PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

7,3 63 234
oceny
7,3 10 1 63234
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

Obserwując nieustającą wojnę między fanami par: Laurel i Oliver a Oliver i Felicity, skorzystałam z okazji i obejrzałam wszystkie odcinki, zarówno Arrowa i Flasha, gdzie wydarzenia mogłyby mieć wpływ na relacje Olivera z kobietami.
Może zacznę od tego, że ja lubię wszystkie rzeczy kanoniczne. Nie ma dla mnie znaczenia, czy ja bym tak chciała czy nie. Scenarzyści tak sobie po coś to zaplanowali. Zachowam się fair i od razu powiem, że ja Laurel nie trawiłam od jej pierwszej sceny w serialu, a teraz w tym 4 sezonie nie trawię jej jeszcze bardziej, przez to jak bardzo chce być podobna do siostry.
Każdy wie, że najlepiej gonić króliczka, ale nigdy go nie złapać, to dawało jakiegoś "smaczka" w drugim i trzecim sezonie. Niby ten Oliver z tą Felicity coś do siebie czują, ale jedno do drugiego jakoś nie mogło dotrzeć. Naprawdę lubię takie "łapanie króliczka" w serialach.
Od początku serialu widzimy, że ta Felicity coś do naszego byłego milionera czuje. On (jak typowy facet) oczywiście ślepy. Za to (według fanek Olicity) przez cały ten czas widzi to Diggle i parę razy nawet zwrócił na to uwagę, a to Felicity, a to Oliverowi.
Pierwsza przełomowa scena tej pary, to oczywiście sposób w jaki Oliver zamierzał powstrzymać Slade'a. Podanie Felicity strzykawki z lekarstwem i rzekome słowa, że to ona jest tą kobietą, która kocha Oliver. Okej, fajnie.
Mogłabym opowiedzieć tutaj odcinki po odcinku i was zanudzić, ale nie.
Przez cały trzeci sezon widziałam to jakieś napięcie między bohaterami spowodowane tym, że oboje widzieli, że jedno kocha drugie. Niebezpieczeństwo jednak nie pozwalało Oliverowi zrobić nic. Kiedy wszyscy się odwrócili Felicty choć po paru zwątpieniach ufała Queen'owi.
I zaczynamy czwarty sezon, gdzie mamy najwięcej tej pary. Zaczyna się dość sielankowo - osiedle domków jednorodzinnych gdzieś w Ameryce. Okazuje się, że Oliver naprawdę dojrzale o tym związku myśli, co widać przez próbę poproszenia Felicity o rękę. Wiadomo - bohaterowie na urlopie długo nie mogą być.
W następnych odcinkach jest nam wręcz wmawiane jaki to Oliver mrok przywiózł z wyspy. Widzowie doskonale to wiedzą - zabijał i torturował ludzi. Miałam serdecznie dość tej gadki do czasu odcinka "Lost Souls". Kłótnia pary i ich końcówy pocałunek dają dużo do myślenia dla ludzi, którzy umieją widzieć symbole w serialach, czy chociaż Easter Egg'ie.
Oliver został przedstawiony jako mrok, z tym małym pierwiastkiem światła, jest to tak zwany Yin, czyli miejsce okryte mrokiem. Logiczne myśląc to właśnie przez myślenie Felicity mogliśmy u niej zauważyć pierwiastek ciemności, mimo, że ona zawsze była tą "jasną" stroną serialu.
Interesujący się filozofią wiedzą, że yin i yang są nierozłączne tak samo jak zawsze jedno może zamienić się w drugie.
Myślę, że to był znak od scenarzystów mówiący, że to koniec historii Olivera i Felicity - jest już na swoim miejscu, tak jak miała być, że rodzieli ich tylko śmierć jednego z nich.
Nie wiem. Przemyślenia na jednym z nudnych wykładów w szkole

