się chce kimś zostać i się tym kimś jest. Na przykład Dinah mówi „chce być policjantką” i odcinek później już jest policjantką. Dwa odcinki poźniej jest już w najbliższej ochronie burmistrza miasta. I NIKOGO TO NIE DZIWI bo to nie jest w ogóle podejrzane. Ani troche. Nope.
- Jak Vigilante odepchnął Thea (a raczej odepchnela bo dla mnie to kobieta) to ta odleciała chyba na 100 metrów:D . Co on/ona jest na mirakuru czy jak? pffff
- Lekarka mówi Oliverowi żeby poszukał dziewczyny albo PRZYJECIELA. Najzabawniejsze jest to, że Oliver napchał swoje secret layer pierdyliardem ludzi a wychodzi na to, że wciąż nie ma przyjaciół. Czy Oliver w ogole zna Digga? W tym sezonie mieli razem ze 3 sceny.
- Thea była ŚWIETNA jak walczyła o brata. Była pragmatyczna. Jej storyline było świetne. Niestety odchodzi prawdopodobnie na dobre żeby zrobić miejsce tej obrzydliwej Reporterce. Oliver sprawił, ze jego siostra poczuła się jak gó..no wymagające naprawy chociaż nie zrobiła NIC złego. A kiedys był takim dobrym bratem. Na prawde nie wiem do czego to wszystko zmierza ale widze ciemność.

Te wszystkie absurdy wynikaja z faktu, że scenarzyści przestali pisać scenariusze. Oni piszą tylko pod konkretne wątki. Tylko to się dla nich liczy-WĄTKI, plot twisty i plot liny. Character development dla nich w tym sezonie przestał istnieć. To jak bohaterowie dotrą z punkty A do punktu B jest dla nich nie istotne. Np. Thea musi odejsc i koniec. Powód jest do d*py bo w każdej innej sytuacji Oliver nawet by nie mrugnał na akcje dziewczyn. One robiły już nie takie rzeczy wcześniej. Ale teraz musi pajacować bo scenariusz tego wymaga.
I tak to będzie wyglądało poki nie przypomna sobie, że to decyzje bohaterów prowadzą do konkretnych wątków a NIE ODWROTNIE. I jak się chce cos sprzedać na ekranie to trzeba to POKAZAĆ. Jezuu. Czy to takie trudne?

ocenił(a) serial na 10
m_lenna

"Na przykład Dinah mówi „chce być policjantką” i odcinek później już jest policjantką. Dwa odcinki poźniej jest już w najbliższej ochronie burmistrza miasta. I NIKOGO TO NIE DZIWI bo to nie jest w ogóle podejrzane. Ani troche. Nope." Ona już była policjantką i miała doskonałą opinię. Szef policji w Central City wręcz piał peany na jej cześć (nie dziwię mu się :D) wiec to nic dziwnego że ktoś taki został z miejsca policjantką. A przymrużywszy trochę oko można od biedy łyknąć to że trafił też do ochrony burmistrza ;)

Raister

W ogóle cały czas ostatnio musze na "Arrow" przymykać oko więc już szybki awans bezrobotnej od 3 lat policjantki (działającej pod przykrywką, ktora nagle umie nawet raporty pisać przy biurku) mało mnie dziwi.
W końcu ma na imie Dinah Drake a nawet w bazie CCPD była Tiną....
Szukaj w tym logiki.

Azazel94

Mnie osobiście bardziej ciekawi postać Vigilante, bo skoro nie jest nim Adrian to kto? Pewnie stoi za tym ktoś wyżej?(może Tommy albo Talia?). Mimo wszystko większość myślała , że Mścicielem jest Prokurator (co nie powinno dziwić , wiadomo dlaczego), jak widać póki co widzimy inną wizję producentów. W tej scenie jak Vigilante przygotowywuje się do zamachu na Olivera , miałem przez chwilę wrażenie , że to Wild Dog xD (tak jakby podobny głos) no i on sam był w wojsku więc zna się na broni. Wiadomo , że to odpada bo walczyli przecież razem z Johnem , Terraficiem przeciwko Vigilante.

ocenił(a) serial na 7
Cannibal3

Tommy nie żyje. Talia? Tak, to na pewno ona... Jezu, ludzie weźcie naprawdę z tymi teoriami, bo niektórzy mają taką bujną wyobraźnie, że aż ręce opadają. Może od razu Moira? Albo niezawodna i uniwersalna teoria - Walter Steel.

