Lekkie rozczarowanie. Gotham, AA, Batwoman - na plus, ale tak jak napisałeś trochę jej mało było. Superman brak mięśni jak dla mnie nadrabia charyzmą, tym jestem pozytywnie zaskoczony. Generalnie to odcinek niezły, ale nie na poziom crossoveru - mało się dzieje, wszystko się przeciąga, skoki z miejsca na miejsce nie robią temu eventowi dobrze. Dalej motywacje villainów nie są przekonywujące - o ile Monitora można zrozumieć, tak nie bardzo kumam doktorka. Może zmienić rzeczywistość, a jedyne co robi to zamiana ciał Barry'ego i Olivera? Niby jak to ma cokolwiek zmienić? Dobrze było zobaczyć znów Malcolma i Reverse Flasha, chociaż liczyłem na trochę większy ich udział. A no i na plus oczywiście za "nowego" Flasha!

W cz.1 Oliver pompuje klatę na widok Supermana :D Bezcenne D: A zabawne,że w sumie ma większą od niego w tym serialu. Widok aktora grającego Supermana mnie bawi. Taki plastuś pipowaty. Myślę,że dzieje się dużo i w wielu miejscach i może dlatego wydaję się to chaotyczne i trochę mało rozumiem motywację i działania przeciwnika. Malcolm był jednym z lepszych antybohaterów a Reverse Flash najbardziej wymagającym przeciwnikiem Barrego więc ich camea wypadły super i pewnie nie raz ich jeszcze zobaczymy. Doktorek w sumie sam nie wiedzial co robi. Dostał moc zmiany realności świata a jedyny co wymyślił że chciałby być jak Arrow czy Flash i to spierdzielił zamiast robiąc siebie super to zamienił ciała tych herosów. Trochę pośpieszyli ten crossover i akcja jest dośc szybka, mogliby dać więcej czasu na rozwinięcie wątków. Oliver w Gotham bez Batka :/ No ale jest Batgirl na 2 minuty :D Mimo wszystko scena rozdzielenia Olivera i Barrego przez Batgirl wyszła super. Przewijałem kilka razy :D

Oliver Queen, który tu "robi" za Flasha, przewraca oczami, uśmiecha się a na koniec stylówa w skórach? To jest coraz bardziej parodia :) do tego Supergirl która generalnie głównie robi śmieszne miny i czasem gdzieś poleci. Też się cieszę że choć na chwilę wrócił Malcolm, jak dla mnie najbardziej przekonujący czarny charakter w całym Arrowersum. Pomysł by przenieść akcję do Gotham był dobry, ale za mało tego było, ledwo liźnięte. Mam wrażenie, że showrunner miał za dużo pomysłów i upchnięcie ich w kilku odcinkach spowodowało zbyt szybką akcję, nawet jak na te seriale, przez co zaczynam się gubić i zaczyna mi być w związku z tym wszystko jedno. Nazwisko Guggenheim na jednej z cel w tym wariatkowie - bezcenne :D

Racja,że pośpieszyli akcję przez co czas na każdego bohatera zmalał i zrobił się chaos. Mogliby dać więcej czasu w Gotham, bo samo miasto jak i Batgirl były cudne. Uśmiechnięty Oliver z kciukiem na ok wygląda faktycznie jak parodia. Powiedziałbym: out of character. Ale takie widocznie było zamierzenie twórców.

Genialny odcinek! Dawno się tak dobrze nie bawiłem. Tak samo Godzina 1 we Flashu - mistrzostwo. Jak dla mnie to najlepszy crossover ze wszystkich, jakie były już po pierwszym epizodzie. W ogóle ten sezon Arrowa i Flasha jest zdecydowanie dużo lepszy niż poprzednie. Czwarta seria Flasha była chyba najgorszą ze wszystkich z najbardziej wlokącymi się i nudnymi odcinkami.

Aż nie wiadomo od czego zacząć. Bardzo mi brakowało wspólnego odcinka Arrowa i Flasha, bo to były niegdyś najlepsze momenty. Jak zrobili crossover z SuperGirl (nie oglądam, bo tego nie dało się oglądać - nie wiem, jak teraz - jeśli konwencja została utrzymana to podtrzymuję swoje wnioski) i Legendami to było za dużo postaci i za mało czasu na wszystko. A tutaj miazga, bo można się skupić na historii bohaterów. Zabrakło mi tylko Joe, a przede wszystkim Nory, która jest przecież główną postacią piątego sezonu Flasha. No chyba, że ona w tym momencie jest w przyszłości i to dlatego jej brakuje ;)

Niesamowity pomysł z zamianą Oliviera i Barry'ego i pociągnięcie tego w humorystycznym wydaniu. Olivier w stroju Barry'ego - ekstra! Sam fakt znalezienia się Oliviera w łóżku z Iris, gra aktorska obu aktorów... totalnie zamieniona pod swoje postacie - co za kunszt! Aż chce się oglądać. I ten moment, gdy pada słowo... Bolivier :D

Fajne wprowadzenie Batwoman. Dobrze dobrana aktorka - props. Świetny strój. Nie za dużo jej, ani nie za mało. Pomysł z kuzynostwem mega, bo wplata się w konwencję drugiego stopnia bohaterów. Inna sprawa, że w ogóle ten crossover ma fajny flow i nie da się na nim nudzić w przeciwieństwie do zapchanych crossoverów w poprzednich latach. A już w ogóle pomysł z rozbitym płynem i halunami to jest gruby materiał. Olivier i Barry znów razem w walce!

Wykorzystanie Merlyna, Thawna, a już na końcu Diaza i syna Deathstroke'a - brak słów, tak dobrze pomyślane posunięcie. Świetnie się bawiłem oglądając te dwa odcinki i o to w tych serialach chodzi. To najlepszy crossover ze wszystkich i najlepsze epizody ze wszystkich w piątym oraz siódmym sezonie obu seriali :)

Barry... Oliver.. Boliver :D Wszystkie crossovery wyszły im dobrze. Zyskują na tym wszystkie serie bo np Supergirl oglądam dla zapchania czasu a czekam właśnie na crossover gdy w jej serialu pojawiają się inni lepsi bohaterowie. Arrow i Flash mają słabe ostatnie sezony za to DC Legends wymiatają z każdym odcinkiem. Pokazanie rodzinnych miejsc jak Smallville czy Gotham to mega plus dla tego crossovera mamy lepszy wgląd w inne postacie widząc gdzie powstali. No i Batwoman w cywilu to taki babochłop a w stroju robi się na wampa :D Trudno ją poznać w tej peruce i masce. Wyobraziłem sobie gdyby zamiana ciał dotyczyła np Arrowa z Batwoman ale to mogłoby być zbyt ciężkie :D Ogólnie właśnie zaczynam część 3cią i liczę na kolejną porcję świetnej zabawy i dużo akcji :D

Ta odsłona przebija wg mnie część 1, ale mam lekki niedosyt, ponieważ to właśnie z 2 częścią crossa wiązałem największe nadzieje. Mieliśmy mnóstwo akcji, nawiązań do Batmana, debiut Batwomen, Arkham Asylum itd., ale wydaje się to ledwie namiastką. Oglądam serial Gotham, który wg mnie jest znacznie mroczniejszy niż Arrow czy Flash, a odcinki o Arkham są po prostu momentami przerażające i drastyczne. W porównaniu z "Gotham" tutaj ukazano to miejsce doprawdy łagodnie, było całe mnóstwo nawiązań: Pingwin, Nygma (+zagadka na ścianie), Fries i Gugi na drzwiach. Ale nie pokazano niczego konkretnego, zapowiadano Norę Fries i owszem, dostaliśmy ją, ale jej rola była w zasadzie wyjątkowo zbyteczna, taki maleńki smaczek, aczkolwiek scena sama w sobie nawet zabawna. Dużym plusem było wykorzystanie gazu Scarecrowa. Ta walka przeplatana z halucynacjami Merlyna i Thawne'a była świetna, a teksty jakimi rzucali były naprawdę mocne, uderzające w sedno "bycia" naszych bohaterów. To wzajemne zrozumienie Barry'ego i Olliego było na duży plus. W końcu wiedzą z jaką codziennością muszą się zmagać.
Co do Batwomen to na razie ciężko wyrobić mi opinię na jej temat, bardzo dobre wprowadzenie, użyto tutaj relacji: kuzynka Supermana - kuzynka Batmana. I wyszło to dobrze, widz może zrozumieć postępowanie Kate Kane. Myślę, że jestem za obejrzeniem jej solowego serialu, a przynajmniej pilota.
W tym odcinku zachwyciła mnie Panabaker, naprawdę, Catelyn jest zawsze albo taka poważna, albo badass jako Killer Frost. Nie sądziłem, że zobaczę ją, udającą chorą psychicznie, fenomenalna scena.
Oprócz tego warto wspomnieć jeszcze Joe Willsona. Z tym wątkiem mam mały problem, niedosyt, sam nie wiem. W poprzednim sezonie ta 2-odcinkowa historia Slade'a i jego syna była wg mnie najlepszym momentem 6 sezonu. Był to ostatni występ Slade'a w Arrow. Udał się on na poszukiwania swoich synów. Cały czas zachodziłem w głowę, co się dzieje ze Sladem i Joem. I nagle pojawia się Joe w stroju Deathstroke'a i zostaje złapany jak gdyby nigdy nic. I koniec. Gdzie w tym wszystkim jest Slade? Czy po tym całym hokus pokus Joe nadal będzie więziony przez ARGUS? Jeśli tak co na to starszy Wilson. Z jednej strony fajne, że uraczono nas tak zaskakującym wprowadzeniem, lecz z drugiej wątek ten miał naprawdę potencjał, a został tak naprawdę zakończony w momencie, w którym to wcale nie było konieczne. Mam nadzieję, że to się jakoś rozwinie dalej.

Myślę,że aktorzy pokazują w tych serialach coraz więcej umiejętności i widać ten wzrost gry aktorskiej i stawianie ich w sytuacjach zupełnie odmiennych niż dotychczas wychodzi na plus. Serial Gotham ma miejsce wiele lat przed wydarzeniami z crossovera i nie ma związku z Arrowverse więc raczej bym tego nie porównywał. Mam nadzieje na nowy serial w uniwersum Arrow opowiadający o Batmanie ale to raczej marzenia ścietej głowy. Choć walka Supermana z Supermanem w Supergirl była ciekawa :) Skoro pokazują Supermana to dlaczego nie Batmana? Chociaż pewnie byłby jakimś chuderlakiem bez wyrazu jak ich Superman ale mimo wszystko byłby jakiś.

Z nawiązań podobało mi się np. "Potrzebuję wsparcia na Nolan i Burton" :) Wątek syna Slade'a faktycznie wstawiony ni z gruchy ni z pietruchy. Bez ładu i składu.
Do elawinka - A czy w animacjach i w komiksach GA nie był czasem wesołkiem? Może nie zgadza się to z koncepcją serialu, ale jest po prostu kolejnym nawiązaniem do oryginału?

Zastanawia mnie jeszcze ta rozmowa Kary z Kate w której mówi że jej kuzyn jest przyjacielem albo raczej wrogiem Bruce'a. Czy w serialu Supergirl pojawiła się już albo wspominali przynajmniej postać Bruce'a Wayne'a?

hornet - niestety nie znam animacji ani komiksów z GA, więc nie wiem :) nie pasuje mi to do koncepcji serialu, gdzie Oliver jest mroczny, ale taki był zdaje się zamysł tego crossoveru, każdy jest kimś innym. W trzeciej części (w "Supergirl") Cisco jest badassem i to mnie rozwaliło na łopatki :D

Wygląd Cisco jako króla podziemia :D Hahaha

Z tym synem Slade to raczej cameo i zawsze mogą to uznać za część zmiany realności przez książkę. Nie spodziewałbym się kontynuacji tego wątku.