ocenił(a) serial na 6
Sherlocky

Przeczytałem to aż 3 razy i nie rozumiem.Zacznijmy od początku.Wielu FielkiH fanUf nie odróżnia Laurel od Katie Cassidy,przez co oberwało się aktorce-niesłusznie.Natomiast wielu zachwyca się Emily Bett Rickards.Odniosłem wrażenie że jej rola na początku pierwszego sezonu były dalece inna niż obecnie.Ktoś napisał plotkę(nie podając źródła-słusznie bo większość oglądaczy komiks zna z Angory) że GA ma słaba czytalność w USA ,co jest totalną bzdurą(podając źródło fan DC wie czy to prawda czy podkręcanie trzynastek).Czytając dalej GA to ogólnie słaba postać w uniwersum ,więc można z nią zrobić co twórcy serialu/filmu będą chcieli(niedługo będzie rudym murzynem,gejem i prawdopodobnie będzie krzyczał Allahu Akbar).Serial męczy.Czwarty sezon miał powiedzmy że fajny sensacyjny start.Reszta to głupota w zbyt dużej dawce.No ale w końcu to CW twórca "kilkusetletnich nastoletnich wampirów uprawiających seks w każdym możliwym miejscu".Jako fan DC czego w ogóle oczekiwałem?
Oczekiwałem co najmniej poziomu Flasha,bez durnych miłostkowych gierek,choć i w tym serialu coś się zaczyna tworzyć(ale w mordę nie przeszkadza).Skoro Oliver został już GA to niech chociaż w połowie zachowuje się jak GA ,nie jak GreY.

Aha.Gonienie za króliczkiem jest ok-podtrzymuje oglądalność podsyca nastroje.Złapanie króliczka kończy serial(przynajmniej dla shiperów)

ocenił(a) serial na 7
piekielny84

Według mnie to że Oliver nie jest z Laurel wynika z tego że Katie Cassidy jest strasznie kiepską aktorką. Od początku widać że między nimi nie ma chemii, a Katie jest tak nieprzekonywująca że scenarzyści sobie po prostu odpuścili, stąd pewnie pomysł na romans z Felicity.

ocenił(a) serial na 6
taPcz4N

Niestety jesteś w błędzie.Wiadomo wybitna jakoś nie jest ale w filmach daję sobie dobrze radę.Tak po prawdzie serial padł ofiarą samego DC,przynajmniej pierwszy sezon.Drugi to tak naprawdę tylko Slade.Trzeci pokazał jakie jest CW i do kogo chce skierować serial.

ocenił(a) serial na 7
piekielny84

To w jakim filmie zagrała dobrze?

ocenił(a) serial na 6
taPcz4N

Subscribe>Świetnie zagrała

ocenił(a) serial na 6
taPcz4N

Oczywiście piepszony filmweb dał tylko 5 min na edycję posta.Sporo ról drugoplanowych za Teen Choice.

Scenarzyści w serialu powinni przepraszać fanów DC za skopanie jednej z głównych postaci.Tak skopali ją scenarzyści jak aktor nie wie co grać to nie zagra.Lecąc po przykladach Borys Szyć i Bitwa Warszawska,Adamczyk i Bitwa pod Wiedniem.Cassidy w czwartym sezonie wygląda najlepiej spośród poprzednich.Jeśli chcemy gadać o aktorstwie W Arrow ,to żaden serial nie ma takiego lasu.Drewno na każdym kroku.Oczywiście jest kilka odcinków wyróżniających się ale to tyle co nic.

ocenił(a) serial na 7
piekielny84

Subscribe - przeglądam na imdb jej filmografię i nie ma tam takiego filmu. W Supernatural grała w 5 sezonie ok chociaż rola 2 planowa i niezbyt wymagająca. Wyglądała tam o niebo lepiej niż teraz. Mam wrażenie że ona ma jakiś problem sama ze sobą, anoreksja, może była po drodze jakaś operacja plastyczna. Jej twarz wygląda jakoś tak nienaturalnie. Moim zadaniem aktorstwo w Arrow się poprawiło, nie ma matki Oliego, Tommiego i Roya. Amel się stara i czasami daje radę. Jeszcze tylko Laurel umrze i będzie git ;)

ocenił(a) serial na 6
taPcz4N

Szybko nie umrze ,a jeśli nawet to ja tego nie doczekam.Daję szansę czwartemu sezonowi ale bez efektu wow.

ocenił(a) serial na 6
taPcz4N

Wróć film pt.The Scribbler.

ocenił(a) serial na 6
taPcz4N

Katie grała w 3 sezonie supernatural i zagrała świetnie swoją postać. Jej "anoreksja" była celowym zabiegiem dla serialu, żeby pokazać uzależnienie Laurel (miała problemy z alkoholem i ćpała jakieś leki, do tego się stoczyła). Wciąż wolę Laurel niż postać Felicity, która jest przesadnie niby śmieszna, a tak naprawdę żałosna.

ocenił(a) serial na 10
Kristen

"Wciąż wolę Laurel niż postać Felicity, która jest przesadnie niby śmieszna, a tak naprawdę żałosna."
No i pod tym mógłbym się podpisać,nie rozpatrując nawet zagadnienia od strony love story.Felicity jest (i była) beznadziejna.Może kiedyś,oglądając pierwszy,a potem drugi sezon odbierało się ją trochę inaczej,ale to chyba tylko dlatego,że wtedy nie oglądaliśmy jeszcze trzeciego.I teraz,np. ja obejrzałem sobie ponownie 1 i 2 sezon i muszę napisać z przykrością,że "tamta Felicity" właściwie nie różni się od obecnej.Mnie męczą te zagadnienia miłosne w tym ( i każdym innym) serialu,ale jak bym miał wybierać,kogo Oliver ma "nogami z łóżka wypychać" to na pewno nie była by to Felicity.
Ale to wszytko jest wina głupich scenarzystów i producentów,którzy żądają pisania takich głupot i takiego kastrowania postaci,w tym samego Arrowa.Może ktoś napisze,że serial stał by się nudny,gdyby sezon 3 i 4 trzymał klimat jedynki,czy choćby dwójki,ale ja tak nie uważam.Serial idzie w znanym i złym kierunku,bo zamiast w miarę fajnej,ciekawej produkcji zrobili jakieś kluski z serem.Ja rozumiem,trzeci sezon można by zaliczyć jako wypadek przy pracy,bo czwarty,nie licząc sielankowej atmosfery z początku pierwszego odcinka, zaczął się nawet dynamicznie,ale od odcinka siódmego mamy od nowa to samo.Ósmy był taki pół na pół,bo znów za dużo Felicity

ocenił(a) serial na 6
mario_1981

Ten serial w ogóle powinien zmienić nazwę z "Arrow" na "Felicity". Już się nie chce tego oglądać, jak ona wszystko tak przeżywa i myśli, że tylko o nią chodzi albo moralizuje innych...

Kristen

Mam tak samo. Denerwuje mnie od początku 3 sezonu.
Kal zobaczyłem końcówkę pierwszego odcinka 4 sezonu to liczę że to ona nie żyje.

Kristen

W sumie Felicity jest blondynka. Farbowana ale blondynka. Ja tam nie wiem jak mozna wszystko tak przezywac jak ona, masakra

ocenił(a) serial na 6
mario_1981

Jeśli DC zainwestuje w humor a'la Avengers ,to niestety strzelą sobie w kolano.

ocenił(a) serial na 7
piekielny84

To inaczej Kate Cassidy jako Black Canary/Laurel jest kiepska. Widocznie nie jest to serial dla niej. Oglądałam ją kiedyś w jednym sezonie Plotkary i w takiej typowej obyczajówce gdzie nie skacze, nie bije się, i gdzie nie ma takich dramatycznych sytuacji jak w Arrow jakoś dawała radę. Za mało produkcji z nią widziałam aby się wypowiadać ale wybitną aktorką nie zostanie. Zresztą tak samo jak Felicity.

ocenił(a) serial na 3
klaudia2251

Myślę, że żadna aktorka nie zagrałaby dobrze tak rozpisanej roli... Zawsze mnie bawi jak ludzie piszą, że Oliver wiecznie smutny, ciągle jedyn wyraz twarzy, ale jak ma się zachowywać matka zgon pół metra od niego, ojciec strzelił sobie w łeb pół metra od niego, najlepszy ziomek umarł pół metra od niego, Shado dostała w łeb pół metra od niego, ogólnie gość był przez pieć lat tyle razy torturowany, ale co tam niech chodzi wesolutki. Teraz Laurel, no tak też nie ma o co mieć pretensji i wpadać w uzależnienie. Miała takie wspaniałe życie...

ocenił(a) serial na 7
kosciolek8

To fakt rola jest napisana fatalnie. Ale aktorsko Cassidy też w tym serialu wypada marnie. We wszystkich scenach dramatycznych gra sztucznie, zero naturalności. Za to widziałam jakiś filmik jak grała w Supernatural bodajże... Inna aktorka...dużo lepiej. Co do Olivera się zgadzam...Amell gra takiego właśnie sztywniaka. Nie znam go z innych produkcji więc cięzko mi oceniać jego umiejętności aktorskie ale Leonardo DiCaprio to nie jest:)

klaudia2251

No dobra ale Cassidy w Supernatural grala x lat temu. A tutaj w Arrow niestety nie bardzo jej idzie

ocenił(a) serial na 7
mania19

No właśnie więc przez lata powinna się bardziej rozwinąć:) Ciężko mi ocenić całą jej grę na podstawie krótkiego filmiku ale była przez te 5 min bardziej naturalna niż przez 4 sezony Arrow.

klaudia2251

Moze jakas presje czuje i dlatego jej nie idzie? Zreszta scenariusz jej osoby nie powala i to tez odrzuca ludzi od niej

ocenił(a) serial na 9
taPcz4N

Szczerze Laurel jako Black Canary jest zalosna, jej poczatki byly tak smieszne ze nawet szkoda gadac i nadal jest . Oliver dal jej szanse i co zachowuje sie jakby cale zycie bronila maista hahha. zenada
Felicity jest spoko bo jest normalna i tyle. Dziwne tylko jak juz wspomniano wyzej Cassidy grala w Supernatural i byla mega swietna az zalowalam ze pozniej zamienili ja na inna aktorke, a to co odwala w Arrow to jakas maniana. Przywracanie Sary tylko ja jestem najwazniejsza i moja siostra zalosne.
A co do Fanów komiksow z GA to naprawde to serial kazdy ma inna wizje jesli bd ciagle narzekac to nic wam nie da. Przyzwyzajcie sie ze to nie komis

Co do The Flash, owszem ogladam ten serial, ale uwazam tez ze sezon 2 jest fgorszy niz 1 ogolnie oglada sie to tak sb. Bez zadnego wow. I tak odpoczatku jak slysze ze The Flask to petarda leszy niz Arrow to nie wierze jest spoko okej ale napewno nie lepszy Pozdrawiam

Sherlocky

Yin i yang to dwie pierwotne siły, przeciwstawne sobie, ale które nie mogą istnieć bez siebie. W tym przypadku twórcom chodziło po prostu o kobietę i mężczyznę, pierwiastek żeński i męski. Bardziej też chodziło o to reżyserowi odcinka, bo pocałunek Felicity i Olivera, w formie yin i yang, to był jego pomysł. W scenariuszu było tylko o pocałunku, on wymyślił jak ma wyglądać. Reżyserem był Antonio Negret i on reżyserował też odcinek 3x20, gdy Oliver i Felicity po raz pierwszy kochali się w Nanda Parbat. To ulubiony reżyser fanów Olicity, on lubi ten paring i sporo wnosi, co sam pisze o tym, do tego jak są reżyserowane ich sceny, gdy on się zajmuje odcinkami. Wątek z uczuciem Olivera i Felicity stał się główną historią miłosną serialu od 2 sezonu i jeśli jest dramatyzowany to tylko dlatego, aby podnieść "ciśnienie" i nie było stagnacji w scenariuszu. Producenci zapowiedzieli, że w tym sezonie "rzucą w Olivera i Felicity" wszystko co tylko możliwe, aby ich udramatyzować. Twórcy chcą dotrzeć do różnych widzów, więc dają różne elementy, akcję, dramat, romans. Samą akcją nie sprzedaliby serialu, bo widz potrzebuje polubić postaci, sympatyzować z nimi, czasami nawet się na nie denerwować, martwić o nie (nawet "śmiercią" lub śmiercią, zmartwychwstaniem lub cofnięciem w czasie), bo wtedy wiadomo, że trwa przy oglądaniu.

ocenił(a) serial na 7
bambi_8

Powiem Wam szczerze, ze patrząc na poziom rozwinięcia niektórych wątków uważam, że zdecydowanie przesadziłyście z interpretacją:)Arrow to serial głównie dla młodzieży i niestety widać to. Wiadomo dojrzalszy widz jest bardziej wybredny i mi np bardzo nie podoba się to traktowanie mnie jak głupka. Jeśli chodzi o realizm, konsekwencję w prowadzeniu wątków to serial zjechał ostro w dół. Dlatego nie chce mi się wierzyć aby któryś z twórców myślał o jakimś Yin i Yng. Mam wrażenie, że scenarzyści zupełnie się nie wysilają. A jak teraz przeczytałam, że mają zrobić dramat z Olicity to aż mi się słabo zrobiło. Już było żenująco damatycznie w poprzednim sezonie więc strach myśleć co bedzie teraz.

klaudia2251

Jak nie myśleli o yin i yang, jak reżyser pisał o tym na swoim twitterze? Ludzie nie wymyślają takich rzeczy, tylko producenci naprawdę tak podchodzą do wątków. Antonio Negret, jak zresztą inni reżyserzy, także producenci zawsze w wywiadach mówią o wątkach miłosnych i dramatycznych w serialu. Życie prywatne bohaterów, ich decyzje i rozterki są dla nich ważne. Twierdzą, że starają się podchodzić do tych tematów z dojrzałego punktu widzenia, więc pisanie o teen drama jest dla nich obrazą. Oni chcą mieć w swoim serialu nie tylko opowieści o superbohaterach, ale poruszać ważne kwestie, jak np rasowe. Dlatego często zmieniają rasę bohatera, czy też poruszają kwestię religii, jak np Felicity jest Żydówką, bo sami producenci są Żydami w większości ( w 4x09 będzie małe nawiązanie do Hannukah). Jeśli ktoś nie czyta, nie ogląda, nie słucha tych wypowiedzi nic o tym nie wie. Rozumiem, że to może być trudno, bo w Polsce widzę jakieś 5 % informacji z "Arrow" z tego co ukazuje się w USA. W dodatku często są skrótowo przetłumaczone.

ocenił(a) serial na 7
bambi_8

No to skoro pisanie o teen drama jest dla nich obrazą to nie mam nic przeciwko aby zrobili z Arrow serial na poziomie Batmana Nolana:) Gdzie postacie są psychologicznie doskonałe, nietuzinkowe.A nie tworzą wątki jak dla nastolatków. Niech się lepiej skupią na efektach specjalnych, scenach walk, ogólnie akcji bo niestety tło dramatyczne wychodzi im z sezonu na sezon coraz gorzej.

ocenił(a) serial na 6
bambi_8

1.Dobrym zwyczajem jest podawanie linka do źródła,bądź do grafiki(wątek Asha w BvS jest najlepszym przykładem)
2.Za dużo Dana Browna
3.Patrz punkt pierwszy,ponieważ każdy w miarę szanujący się fan DC(nie mylić nastolatek zakochanych w Olicity)jest w stanie zweryfikować info ,spoiler czy plotkę.Ludzie różne rzeczy piszą ,ot tak dla jaj.

75-80% twoich informacji to sorry pudło ,te 20-25% prawdy to po prostu wnikliwe oglądanie każdego odcinka i podstawowa wiedza o postaciach.Ogólnie fajnie że ci się chce copy/paste,ale nie fajne ,bo bez źródła.

piekielny84

Mogłaby podawać źródła, gdybym miała czas na wyszukiwanie wszystkiego. Robiłam tak przez kila lat na tym forum, ale teraz już mi się po prostu nie chce. Trochę jak napisałam z braku czasu, trochę, bo mnie nie obchodzi czy ktoś uznaje moje informacje za wiarygodne czy nie. Podaję rzeczy które obejrzę, przeczytam, nie wymyślam niczego, chyba, że teorie, ale wtedy to zaznaczam. Nie widzę sensu, aby zajmować się potwierdzaniem swojej racji, bo to serial telewizyjny, a nie rozprawa doktorska. Piszę o różnych informacji dla tych, którzy chcą czytać, bo może o nich nie widzą, a nie mają możliwości przeczytać/obejrzeć itd. Jeśli ktoś chce może wierzyć, nie chce może nie wierzyć, wolna wola. Umyślnie nikogo nie wprowadzam w błąd i tyle.

ocenił(a) serial na 6
bambi_8

Nie, że porównuję "Arrowa" do takiego "Avengers", ale w sumie tematyka podobna - superbohaterowie, akcji jakieś 99% odcinka i na pewno źle twórcy na tym nie wyszli... To że reżyserzy i scenarzyści gadają o tych pseudo motywach yin i yang, to źle świadczy o nich... Bo zamiast skupiać się na tym na czym powinni, to skupiają się na mało istotnym romansie :). Nie liczy się to do kogo dotrą, co chcą przekazać - ważna jest tylko oglądalność i zarobek. Nie łudź się, że związek Olivera i Felicity ma jakiś głębszy sens albo jakiekolwiek znaczenie... Widzowie pokochają jakąś inną postać w serialu i nagle się okaże, że wszyscy twórcy od początku im kibicowali.

ocenił(a) serial na 6
Kristen

Drugie dno w stacji CW.

Dobre.

Głębszy sens w tych związkach ,relacjach byłby wtedy gdyby serial robiło AMC(Breaking Bad,BCS,TWD).Wracając do Felki w pierwszym sezonie nie przeszkadzała mi w ogóle,teraz zrobili z niej postać pierwszoplanowa ,główniejszą niż główny bohater.No sorry one tez nie jest jakąś wybitną aktorką.Sceny dramatyczne w jej wykonaniu to po prostu "żałość".Sceny humorystyczne ,no jeszcze do przełknięcia ,choć nieco już wymuszane albo to błędy montażowe.

Kristen

Nie wnikam, aż tak głęboko co ma sens, a co nie. Tzn przekładając to na życie, bo seriale rządzą się innymi regułami. Z punktu widzenia serialowego ma sens. Już w 2 sezonie widać było, że twórcy idą drogą Olicity i robią z nich zrobić swój flagowy/epicki romans w serialu. Wielkie dramaty, wyznania miłości, przeszkody, miłość, która wszystko ostatecznie pokonuje. Przy czym widzowie się nacierpią, napłaczą, ale ich będą radować. Moim zdaniem to dobry wybór, bo producenci mogą naprawdę wiele wprowadzić do fabuły stawiając na ich związek. To wszystko w dodatku świetnie się sprzedaje, jest popularne i nawet jak są ludzie, którzy nie lubią tej pary (wszystkich nie da się uszczęśliwić) to mówią o Olicity. To w końcu serial w telewizji nie kablowej, reklama wokół niego jest bardzo cenna. Olicity, Felicity Smoak są najbardziej popularnymi elementami w mediach obok głównego bohatera. Producenci nic innego nie daliby rady sprzedać w takim stopniu, bo media są zainteresowane przede wszystkim tego typu wątkami (dramaty, miłość), nie akcją. Zresztą sami producenci mają na koncie wiele obyczajowych seriali i widać powtarzalność pewnych wątków w ich produkcjach. Widocznie to ich żywioł. Przypadkiem producenci wygrali los na loterii i widać, że ich to cieszy.

ocenił(a) serial na 6
bambi_8

Komu to się sprzedaje? Co czytam tutaj na forum to nikomu się nie podoba taki obrót spraw... Wszyscy wolą Flasha, bo tam jest to co było na początku z Arrowem - jest główny bohater i jego wątek, walka ze złem i drobny, miłosny wątek z boku, który nikomu nie wadzi. Arrow tego nie ma już dawno (nie rozumiem jak można tego nie dostrzegać?). Nie przeszkadzałby mi wątek miłosny a Arrowie, gdyby był stonowany. Ale tak nie jest i nie będzie.
Ktoś pisał, że ma być 6-7 sezonów???? BUHAHAHAHHAHAHHAHAH. Ciekawe. Ludzie zaprzestają to oglądać i nie wiem kto im pociągnie oglądalność... Fani Olicity? Naprawdę? Media są tylko takimi rzeczami zainteresowane? Mało to jest seriali o tematyce miłosnej? Mają coś czym mogą się w końcu wyróżnić, a jednak wybierają sposób, żeby wtopić się w tło i powielać inne schematy...?
No i jeszcze czytałam taki komentarz, że aktorka grająca Felicity ma szansę zrobić wielką karierę... tu się już posikałam ze śmiechu. Jaką karierę? Może zagra w innym serialu jakąś rolę i ludzie nie będą zadowoleni, bo albo będzie to rola powielona z Arrowa, albo inna, więc będą płakali, że to nie ta sama postać... Ludziom się nie da dogodzić.
Ten serial został skazany na porażkę, kiedy twórcy stwierdzili, że dobrym pomysłem będzie wyciągnięcie romansu na pierwszy plan i olanie wszystkiego innego.

ocenił(a) serial na 7
Kristen

Ostanie zdanie to strzał w dziesiątkę.
Arrow to serial akcji! Bez tego nie istnieje.

ocenił(a) serial na 10
agueda0712

Popieram wypowiedzi dwóch kolegów z góry z wszystkich sezonów jakie wyszły najchętniej oglądam pierwszy kiedy Oliver niema zahamowań i oczyszcza miasto tak jak został wyszkolony przy innych odcinakach zasypiam...

szymon230895

W ostatnim odcinku można było się spodziewać, że Felicity oberwie, bo stężenie "Olicity" było do porzygu. Jak myślicie: zginęła?

girl_with_tattoo

niestety nie

greet

O_o
jak to odkręcą?

girl_with_tattoo

po tym jak widzieliśmy jak rok temu oliver został przebity mieczem i zrzucony kilkadziesiąt metrów stwierdzam że w tym serialu wszystko mogą odkręcić.
Tu pewnie kula trafiła w dobre miejsce i ominęła wszystkie istotne organy wewnętrzne.

greet

true story...
dalej więc nie wiadomo, kto trafi do tej mogiły

girl_with_tattoo

pewnie Thea lub Laurel "mokre oczy"...

ocenił(a) serial na 10
sweet_nothing

Tylko nie Thea... oby to była Laurel

MagdaLena121

Nie, tylko nie Thea! wymordowali już prawie całą rodzinę Olivera, wystarczy. Boję się o Lance'a i Diga. Dalej mam nadzieję, że to jednak Felicity...

ocenił(a) serial na 3
girl_with_tattoo

Felicity wózek, trumna kapitan Lance.

ocenił(a) serial na 10
girl_with_tattoo

Felka odpada.... wiec jeśli masz jakies nadzieje to je porzuc... prędzej uśmierca Laurel niż felke.

MagdaLena121

a jak byłow komiksach? czytałam, że Felicity nie było wcale, a reszta? ilu członków team arrow zginęło?

ocenił(a) serial na 10
girl_with_tattoo

powiem Ci szczerze ze tak bardzo nie wiem bo nie czytałam wszystkiego... wiem tylko ze pod względem popularności i sympatii felicity jest na pierwszym miejscu wiec uśmiercając ja producenci strzelili by sobie w stope

MagdaLena121

felicity jest na pierwszym miejscu pod względem popularności i sympatii? no cóż każdy ma swoje gusta.

Miałem nadzieję na jej uśmiercenie w końcówce sezonu ale chyba trzeba zacząć tę myśl porzucać i pogodzić się z tym że to całe olicity będzie do samego końca serialu.

ocenił(a) serial na 10
greet

ja tylko pisze co jest w rankingach... t czy będzie do końca to nie wiadomo... to zależy od twórców ale na dzień dzisiejszy oni sa zadowoleni z Olicity

MagdaLena121

o nie... czyli musimy się mordować do końca...

girl_with_tattoo

++++++SPOILER+++++++



Na 100% to nie Felka, po 1 widziano ją na planie odc.12, po 2 odc.13 nosi tytuł "Grzechy mojego ojca", pojawi się nowa postać The Calculator, pewnie jej wyrodny i nie płacący alimentów ojciec, co tłumaczy po kim ma geniusz, bo po mamusi wiadomo...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones