PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

7,3 63 252
oceny
7,3 10 1 63252
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

Talia się jednak pojawiła w Star City i Oliver nie mógł się spodziewać że akurat ona w tym wszystkim pomogła Prometheusowi.

Piałam gdzieś dalej albo wcześniej (mam problemy z orientacją) że plan Promka jest bardziej zaawansowany w okrucieństwie niż ten Slada. Tamten chciał zniszczyć wszystkich wokół a potem zabić Olivera. Adrian chce tylko sie napawać widokiem zniszczonego Olivera, patrzeć jak cierpi , i nie zamierza go zabić. To jest o wiele bardziej diaboliczne i perfidne. I jeszcze zamierza wykorzystać do tego jego wszystkie traumy i lęki.

Ja i team Prometeusz? To było dawno i nie prawda. Przeczytałam spoilery z przyszłego odcinka. Odwołuje w całości. Poza tym ja w tym odcinku pierwszy raz od dawna widziałam w końcu Olivera w Oliwerze w końcu był bohaterem w którego znowu nie szkoda mi inwestować swojego czasu. Widzę światełko w tunelu:D

Niektórzy mówią że Vigilante leży na szpitalnym łózku pod postacią Pike'a. Mam nadzieje, że to nie prawda. To lamerski pomysł.

rafiq11

Chwalmy Pana. OLIVER IS BACK, koniec z awarią mózgu. W końcu jakiś odcinek który przerwał trend beznadziejnie głupich odcinków i beznadziejnie głupiego Olivera. Wciąż uważam że ten sezon jest w większości po prostu zły, chaotyczny, niespójny, nieemocjonalny i nudny bo koncentruje się nie na tym co trzeba. Sam fakt, że poświęcili głownego bohatera dla sezonu i że dosłownie musieli zrobić z niego przygłupawego mapeta żeby storyline miało szanse powodzenia jest największym scenopisarskim grzechem. Teraz przynajmniej widać że próbują się wygrzebać ze swojego własnego g**na (bo np. Flash-masakra). Dodatkowo Big Bad w tym sezonie jest po prostu zaje*isty. Adrian Chase jest DOSKONAŁY. Psychopatyczny, bezwzględny i PYSKATY a jednocześnie ani troche kiczowaty. I ma PLAN i to plan bardziej perfidny i diabliczny od Slada. Uwielbiam go bardziej niż Slade’a a ja KOCHAŁAM Slade’a. Niech Adrian zostanie na zawsze. Pliss.

Najbardziej satysfakcjonująca rzecz w odcinku- Oliver który ma totalnie w dupie Susan Williams co jest WIARYGODNE. Od „musimy znaleźć Susan” do kurtuazyjnego „czy wszystko w porządku” w windzie gdzie nawet na zdzire nie spojrzał i sobie poszedł. Kekłam. Tyle śmiechu – ZA DARMO. Miało to w sobie tyle emocji ile powinno czyli WCALE. Moja lodówka jest bardziej emocjonalna kiedy ją otwieram (a robie to żeby zjeść jej wnętrzności). Bardzo śmiechogenne. Gdzieś pomiędzy mękami Susan, Oliver urządza sobie pogadanki z Felicity(piękną swoją drogą), z Johnem (też), odwiedza Pike’a, bawi się w burmistrza, pewnie zdążył pójść na gofry, zamówić chińszczyzne i nadrobić „Batmana” (rychło w czas). Bravo. Priorytety Olivera=moje priorytety. Znowu jestem z niego dumna.

Ps. Porwanie było najmniej emocjonującym porwaniem w historii telewizji. Tak się dzieje kiedy porywa się PLOT DEVICE które nie obchodzi nikogo i to paskudną i wyrachowaną lafiryndę. Szkoda, że Promek jej nie skasował.
Ps1.Wciąż nie jestem w stanie skupić się na Flasbackach. Nie wiem co tam się dzieje. Anatoli jest dobry, Gregor jest zły dosłownie tyle ogarniam.
Ps.2 Tak jak mówiłam -Helix i Pandora to zło i głowna zagrywka Promka. Nic dobrego z tego nie wyjdzie.
Ps. 3. Oliver ma idealną długośc włosów. NIE ścinajcie mu włosów i NIE zabierajcie Adriana Chase’a. To moje prośby.

Ps.4.Odcinek był doskonale zagrany od początku do końca. Głownie przez S. Amella i Josh’a Segarra czyli Adrianka. Razem w duecie dają popis w każdej scenie. Każda rozmowa między nimi miała wiele warstw i wiele podtekstów - Dialogi były ogólnie świetne rozpisane. Trudno by mi było wybrać najlepszą linię w tym odcinku.

Bardzo dobry odcinek. Swoją drogą. Zawsze kiedy ten serial mnie frustruje i nie chce mi się już nawet na to patrzec to ZAWSZE są w stanie zwabić mnie z powrotem. Nigdy się od nich nie uwolnię. Nigdy.

m_lenna

Jak narazię zawodzi postać Tali. Liczyłem na coś w stylu "nie mogę Ci pomóc bo to twoja walka" a dostaje kogoś bardziej pokręconego w swoich motywach niż Artemis
Talia wręcz kazała Oliverowi wracać do domu i ocalić miasto ALE chyba ze to będzie oznaczało ocalenia przed jej ojcem wtedy to wielkie NONO. Odeszła z ligi i jednocześnie od ojca bo się nie zgadzała z jego metodami. Jej siostra chciała powstrzymać ojca przed ludobójstwem, podczas kiedy Talia była na gigancie ale mimo wszystko trzeba zrobić tak żeby Oliver - który w honorowym pojedynku zabił Rasha, który do tego dążył - cierpiał jak najbardziej. Jej motywacja jest dla mnie tak samo jasna jak Artemis...

Teraz czekam na przyjście syna Deathstroke'a , a w następnym sezonie z przyszłości przybędzie córka Darkha skoro mamy już taki zjazd dzieci szukających zemsty.

m_lenna

"Dodatkowo Big Bad w tym sezonie jest po prostu zaje*isty. Adrian Chase jest DOSKONAŁY. Psychopatyczny, bezwzględny i PYSKATY a jednocześnie ani troche kiczowaty. I ma PLAN i to plan bardziej perfidny i diabliczny od Slada. Uwielbiam go bardziej niż Slade’a a ja KOCHAŁAM Slade’a. Niech Adrian zostanie na zawsze. Pliss."
Amen to that!

"Bardzo dobry odcinek. Swoją drogą. Zawsze kiedy ten serial mnie frustruje i nie chce mi się już nawet na to patrzec to ZAWSZE są w stanie zwabić mnie z powrotem. Nigdy się od nich nie uwolnię. Nigdy. "
Chyba, że skończą serial :P

Co do zerowego PSa: racja, szkoda, że Prometeusz jej nie skasował, ehh :(

matiiii

Chciałabym żeby Adrian został ale jednocześnie nie był karaluchem jak Malcolm Merlin:)

m_lenna

Mi pasuje wersja ala Slade: zamknąć go w prywatnym więzieniu Olivera (xD) albo po prostu niech ARGUS go zamknie. Plusy zaistniałej sytuacji: nie zmięknie, będzie sobą a jednocześnie będzie, mam nadzieję, bardziej dostępny do ewentualnego powrotu niż Manu, który za-gwiazdorzył.. boję się tylko, że jak Oliver tutaj gadał o przebiciu serca Promka to faktycznie tak może być.. miał niby jako Green Arrow nie zabijać ale Darkha sprzątnął, więc tutaj też jest taka możliwość :(

matiiii

Oliver nie zabije Adriana. Jedyny powód, dla którego zabił Darkha był taki, że mieliśmy 4-ty sezon a nie 5-ty. Oliver niby stał się fizycznie światłem ale okazało się że mentalnie cały czas jest na wyspie Lian -Yu (dramaty z Felką) no i zabił Darkha. Pod koniec tego sezonu Oliver stanie się w końcu takim bohaterem jakim było mu przeznaczone zostać od pilota tego serialu. Green Arrow nie zabije Prometeusza. Tzn - ja tak to widze.
Manu zachowuje sie jak prymityw. W zasadzie nie robi nic innego tylko krytykuje serial w którym sam grał. Nie wyobrażam sobie żeby tu wrócił ani żeby ktoś w ogóle go chciał.

m_lenna

W sumie to chyba dobrze kombinujesz :) Dodatkowo skończą się te całe retrospekcje z 'wyspy' więc faktycznie Oliver na koniec 5 sezonu powinien stać się bohaterem jakim miał się stać.

Zwłaszcza, że w 'setnym' odcinku Slade'a zagrał random koleś w masce - na powrót chyba nie ma co już liczyć (no chyba, że takie dziadostwo ze 'strojem'..).

ocenił(a) serial na 7
m_lenna

Adrian/Prometeusz jest idealnym wrogiem na więcej niż jeden sezon, dość długo szukali przeciwnika na miarę Slada i moim zdaniem znaleźli, tylko pytanie czy scenarzyści też tak myślą i zostawią tą postać przy życiu czy znowu mamy do czynienia z kolejnym jedno-sezonowy bad guy-em do odstrzału...

To co robimy zakłady? ^^...

Ageha

Adrian przeżyje, zgadzam się z tym. Więc ja sie nie zakładam:D

Ageha

Slade cały czas zyje, Oliver go nie zabił. Nie wystapi tylko dlatego, że dla niego ten serial jest nic nie wart, nie wart jego talentu aktorskiego. Wypromował się i tyle mu wystarczy. Malcolm Merlyn cały czas się przewijał i nie był to przeciwnik tylko przez jeden sezon, w trzecim, czy w drugiej połowie 4-trgo tak samo dawała sobie znać jego zła strona. nieprzyjacielem Olivera jest cały czas,.

rafiq11

niech ktoś wyjaśni jak to jest z tym Pike'iem. bo adrian groził żę Sunan będzie martwa prawdopodobnie jak m.in. Pike.

rafiq11

Chyba o to chodzi że jest ciężko ranny i zapewne umrze, a nie że Adek go dobije

Rastlin11

dobra wiem ju.ż o co chodzi, thx.

rafiq11

ZA-JE-BI-STY odcinek, nie zawracam sobie uwagi nawet wszędobylskimi jak zawsze babolami. No kapitalnie mi sie oglądało, już dawno odcinek nie wywoływał u mnie takich emocji i chciałem więcej, i więcej.. (pomijając sceny z Felką, które psuły to samopoczucie xd).

Napiszę tak: 'Adrian Chase' aka Prometeusz właśnie wszedł na wyżyny zajebistości. Ma konkretne aspiracje aby przebić Slade'a pod wieloma względami. Koleś dla zemsty zabija własną żonę (co widać było, że zależy mu poniekąd na niej w jakiś sposób - automatycznie +10 do zajebistości bycia 'tym złym' aniżeli którykolwiek villain z przeszłości Olivera, włącznie ze Sladem). Ponadto aktor, jak już wielokrotnie pisałem przy osobistości samego 'Adriana': fenomenalny. Powiem nawet więcej: jako psycho Adrian wymiata! To, jak wszystko ma rozplanowane i ma na każdego haka, jak patrzy na innych, jak ironizuje i w ogóle.. badass z prawdziwego zdarzenia. Fakt, okazuje się, że Talia mu pomaga ale mimo wszystko: zajebiście się prezentuje. Nie wiem nawet co lepsze było w tym odcinku: walki z Oliverem, jego potyczki słowne w zasadzie z kimkolwiek czy 'Adrian' w stroju Promka bez maski bo 'musi być bezpośrednio' (czy jakoś tak :D). O trybie 'jestem mastah i nikt mi nie podskoczy' nie wspomnę :D

Scena początkowa, zrobiona na szybko aby Oliver dowiedział się o Promku ale w sumie dobrze, że tak szybko: odcinek był przedni z tego powodu :) Jestem nawet zaskoczony, że Oliver nie wiedział, że Talia jest 'al Ghulem' ale ładnie to nawet wyszło.. w sensie: Ra'sa spotkał dużo później i o ile mógł zajarzyć technikę walki tak jest mowa w odcinku, że Talia odeszła na swoje od ojca a jeszcze wcześniej w sezonie była mowa przez Olivera, że Promek stosuje jakiś 'skok' którego nauczyła go Talia (co może sugerować, że Talia ma swój styl walki, jakoś różniący się od ojca.. niby nic ale jednak :p).