Tommy jako Prometheus, to jeszcze miało jakiś sens i dało się to logicznie wytłumaczyć, ale Tommy biegający w kombinezonie i naparzający ciężką amunicją na prawo i lewo? A Talię, to już przemilczę...

Najprawdopodobniej jest nim, jak to ktoś wyżej pisał Kapitan Pike. Opcja nr 2 to kochaś Terrifica, ale ten raczej odpada.
Vigilante najpierw stał po stronie GA, a potem nagle zaczął do nich wszystkich strzelać i zachciało mu się zamachu na Burmistrza, "bo jest skorumpowany". Pike wie, że Queen to GA, a przynajmniej powinien się domyślić, jeśli nie jest takim debilem jak Queen.
W końcu dzielny Oli sam pobiegł do Kapitana skamleć, żeby ten nie ścigał GA, bo to taki nice guy i potem już jako GA wypowiedział te same słowa, które padły z ust Olivera, co sam Kapitan zauważył. Miał powody, żeby myśleć, że Queen jest skorumpowany.

Na ten moment szanse na to, kim jest Vigilante szacuję tak:
Kapitan Pike: 90%
Kochaś Curtisa: 10%

Azazel94

Nie wiem czemu ten Walter mnie niezmiennie tak samo bawi. ZA KAŻDYM RAZEM,

Guggi powiedział ze najprawdopodobniej w tym sezonie nie dowiemy się kim jest Vigilante. No chyba ze trolluje.

ocenił(a) serial na 7
m_lenna

Niech ciągną tę karawanę jak najdłużej :D

SEZON 11.:
- KIM JEST TEN JE*ANY WIDŻILENTI??!
- TO WALTER STEEL!
- NIE, TO TOMMY!

ocenił(a) serial na 10
Azazel94

Nie wiem jak wy ziomy ale mi sie wydaje że Promethus to Tommy w ciele Chesa

ocenił(a) serial na 7
TyrionLanister

To Adrian Chase z E-2. Ten z E-1 to Vigilante.

Azazel94

"Jezu, ludzie weźcie naprawdę z tymi teoriami, bo niektórzy mają taką bujną wyobraźnie, że aż ręce opadają" a kto by się wcześniej spodziewał , że to prokurator będzie Promkiem? (przynajmniej wszystko póki co na to wskazuje). Większość znaków na niebie i ziemi krzyczało, że Adrian jest Vigilante a wyszło jak wyszło. Zresztą znając producentów Arrowa i Flasha to wszystko jest możliwe i niczego nie można wykluczyć ( jak choćby i z Zoomem).

Cannibal3

W sumie racja z tym Adrianem i VIgilante - a wszystko przez to, że Promek jako Adrianek był niesamowicie wiarygodny jako nowy kumpel Olivera. Pewnie nikt nie chciał wierzyć (ja na pewno), że mógłby być Prometeuszem a właśnie Vigilante, który przynajmniej ma jakieś te spaczone pobudki moralne i mógłby być antybohaterem.

Albo.. jest tak jak się mówi: wymyślili na poczekaniu, że jednak Chase będzie Prometeuszem i mamy niesamowicie wielki plot-twist, który każdego zaskoczył (haha, czytali w internecie, że wszyscy obstawiają Adrianka na Vigilante to stwierdzili, że trollolo wszystkich i decyzja zapadła: Chase to Promek XD).

matiiii

Być może jak napisał Azazel , jest nim komisarz policji i to by się zgadzało - chce wziąć sprawy w swoje ręce i zaprowadzić ogólny porządek w mieście. Mimo wszystko niczego nie możemy być pewni i na pewno jeszcze nie jeden raz będziemy zaskoczeni , jak właśnie przy motywie Promka.

Azazel94

Jak dla mnie 5x14 i 5x15 z tym plot twistem w postaci Adriana czy przemowy Oliviera to jedne z najciekawszych epizodów. Bardzo kuło w oczy tylko bezsensowne pajacowanie Mr T - kompletnie nie pasowało do odcinka. Lubiłem postać Adriana, więc szkoda, że taki obrót sprawy... ale nie mogę się jeszcze bardziej doczekać jego psychopatycznej strony. Promo 5x16 zapowiada się wyśmienicie.

Aaa i boli to, jak łatwo przez 5 sezonów "normalni ludzie" stają się zamaskowanymi mścicielami. Adrian Chase, Merlyn itd.

heavygunner

Taa a Malcolm wróci pod koniec sezonu aktor oznajmił tak na Facebooku

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones