Nie wolno ci tak mówić. Skoro tyle osób tyle osób uważa, że serial jest super to tak jest, a ty nie masz prawa do własnego zdania.
Bo ten serial,mili państwo,adresowany jest chyba przede wszystkim do nastolatków (z racji stacji) i do miłośników komiksów.Nastolatkiem już chwilę nie jestem,ale komiksy lubiłem i nadal lubię,wiec serial mi się podoba.Dlatego też nie dyskutuję za bardzo z argumentami typu słaby scenariusz i gra aktorska,bo to do niczego nie zaprowadzi i jest to praktycznie wieczna sprzeczka pomiędzy zwolennikami a przeciwnikami.
Głupot tu nie brakuje,dziur scenariuszowych,różnych niedopatrzeń itd. ale przy tego typu produkcji liczy się dobra zabawa i trzeba wyłączyć myślenie.Nie podoba się-nie oglądamy.Można wejść,wyrazić opinię i tyle,a nie wdawać się w bezsensowne dyskusje,jak niektórzy tutaj,bo ani jedna strona,ani druga,nie przekona się nawzajem do swoich racji.
Tak jest zresztą na każdym forum.Taka jest ludzka natura i co poradzić?
Nie no sorry ale dałeś Arrow dychę.Wybitne arcydzieło to to nie jest.Gdzie jest granica dobrej zabawy ,a dobrego smaku?Owszem serial ma momenty jednak na tle innych"poważniejszych" seriali "niesuperbohaterskich" wypada blado.Dałem temu serialowi z czystym sumieniem 8,bo to jest max dla tego serialu ,bo czytam komiksy nadal,bo serial ma momenty ,bo momentami jest po prostu głupi ,bo nie jestem aż takim fanbojem.Na tle innych seriali w tej kategorii(komiksowej) wypada bardzo dobrze ale na tle całej reszty jest lekko w tyle.
Wiesz co,pisałem przed chwilą obszernego posta,ale nacisnąłem coś,co nie trzeba i poszedł się je*ać,więc napisze tylko,że ocenami na filmwebie,czy innym portalu,to można sobie podetrzeć szlachetną część ciała,więc nie ma się co sugerować tym,że ja dałem 10,a ktoś inny 1,bo to tak naprawdę gówno jest warte.I tyle w temacie.
Każdy film,czy serial,to jest na swój sposób rozrywka,oczywiście są gatunki filmowe,którym daleko do śmiechu,ale mniej więcej to,co najczęściej ludzie oglądają mieści się w tej normie.Tak więc,każdy postawi ocenę na podstawie swoich upodobań i niekoniecznie musi to być gra aktorska,czy scenariusz,choć tak się powinno oceniać.Połowa osób tutaj oceni w tych kategoriach,a druga będzie miał to w dupie i da 10 za klatę Amella,bądź za samą obecność manu Benetta. Łotewer.
Gdyby oceniać ten i inne podobne seriale właściwą miarą,to dostał by maksymalnie 4,bo wybitnych aktorów tu za bardzo nie ma,no może dwóch którzy się wyróżniają (wiadomo których) odcinki są czasem tak ciężkie,że nawet ja zaciskam pięści z bezsilności,a i nie brakuje nielogiczności i niedoróbek,czytaj, mała dbałość o szczegóły,jak słynna rana Olivera.
Więc nie czepiajcie się ludzie ocen innych,bo to jeden wielki żart i zabawa.Nie brakuje przecież takich,którym się oscarowe dzieła nie podobają i mieszają je z błotem,co nie znaczy oczywiście,że są do dupy,ale z drugiej strony,oscar też nie gwarantuje wybitnego dzieła,bo jest to tak naprawdę kółko wzajemnej adoracji.
Widzisz 80% ludzi na tym forum wychodzi z podobnego założenia lub założenia że jak mi się podoba to daję 10.Idąc dalej każdemu serialowi który oglądam,bo mi się podoba powinienem dać 10.Błąd.Wiadomo filmweb nie jest rzetelnym forum o filmach ale to wina użytkowników.Dalej wogóle filmweb powinien zlikwidować tą funkcję ,skoro nie pełni żadnej ważnej roli.Jeszcze dalej jak można tu w miarę na poziomie z kimś porozmawiać,skoro każdy ma to w doopie i płacze że mu źle.Daj coś innym a dostaniesz to samo.
"Dalej wogóle filmweb powinien zlikwidować tą funkcję ,skoro nie pełni żadnej ważnej roli."
I pod tym się podpiszę.Ja te oceny daję tak pół na pół,bo to w sumie nic nie jest warte,gdy i tak większość zawyży,lub zaniży daną produkcję.Zresztą,może źle się wyraziłem.Dając ocenę kieruję się kryteriami innymi,niż scenariusz i aktorstwo,choć zdaję sobie sprawę,że nie tak powinno być.
Nawet ja nie traktuję wszystkich produkcji tak samo,bo przecież nie wszędzie daję 10.Są filmy,które oglądam kilka razy i często do nich wracam,ale są też takie,które przypomnę sobie od czasu do czasu.Są również takie,które obejrzę raz i nie mam ochoty ponownie.Chyba każdy tak ma,nie? I teraz jak tu postawić ocenę,czym się kierować,skoro w większości ogląda się podobne produkcje i nie różnią się one szczególnie od siebie?Dać wszystkim 10,8,a może jednak 1?Na 10 wszystkie na zasługują,na 1 też nie,więc trzeba jakoś rozgraniczyć filmy,które,pomimo podobnego poziomu,ogląda się przyjemniej,niż inne.Ja akurat jestem mało wybredny i pochłaniam prawie wszystko,więc te oceny,to tak naprawdę takie sobie rozdzielenie złego,od jeszcze gorszego,idąc tokiem rozumowania większości.Przecież multum dzisiejszych produkcji nie różni się zbytnio od siebie i jak to wtedy ocenić,gdy prawie każdy film,to typowy masowy produkt,nastawiony na efekciarstwo, itp?
Gdyby wszyscy starali się oceniać,albo jeszcze lepiej,oglądać tylko filmy/seriale nazwijmy to "ambitne" to nigdy by nie powstały by czysto komercyjne produkcje,gdzie człowiek idzie się dobrze bawić,a nie zastanawiać,czy "ten pan i pani są w sobie zakochani"
Ja nie oceniłem nawet połowę rzeczy,które obejrzałem przez całe życie i co z tego?Chyba nawet przestanę stawiać te oceny,bo to w sumie nie ma sensu.rejestrowałem się tu,żeby pogadać czasem o filmach i takich tam,a nie stawiać oceny,które i tak same w sobie są bez sensu.