Anatoli i jego 'glupi' było boskie zwłaszcza, jak ogląda widz Polak/Rosjanin a może nawet Ukrainiec xD To samo z 'Robin Hood' :D

Kapitalna była scena, jak Oliver walczy z Promkiem i nagle dostaje kosę (strzałę) od tyłu.. autentycznie myślałem, że strzeliła Artemis, haha xD

Fajny motyw z 'if you kill me you lose part of yourself' czy jakoś tak, w teraźniejszości i przeszłości :)

btw. czekam na powrót do serialu prawdziwej żony Olivera czyli Nyssy a siostry Talii - ot, była by drama rodzinna? :D Byłbym na tak :D Inna sprawa: mam wrażenie, że nie wykorzystają postaci.. :(

matiiii

Talia zginie z rak Nyssy, a Adrian zostanie uwięziony jak Slade.
Pisałem tydzień temu że Pike aka Vigillante długo nie pociągnie, i co się z nim stało, już w nastepnym odcinku został pchnięty nożem. Oliver mysli że to z powodu informacji jakie dał Pikowi, a to tylko był gwóźdź do jego trumny. Już wcześniej pewnie zaplanował ten zamach.

rafiq11

Odcinek 9/10 biorąc pod uwagę nie tylko ten sezon, ale też wszystkie dotychczasowe odcinki Arrow.
Oli już nie pie*przy tylu głupot co wcześniej , po prostu bierze się do roboty. Mniej rozterek i płaczu a będzie co raz lepiej (aż przypomina się 1 i 2 sezon :)) .
Swoja drogą Talia pasuje według mnie idealnie do roli lidera ligi , choć jak wspomniał Oliver Ras miał honor i w zasadzie zamiast przywiązania i tortur , wolałbym zobaczyć jak Talia spuszcza mi konkretny wpie*dol i zostawia w celi , pokazując tym samym, że został sam.

Można to wszystko ładnie podsumować :
Malcolm , Slade , Adrian = za*ebisty sezon
Darhk , Ras = chu*owy sezon.

Bardzo dużo zależy od głównego antagonisty , jeśli jest dobrze dobrany oraz przedstawiony to , aż chce się to oglądać i tu mamy prosty przykład. Dobrze się złożyło , że Chase to Promek bo w roli psychopaty wypada mistrzowsko i porównywalnie do Slade oraz Malcolma , których szczerze uwielbiam. Identyczną sytuację mamy we Flashu ; RF i Zoom wypadli bardzo dobrze więc i serie oglądało się przyjemnie. Teraz pozostaje tylko pytanie kim jest Vigilante i kiedy się ujawni lub zostanie zdemaskowany.

Cannibal3

Adrian zajebisty baddass chyba jakieś żarty, równie zły jak Raas i taki jak Darkh, darkh sam w sobie nie był złym preciwnikiem, tylko że fabuła nie oddawała całego jego potencjału. bo samą postać ciekawie przedstawili.

rafiq11

Adrian to mega psychol , robi co chce i po tym wszystkim przychodzi sobie na spokojnie do pracy , prowokując tym samym wszystkich dookoła. Koleś rozgrywa wszystko solidnie taktycznie i póki co reszta może mu podskoczyć , tym bardziej że ma Talię jako sojusznika. Moim zdaniem Darkh pasowałby idealnie do konwencji Vixen , aniżeli Geen Arrow , stąd ta cała magia i mistyfikacja mnie nie kupiła.

Cannibal3

Chcieli zrobić 4-ty sezon bardziej w lżejszym klimacie Flasha i jak sie okaząło taki klimat w ogóle nie pasuje do "Arrow".
Główny problem z Darkiem był taki, że przez te zabawy w Harrego Pottera mógł zrobić z Oliverem wszystko w ciągu sekundy. Oliver po bójkach z Darkhiem wiecznie wychodził poobijany i nie miał z nim szans. Przykro sie patrzy na głównego HERO który wiecznie dostaje w ciry.

m_lenna

No właśnie i to był kolejny błąd zaraz obok Olicity. Darkh pasował tam jak piernik do wiatraka. Magia w Arrow?NIE. W Constantine i Vixen jak najbardziej.

rafiq11

Ciekawa teoria z tym Vigilante i że Pike nie został pchnięty z powodu info od Olivera a z powodu bycia Vigilante. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie bo byłoby nawet ciekawie to rozpisane :)

rafiq11

Adrian próbował go zabić właśnie dlatego, że Oliver dał mu dowód. Jeszcze jedna śmierć na koncie Olivera. Mówił o tym w szpitalu. Vigilante to może być jeszcze inny powód ale bezpośrednim jest to żeby Oliver po raz kolejny czuł sie winny jakiejś śmierci.

m_lenna

tak mu tylko powiedział

matiiii

- Nie zgadzam sie tylko co do Felicity. Uwielbiam Felicity:) Gdyby nie ona to ten cały Team nikogo by nie znalazł...
- mi nie przeszkadza to, że Oliver sie nie pokapował że Talia ma coś wspólnego z ligą a tym bardziej że jest córką Ra'sa. Nie wiemy jak wyglądało szkolenie Tali ale ewidentnie jej techniki musiały być inne skoro np Yao Fei (który był jej uczniem) nie bił sie jak assasin z Ligi, tak samo Oliver.

- "Killing me, you only will be killing yourself" taki był dokładny cytat i uważam że jest jednym z najlepszych w tym sezonie. Skoro Prometeusz jest wytworem "mroku Olivera" (czemu po angielsku to lepiej brzmi?:P) to faktycznie zabijając go zabiłby siebie samego. Nie ważne co mówi Talia: nie da sie tak po prostu odseparować od mroku, nazwać go i życ sobie jako Oliver Queen. To Anatoly ma racje - jeżeli zło w tobie siedzi to po prostu w tobie siedzi, nie da sie tego oddzielić. Oliver nie może zabić Prometeusza, swojego spersonifikowanego mroku, nie zabijając tym samym siebie. Uwielbiam Adriana i jego psychologiczne zagrywki. W ogóle to co mówił prawie zawsze miało drugie dno. Od samego początku odcinka kiedy Oliver wparował do Ratusza a Chase go przywitał "wyglądasz na zmęczonego ble ble maybe you have been asleep this whole time" . Poprzez pogawędke przy łożku Pika. Jak mówił,że życie jest kruche i jeden błąd może je przerwać to tak na prawdę mówił o swoim ojcu. Kiedy mówił o jeszcze jednej osobie którą Oliver musi stracić zanim sie całkiem posypie to NIE. NIE CHODZIŁO MU o Susan (dzięki Bogu). Itd, Itd. Dodatkowe plusy za nazwanie Rene "psem"i czekanie na kondolencję. Wisienka na torcie.

- Adrian jest gorszy od Slade'a jeszcze z jednego powodu. Slade chciał zabić jego najbliższych a potem "put an arrow in his eye". Nie ma żadnych wątpliwości że po tym wszystkim zamierzał Olivera zabić. Prometeusz tego nie chce. Doskonale wie, że to nie śmierci Oliver się boi. Chce go zamknąc w swoim własnym piekle i patrzeć jak sie wolno smaży. Nie zamierza mu tego ułatwiać, nie zamierza dać mu tej łaski jaką jest śmierć. Dlatego jego plan jest dużo bardziej perfidny niż ten Slade'a.

Właściwie w tym sensie Prometeusz jest troche jak Joker. Joker też nie chciał zabić Batmana. Chciał żeby przedstawienie trwało jak najdłużej, żeby wszyscy grali w jego gre.

- Artemis ma wrócic w przyszłym odcinku. Stawiam, że bedzie próbowała jednak pomóc Oliverowi, jakoś

m_lenna

U mnie ewidentnie uwypukla się moja niechęć do postaci po s3/s4 i pewnie nawet nie zawracam sobie głowy, czy dzieje się z nią dobrze czy nie.. nie lubię jej, po prostu (od miłości do nienawiści) :)

Do tych przykładów z Adrianem dodałbym jeszcze ten, w którym chce powitać Susan jak gdyby nigdy nic w obecności Quentina - miszczzz :D

W sumie racja, jest różnica: Slade po zgotowanym piekle miał faktycznie zamiar zabić Olivera a Prometeusz tego nie ma zamiaru czynić po zgotowanym piekle - jeśli to nie jest gorsze to ja nie wiem co jest.

Truuu :D

Heh, mnie zaskoczyli w tym odcinku z tą strzału od tyłu - w głowie miałem 'Artemis' a tutaj ukazali Talię. Niezły plot-twist :P
Szczerze? Mi wszystko jedno z tą Artemis - po jej rozumowaniu z przyłączeniem się do Promka mam ja gdzieś, nawet, jeśli pomogłaby Oliverowi.

btw. ""mroku Olivera" (czemu po angielsku to lepiej brzmi?:P)" - haha, wielokrotnie zauważam podobne rzeczy, tj. po angielsku coś lepiej brzmi niż po przetłumaczeniu :D

m_lenna

Artemis ma małe szanse na powrót skoro ma się pojawić w filmie Wonder Woman, co do tego co powiedział Adrian do Olivera mam pewną uwagę, podejrzewam że nie chciał go zabić, podobnie jak Talia ponieważ dla niego przejście na złą stronę i stanie się w pełni złoczyńcą będzie od tego gorsze. Zauważmy że w serialu Smallvile tamtejszego Arrowa jego stary misztrz próbował tego samego. Tak więc możemy mieć powtórkę z rozrywki. W komiksach chyba tak samo ktoś był, że próbował zmienić jego i żeby mrok w pełni mógł wyjść.

rafiq11

Artemis ma wrócić w przyszłym odcinku i ma być jeszcze w następnym. Niestety. Ubolewam nad tym.

Ależ oczywiście, że tego chce Adrian. Tzn dla Prometeusza to Oliver jest villanem. Chce mu to udowodnić i chce żeby sam Oliver w to uwierzył.


m_lenna

Artemis to taka smarkula, która mysli że coś wie a nic nie wie.

ocenił(a) serial na 9
rafiq11

Odcinek zajebisty. Wszystko mi w nim pasowało, walki, dialogi, gra aktorska... No ogólnie chyba najlepszy odcinek tego sezonu, a po trailerze następnego widać, że poziom chyba jeszcze wzrośnie. Oby tak dalej :)

lexus123

czyli nastepny odcinej skupi się tylk ona dwóch postaciach i cały będzie poświęcony torturom jakim bedzie poddawany Oliver przez Adriana.

rafiq11

Nie rozumiem. Chase jest i Prometeuszem i Gwiazdkowym Moczymordą?

Cysiek1991

Prometeusz i Gwiadkowy morderca to jedna osoba. Pierwsza nazwa dla Arrow Team druga nazwa dla mediów.

Saltox

A jak w 5x15 albo 14 bo juz nie pamiętam, byli jednocześnie w dwóch miejscach (albo walczyli ze sobą)?
Chodzi mi o tego Vigilante z maską narciarską. Pod nią też jest Chase.

Cysiek1991

Vigilante nie jest nazywany Gwiazdkowym Moczymordą..

rafiq11

To był nie tylko najlepszy odcinek w tym sezonie ale w ogóle jeden z najlepszych w serialu. Zacznę od minusów:
- Oliver wie już pół roku że Prometeusz był szkolony przez Thalię ale dopiero teraz stwierdził, że wpadnie ją odwiedzić i dowiedzieć się kim on jest. No tak, "to nic, że w między czasie zginęło parę osób, mi się nie spieszyło" XD
- Felka pracuje z mścicielem który ściga najgroźniejszego mordercę w Star City, Curtis dzwoni do niej ze 20 razy ale ona nie odbiera bo ma nowych przyjaciół. "Masa nieodebranych połączeń od kolegi z teamu mściciela, nie będę odbierać, co złego mogło się stać?" Jeszcze większe 'XDDD'
- Diggle przyprowadzający żonę Chase'a do jego kryjówki. I o ile cała koncepcja, że żona jest jedyną osobą na której mu zależy nie była głupia o tyle jej realizacja... Come on, bo Chase wcale nie jest psychopatą, który zamordował masę niewinnych osób w ramach swojej wendety

Z minusów to chyba tyle bo idziemy do największego plusa tego odcinka, sezonu a może i nawet serialu a mianowicie Josh Segarra jako Adrian Chase i kreacja jego bohatera. Wielu narzekało na rozwiązanie fabularne, które wsadziło Chase'a w ciuchy Prometeusza i w sumie im się nie dziwię, hype na Tommy'ego był ogromny i pewnie było to jakieś rozczarowanie.

1. Ten odcinek przynajmniej mi rozwiał wątpliwości co do tego zagrania po pierwsze kreacją bohatera. Chase jest cholernie pragmatyczny i metodyczny i TO WIDAĆ. W tym serialu jest tak wiele rzeczy umownych, że czasami można się załamać ile rzeczy twórcy serwują widzowi wprost np. w dialogach podczas gdy obraz na ekranie kompletnie przeczy temu co chcą ukazać. Kiedy przeanalizujemy rolę Chase'a w tym sezonie widzimy jak stopniowo wkradał się w łaski Olivera, zdobywał jego zaufanie, jak podkopywał reputację, sprawił nawet by Oliver zrzucił całą winę na Green Arrowa i na koniec zafundował mu solidnego kopa porywając Susan (tak wiem, twórcy schrzanili ten wątek, chyba nikt nie lubił Susan ale wyobraźmy sobie, że jednak Oliverowi naprawdę na niej zależało a nie jedynie twórcy chcieli by mu na niej zależało :p ). Plan Chase'a był realizowany bardzo płynnie i z głową i naprawdę jest to wiarygodne. Nawet team Arrow wpadający do kryjówek Chase'a mimo, że wszyscy wiedzą, że są 'zabetonowane' pułapkami aż tak nie razi bo jest przesłonięte właśnie przez wszystkie inne 'psychiczne pułapki', w które na przestrzeni sezonu Chase wpuszczał Olivera i dlatego mi osobiście się to bardzo podoba bo po raz pierwszy od dawna twórcy skończyli z umownością i pokazali pewne rzeczy nie rzucając jedynie ochłapów w stylu drętwych dialogów między bohaterami.

2. Josh Segarra. Liczę gorąco na to, że jego występ w tym serialu nie zostanie niezauważony w świecie filmowym. Gość ma 30 lat, dopiero zaczyna rozwój swojej kariery a po tym co robi w tym serialu naprawdę chciałbym go gdzieś jeszcze zobaczyć. Jego występ w tym sezonie uważałem do teraz za po prostu bardzo udany - kumpel Olivera który rozumie zasadę celu uświęcającego środki, postać niekrystaliczna choć budząca dużą sympatię widza, dobrze zagrana (poza sceną "I've been to hell" kiedy przesłuchiwał tę babkę chyba od narkotyków - ta scena była zagrana dla odmiany genialnie ;) ), po prostu wiarygodna, a tego brakuje temu serialowi bardzo. Potem dostaliśmy poprzedni odcinek i ten obecny. Już końcowa rozmowa z Susan w poprzednim odcinku pokazała, że Josh potrafi grać psychopatę ale w tym odcinku dostaliśmy 2 najlepsze sceny w tym sezonie i jedne z najlepszych w serialu - Chase z Rene i Lancem w ratuszu i Chase z Susan i Lancem na komisariacie. Josh bawi się na planie doskonale, świetna mimika, gra ciałem, to po prostu sprawia mu przyjemność i dzięki temu ogląda się to wyśmienicie. Scenarzyści dali mu pole do popisu - jest miejsce na powagę, groźby (nareszcie wiarygodne a nie puste słowa jakich wiele w tym serialu), psychopatyczne wstawki a jego linie dialogowe nie zioną sztucznością. Scena z żoną była moim zdaniem trochę gorsza ale jednak była o niebo trudniejsza do zagrania ale udało mu się pokazać ten strzępek nerwów jakim w tamtym momencie była psychika Chase'a. Mam nadzieję, że to nie jest koniec scen "I prefer it that way, face to face", bo (poza paroma scenami ze Slade'em) są czymś nowym dla tego serialu i wychodzą znakomicie. Na dzień dzisiejszy: Malcom < Slade = Prometheus z delikatnym przechyleniem w stronę Chase'a. Liczę na to, że na koniec sezonu będę mógł śmiało przyznać, że mam nowego ulubionego villaina w Arrow :)))

Ostatnia rzecz do której chcę się odnieść to plot twist z Talią. Przewidywalny a jednak mnie zaskoczył, nie wiem jeszcze czy pozytywnie czy negatywnie, potencjał jest, liczę na dobre poprowadzenie tego wątku dalej.

Starkylo

Co do pierwszego minusa to fakt, niestety. Przy poprzednich odcinkach po prostu założyłem, że Oliver nie kontaktuje się z Talią bo może.. bo może nie wie, gdzie ona się znajduje. A tutaj jak gdyby nigdy nic idzie z wizytą w góry.. Nie, żeby to był nie wiadomo jaki minus ale za nim pojawił się ten odcinek myślałem po prostu, że Oliver nie wie gdzie Talia przebywa (albo co się z nią w ogóle dzieje).

Co do Josha Segarry: no jak tu się nie zgodzić? :) Koleś jest fenomenalny i nawet w lekkim zgrzycie z żoną z powodu scenariusza aktor sobie wybornie poradził. Co więcej właśnie z jego powodu nie ma w zasadzie co bardziej narzekać więc prawdopodobnie na jakiekolwiek zgrzyty w przyszłych odcinkach spowodowane durnowatością scenariusza i tak będziemy uważać, że Segarra wymiata w swojej roli. Ja również stawiam Slade'a na równi z Promkiem ale liczę, że następne odcinki jak i finał pokażą, że da się to dobrze zrobić a 'ten zły' jest taki, na jakiego czekaliśmy od dawna (od s2 konkretnie) a kto wie, może nawet postawię go wyżej niż Slade'a (wszystko zależy od końcówki sezonu ale jest na dobrej drodze, aby tak właśnie było).

Starkylo

co do tego że wcześniej myslal że był szkolony przez Talię się nie zgodzę, Dopiero przy ich ostatnim pojedynku zauwazył ten ruch i że mógł zostać szkolony przez Talię. Dlatego porwał Susan bo zorientował się co zrobił i że Oliver mógł się czegoś domysliś na temat skad się nauczył walki. Mógł również specjalnie to wykonać, ponieważ chciał żeby Oliver mógł sam się wreszcie domyslić kim naprawdę jest i że od razu pobiegnie do Talii a ta mu powie kim jest.

rafiq11

No jak? A ten pojedynek to nie był w mid-season finalu?
https://www.youtube.com/watch?v=NaiTW_3fUHk
1:43, to chyba o ten ruch chodziło i wtedy Oliver się domyślił

ocenił(a) serial na 7
rafiq11

Ja już nie mogę patrzeć na to jak oni strzelają z tych broni . stoją od siebie 5 metrów i strzały się sypią jak zboże z bizona po żniwach a żadna kulka nigdy nie trafia :) wzięliby biegali z pistoletami na wodę przynajmniej by może woda ich dosięgła . To jest po prostu żenada CW . A te ucieczki Olivera przed policją to istny Hudini , rzuca z dupy jakieś fajerwerki a po sekundzie go nie ma , szkoda słów :)

Tomasz_KOT

Te ucieczki GA przed policją nie są niczym złym - to takie 'komiksowe' zagranie, że bohater sobie 'znika' w konkretnej sytuacji i nieważne jest JAK zniknął a że fajnie WYGLĄDA. Nie czepiałbym się takich zagrywek zwłaszcza, że w serialu raczą nas tylko nieudolnością policji a nie, że Oliver znika za każdym razem.

matiiii

Slade zostanie uwolniony(jakimś cudem odzyskał rozum i chce odpokutować) i pomoże Oliverowi pokonać Adriana i Talię.
To by były coś XDD

Cannibal3

było*

Cannibal3

Napisałbym tutaj jakie to zajebiste :D ale.. powstrzymuje mnie świadomość, że Manu gwiazdorzy i w s5 z pewnością go nie będzie (tak, wiem, mógłby po prostu zagrać jakiś nołnejłm w masce tak jak w crossoverze wszystkich seriali ale takie coś nie liczę).

matiiii

Nie no wiadomo , że nie ma szans ;D ale było by ciekawie. Sam nołnejm w masce to by była padaka. Usłyszeć ponownie głos Sladea to by było coś.

Cannibal3

Heh, Deathstroke w serialu to w zasadzie Manu Bennett. Czasami szkoda bo raczej ma już tę role w porażaniu (skoro nie wystąpił w 'setnym' odcinku to raczej pewne).

Trochę w temacie: i dlatego podobał mi się casting na Manganiello w filmowym uniwersum DC (przynajmniej sprzed informacji o pisaniu nowego skryptu dla filmu z Batmanem). Koleś to taka 'większa' wersja Bennetta :D

matiiii

Dla mnie Manu to już bardziej Slade niż sam Manu xD Joe wizualnie również pasuje więc nie jest zle. Zobaczymy jeszcze jak to będzie z tym nowym , rzekomym scenariuszem.

Cannibal3

Mam cichą nadzieję, że samej postaci DS nie wywalą..

ocenił(a) serial na 7
Cannibal3

CW ma nadal prawa o postaci Slada Wilson czy je straciła na rzecz DCU, są jakieś wieści?

Ageha

Nie mam zielonego pojęcia , ale biorąc pod uwagę ostatnie zawirowania dotyczące scenariusza The Batman to może być różnie. Odnośnie serialowej postaci Sladea , to przecież dalej kibluje na wyspie więc być może kiedyś z niego jeszcze skorzystają (było by mega). Z tego co pamiętam to Manu chciał , aby historia Wilsona została pociągnięta dalej , ale producenci mieli inną wizję (mogę się mylić , dlatego też głowy nie daję). Jego pojawienie się w 100 odcinku było nijakie i pozostawiło niedosyt (przynajmniej u mnie). Spodziewałem się jakiś głębszych, związanych z nim retrospekcji i niestety się zawiodłem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones