Oliver decyduje się na poddanie Sladowi, po tym jak mężczyzna grozi mu, że zabije
wszystkich, których Oliver kocha.
Diggle i Felicity wiedzą, że poddanie się Olivera równa się jego śmierci, dlatego też
podejmują się drastycznych środków, aby powstrzymać Strzałę przed konfrontacją ze
Sladem.
W tym samym czasie Thea zastanawia się czy nie opuścić Starling City, a Laurel
wznawia swoją walkę przeciwko Sebastianowi Bloodowi.
Niedługo potem Slade rozpoczyna atak na Starling City.
Jakie wrażenia po odcinku??
Serio masz 21 lat i tego nie skumasz?
Odpowiem Ci:
1) Uratuje miasto, bo zawsze ratuje.
2)Roy się obudzi, bo tak scenarzyści to wykombinowali.
3)Pewnie tak.
Można pójść jeszcze dalej i powiedzieć, że miasto uratuje Arrow, Sara (ktora prawdopodobnie zginie) przyprowadzi kolegów i dziewczyne z Ligi Cieni oraz wkroczy do akcji Suicide Squad z odcinak 16. A Thea zostanie uratowana przez Malcolma.
No ale o tym już wcześniej było wiadome że Liga Zabójców pod przywództwem Nyssy pomoże Sarze. A Amanda Waller dzisiaj dostała impuls więc już pewnie rekrutuje Suicide Squad.
Masz rację, ale wspomniałem o tym bo być możę wojtek1993_filmweb o tym nie wiedział.
W kolejnym odcinku ma się pojawić Malcom Merlyn, więc zapewne odpowiedzią na pytanie "Kto uratuje Thea" jest Malcolm
Odnośnie pytania "Czy Arrow zabije Slade'a" może być "nie". Istnieje opcja, że Arrow poda mu lekarstwo :P
Przez prawie cały 2 sezon Arrow skupiał się na tym, żeby nie zabijać nikogo, jeśli będzie mieć opcje wyleczyć Slade'a wg mnie wybierze to ponad zabicie go. Tym bardziej, że jak wiemy urojona Shado jest odpowiedzialna za całe zło Slade'a. Oli widzi również, podczas sceny śmierci matki, że Slade pokazuje na niewidzialna postać. Przykładowa sytuacja: Roy się budzi, opowie OIilverowi, że to Thea mu kazała robić złe rzeczy, Oli się domyśli, że Slade gdy zabijał jego matkę słuchał tego co mówi Shado.
Arrow już dawno pojął,że źle zrobił,próbując na wyspie zabić Slade'a,a nie wyleczyć go i że to wszystko jest jego winą.Mówił o tym w tym odcinku.Sam stworzył tego potwora i teraz albo go zabije,albo spróbuje mu pomóc.Mimo tego,co Slade zrobił,to poniekąd on jest ofiarą działania Mirakuru i przez to świństwo mu odbiło.
Tak czułem,że ten odcinek będzie taką pauzą między finałem,ten trailer odcinka troszkę zmylił.W 90% może był przegadany,ale nawet wtedy się ciekawie oglądało.Dużo emocji itd.Pod koniec,gdy jeden z popaprańców Slade'a pojawił się nagle obok Thei,już miałem nadzieję,że zobaczymy Malcolma już teraz,ale jednak nie.Istnieje więc szansa,ze skoro oba ostatnie odcinki nie były zbyt wypasione,to zaoszczędzone "złotówki " wpompują w dwa ostatnie odcinki i będzie naprawdę fajnie.
Też miałem nadzieje że zobaczymy już Malcolma ale jednak cały czas trzymają nas w niepewności i chcą żeby pojawił się w najmniej oczekiwanym momencie ;) Dlatego zrobili ten odcinek taką pauzą żebyśmy jeszcze bardziej oczekiwali następnych 2 odcinków i stwarzali w głowie pomysły jak to się może wszystko zakończyć . Myślę że Oliver jednak będzie chciał uratować Slade jeśli tylko będzie miał taką okazję nawet po tym co on zrobił.
Arrow będzie chciał ratować Slade.
Malcolm będzie chciał zabić Slade.
Arrow i Malcolm będą walczyć-równowaga zostanie zachowana.
Slade prawdopodobnie wyleczony z Mirakuru dołącza do SS.
"Slade prawdopodobnie wyleczony z Mirakuru dołącza do SS"
Kategorycznie się nie zgadzam,żeby taka cwaniara jak Weller pomiatała gościem pokroju Deathstroke'a.Niech go już lepiej zabiją,niż mają zrobić z niego wykastrowanego pieska na króciutkiej smyczy.Ma tego swojego Brązowego Tygryska,to powinien jej wystarczyć.
Zgadzam się w 100%, Waller jest tragiczna, gorsza od tych wszystkich innych przestępców choc niewątpliwie użyteczna, ale oddanie w jej ręce Slade to jak jak danie rozwydrzonemu dzieciakowi na 5 urodziny prawdziwego tygrysa jako zwierzątko domowe, z całym współczuciem dla tygrysa oczywiście, jak już wspomniales waller ma już swoją przytulankę i niech tak zostanie!
Popieram Twoje zdanie, Slade'a wcale nie muszą zabijać. I to jest całkiem prawdopodobne że po podaniu leku Roy'owi on powie Arrow co się działo w jego głowie. Tym bardziej że Slade przyznał się że Shado nie była jego. Ale w jego głowie mu miesza w ten sposób że pewnie mówi mu że byłaby z nim teraz gdyby Olivier lepiej wybrał ;) Ale nawet po zażyciu lekarstwa, Slade nie stanie się dobry, po prostu odejdzie i zapomni o tej zemście :) Trzeba pamiętać że Slade już dawno zginął ;) Teraz jest i będzie tylko Deathstroke.
Jeżeli uważasz że to mirakuru jest odpowiedzialne za widzenia zjaw to przypominam że Ollie widział ich więcej niż ktokolwiek w tym serialu a z tego co wiadomo nie zażywał mirakuru. Tak więc zarówno Slade jak i Roy mogliby je widzieć nawet gdyby nie byli "naćpani" ;)
Po obejrzeniu 2x22 promo, już mi wszystko wyjaśniło się. Dzięki za odpowiedzi. Ja jestem pod ogromnym wrażeniem tego odcinka,aż nie mogę doczekać się finału, tak samo jak w przypadku ,,Supernatural".
Dórzo spoilerów ale to i tak oczywiste i morze dać mu lekarstwo by nie popełnić tego błędu znowu sumienie i tak dalej
mam nadzieję, że Twoje błędy ortograficzne to tylko taka ściema.... bo aż mnie oczy bolą.... ;-)
Dobry odcinek ;) Trochę szkoda że Oliver się nie pojawił na pogrzebie ale widocznie musiał przemyśleć to wszystko w samotności . Fajnie że Laurel dołączyła do zespołu Arrowa ;)
Odcinek bardzo dobry, ale tym razem niestety końcówka nieco gorsza ;) ale co tam ogólnie duży plus. Amanda Waller działa mi na nerwy ;) ale tak samo było w komiksach więc jest ok ;p. Wydaje mi się że Merlyn uratuje Thea na dworcu. Sara oczywiście wróci z Nyssą. Oczywiście zadzwonili do Felicity z tym że wynaleźli lekarstwo ;)
Ważne że w tych dwóch ostatnich odcinkach szykuje się na prawdę super akcja. Oby tego nie spieprzyli ;p
Wątpie by dałoby się to spieprzyć. Gdzieś przeczytałem iż Slade skończyłby z drugą strzałą w oku, tym razem od Roya. To by mogło się sprawdzić.
Lepszego wprowadzenia dla Arsenala nie można chyba obecnie zrobić. Za wcześnie go wprowadzili. Z takim tempem serialowa Liga Sprawiedliwych( o ile powstanie ) będzie w trzecim sezonie, a Infinite Crisis w czwartym.
To była forma żartu. Chodzi o prędkość z jaką wprowadzają tak ważne postacie w uniwersum GA jak Roy.
Klimatyczny odcinek - wiadomym było, że nastąpi 'wyciszenie' w tym odcinku po śmierci Moiry, ale mimo to fajnie się oglądało. Scena między Olliem i Laurel, kiedy ta druga wyjawia co wie o Sebastianie - bezbłędny <nosz kurcze, wystarczyła prawda objawiona i Olliemu minęło dołączenie do 'Suicide Squad', żarcik xd>. Scena z Olliem i Sebastianem - również bezbłędna <w pewnej chwili myślałem (zwłaszcza po telefonie Slade'a do Blood'a wcześniej), że Blood przystanie do Queena i 'zdradzi' Wilsona>. A poza tym naraiło się w tym sezonie tyle osób wiedzących o sekrecie Olivera, że mam ochotę powiedzieć jedno: niech Blood przeżyje, byłoby intrygująco oglądać to dalej na linii Queen - Blood.
Lubię postać Blooda i chciałabym, aby przeżył. Mógłby jeszcze zrobić kilka niegodziwych rzeczy. Jednak po jego rozmowie z Oliverem wydaje mi się, że to zapowiedź jego upadku i śmierci. Slade faktycznie prowadzi swoją osobistą vendettę i Blood był tylko środkiem do celu. Przy pierwszej okazji pozbędzie się go, bo ma już co chciał, armię na mirakurum.
Co prawda Oliver poznał prawdę, że Moira i tak by zginęła i dlaczego tak było, ale dalej to nie jest wszystko. Moim zdaniem Oliver się myli, że o niego chodziło w przemowie Slade'a. To nie on jest tą ostatnią osobą, której śmierci che Slade. On ma swoją grę, której Oliver nadal nie rozumie. Cały czas mam takie wrażenie w związku z postacią Slade'a, że on szykuje coś jeszcze okropniejszego, niż było do tej pory.
Zawsze lubię jak oryginalne Team Arrow pracuje razem. Tym bardziej cieszy mnie, że twórcy serialu podkreślili to w dialogu tego odcinka. Ta trójka ma najlepszą dynamikę, gdy jest razem. Roy, Sara pomagali, byli potrzebni, może będą nadal, ale scenarzyści prawie nigdy nie potrafili napisać scen tak, aby jakaś postać z drużyny na tym nie traciła.
Cieszę się, że Oliver dowiedział się, że Laurel poznała jego tajemnicę. Teraz wszystko jest bardziej jasne i cokolwiek się stanie z tymi postaciami będzie opierało się na bardziej kompleksowej wiedzy. Nie jestem wielbicielką scen z Laurel, po części przez charakter postaci, po części przez grę Katie Cassidy w tym serialu. Na razie nie wyobrażam sobie Laurel współpracującej z Team Arrow czy będącą częścią drużyny. Czy też bardziej nie wyobrażam sobie, że takie sceny będą mnie cieszyły i nie będą myślała, że są na siłę pisane, aby postać coś robiła wokół najbardziej popularnego wątku w serialu. Laurel wydała się taka nie na miejscu w kryjówce drużyny. Sara bardziej tam pasowała, nawet nie przez umiejętności, ale od początku była po prostu milsza dla Diggle'a i Felicity. Jednak będzie, co ma być. Nie ma w "Arrow " żadnej postaci, która by mnie na tyle denerwowała, aby odstręczyć od oglądania :P
Zawsze przeszkadza mi, gdy twórcy serialu pokazują postaci czarnych charakterów, które popełniają głupie błędy. Wszystko po to, aby w zbyt prosty sposób pozytywny charakter zdobył dowody. Notatka z kondolencjami dla rodziny Quinn w komputerze Sebastiana, z datą na dzień przed śmiercią Moiry ? Nawet jeśli Blood nie przewidział, że ktoś włamie się do jego dokumentów, jako osoba, która zatuszowała zabójstwo swojego ojca, potem matki i wiele innych rzeczy, nie popełniłby takiej bezmyślności.
Thea co prawda nie nienawidzi brata, ale nie wybaczyła mu ukrywania prawdy. Nie rozumiem tylko dlaczego nie poprosiła Olivera, aby opowiedział jej więcej co takiego stało się między nim i Sladem, że ten teraz mści się. Usłyszała trochę przed śmiercią Moiry, ale prawie każdy na jej miejscu chciałby wiedzieć więcej przez co zginęła mu matka.
Pochód armii Slade'a nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Być może to wina podkładu muzycznego, montażu. Nie było czuć w nim klimatu strachu.
Liczę że Sebastian przeżyje, oszaleje, i będzie chciał przywołać Trigona. Hajsu będą musieli mieć mase żeby coś takiego wprowadzić, ale liczę że będzie warto.
To chyba oczywiste że Oliver się myli. Slade'owi chodziło Sarę która na 99,9% zginie.
Katie Cassidy wyrabia się z grą aktorską, a sceny z nią nie są pisane na siłe. Twórcy wiele razy podkreślali że będzie odgrywała dużą rolę w serialu, plus na dodatek zostanie raczej żoną Olivera w serialu.
Uwierz, w ekranizacjach komiksowych były o wiele, wiele, wiele, WIEEELE głupsze sceny tego typu. Polecam B&R.
Nie poprosiła go z oczywistego powodu - gdyby to zrobiła scenarzyści nie mieli by po co kręcić dalszych scen ze Slade'm na wyspie.
A mi się wydaje, że Sladowi chodziło o Laurel i porwie ją w kolejnym odcinku, zaś Sara w finale będzie starała się ją uratować i zginie podczas walki, natomiast Team Arrow + Malcom Merlyn + Liga Zabójców uratują Laurel od śmierci. :)
Ale Slade z Laurel nic wspólnego nie ma, a z Sarą owszem. W końcu to ją ,,uratował'' Oliver zamiast Shado. Gdyby ona się nie pojawiła wtedy na wyspie Shado by żyła.
Nie wiem kto czyim będzie mężem, żoną, jaka postać będzie powiązana z innymi postaciami. Nie zakładam tego na podstawie komiksów, bo twórcy serialu zawsze powtarzają, że to ich wersja GA i mają licencję od DC na odstępstwa od komiksów. Że tworzą oczekiwania na podstawie komików, aby następnie je zburzyć i zaskoczyć widzów. Taką wypowiedź powtórzył w ubiegłym tygodniu Marc Guggenheim, że nie mają presji podążania za komiksami. W pewien sposób w "Arrow" odhaczono niektóre punkty z różnych wersji życiorysu GA w kwestii jego relacji z BC. Był w związku z Laurel, zdradzał ją z Sarą (aktualna BC), po powrocie z wyspy był z Laurel, potem był z BC. Ma przynajmniej jedno dziecko, czyli wymaganego następcę/następczynię. Poza tym bycie GA czy BC to coś więcej, niż to z kimś się jest w związku.
Thea mogłaby się zapytać, a Oliver nic nie powiedzieć. Przynajmniej zaakcentowano by, że ją to interesuje. W sytuacji, gdy umarła jej matka, takie pytania dusiłyby ją, aby poznać odpowiedzi. Wiadomo, że Oliver najpewniej by jej tego nie powiedział, bo i pewnie widzowie poznają je na finał.
A mi już Laurel bardziej się podoba niż Sara ;p mam nadzieje że Slade dopadnie Sarę ;)
To fakt przemarsz tej armii był żałosny bez klimatu, nawet ostatnie sceny spuściły z tonu jeśli chodzi o wcześniejsze odcinki.
Dużo się mówiło o Sladzie a w ogóle go tam nie było ;) no powiedzmy że ma ważniejsze sprawy ;p :) Isabel bardzo ciekawie wygląda w swoim nowym stroju :)
Nie wierze że Olivier zabije Slade'a, jak już to zrobi to ktoś inny(obstawiałbym Ligę Zabójców ale wciąż myślę że Slade przeżyje bo Deathstroke'a się nie zabija :) z tą postacią można jeszcze wiele fajnych rzeczy zrobić). Myślę że po finale tego sezonu w końcu Oliver zostanie superbohaterem który nie zabija :)
Ale Oliver wcale nie sugerował że Slade'owi chodziło o niego. On po prostu myśli że jak się podda to Slade odpuści. Bo Oliver wie że jeszcze komuś z jego otoczenia grozi śmierć. Nic w odcinku nie było powiedziane z ust Olivera że on myśli że Slade chce zabić jego.
Slade'a nie było,bo to zapewne miał być taki przerywnik przed czymś mocnym i pisząc te słowa,mam nadzieję,że się nie zawiodę i ujrzymy coś mocnego.Pochód armii słaby,ale jak pisałem już wcześniej,sama armia nie była do tej pory zbyt imponująca,ale dopiero co wyszli ze swojej nory,więc myślę,że chłopaki się trochę rozkręcą w dwóch ostatnich odcinkach.Mam też nadzieję,że że będzie 100% Slade'a w obu odcinkach,a dokładniej Deathstroke'a,bo Slade już się w garniaku dość nachodził.No i chętnie zobaczył bym krótki pojedynek Deathstroke vs. Dark Archer,ale bez rozstrzygnięcia.Taki mały smaczek by nie zaszkodził.A może dowiemy się tutaj,że obaj mieli ze sobą jakiś mały układ? "Thea ma być żyć,a w zamian rób,co chcesz"? Wszystko możliwe.
"Thea ma żyć,a w zamian rób,co chcesz" Literówka,jak zwykle :) czemu nie można edytować postów na tym portalu?
Można edytować. Po dodaniu komenta odśwież stronę i pod Twoim komentarze pojawi się opcja edycji. No ja właśnie myślę że Slade wcale nie chciał zabić i nie chce zabić Thea
Ja tak to zrozumiałam. Oliver powtórzył zdanie wypowiedziane przez Slade'a i był pewien, że jego śmierć wszystko zakończy. Gdyby nie sądził, że chodzi o niego pokonanego, gdy wszystko mu odebrano, jego pewność byłaby bez sensu.
A nie zauważyłaś że jego decyzje są bez sensu? Przecież to przez jego decyzję traci swoich bliskich. Właśnie fajnie pokazują że Arrow nie jest wcale taki super :) on dopiero przez te złe wybory dojrzeje do tego by być superbohaterem Green Arrow :) Myślę że takie jest założenie twórców. Dobrze że "Team Arrow" go "naucza".
Może są bez sensu, bo nie wie jak walczyć ze Sladem. Ukrywanie prawdy o nim przed rodziną nie było dobrym wyborem. Nie wiedział tego dopóki nie doszło do nieszczęść. Scenariusz, gdzie Thea chodziła bez ochroniarzy też nie pomagał :P Poza tym musi być w tym coś jeszcze, co pokażą wydarzenia z wyspy.
Bez Team Arrow Oliver dalej skreślałby osoby ze swojej listy. Oni dodali mu humanizmu. W 1 sezonie, zanim zaczął współpracę z Diggle, a potem Felicity, był zimną "postacią" dla widza. Piszę tak z mojego punktu widzenia. Lubiłam oglądać "Arrow" w 1 sezonie, nie tak jak w 2, ale lubiłam. Tylko, że Oliver i jego decyzje nie wywoływały u mnie tego zainteresowania co w 2 sezonie.
Też wolałem Olivera z 1 sezonu w sumie nawet Slade'a ;) ale teraz jest DeathStroke ;) no i było sporo Deadshota ;p :) Tych dwóch skurczysynów uwielbiam jeśli chodzi o uniwersum Batmana ;p
P.S. ;) w pewny stopniu Deathstroke był w stanie pokonać Batmana ;p
Co do Twojej 'teorii' <że tak to nazwę> o tym, co planuje Slade - aleee chciałbym aby tak było, żeby kryło się coś więcej aniżeli osobista vendetta na Oliverze xD
Prawdą jest, że piszę w dyskusji o odcinkach w prawie każdym serialu, który oglądam xd Welcome, ms_rosencrantz : )))