PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

7,3 63 252
oceny
7,3 10 1 63252
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

Obserwując nieustającą wojnę między fanami par: Laurel i Oliver a Oliver i Felicity, skorzystałam z okazji i obejrzałam wszystkie odcinki, zarówno Arrowa i Flasha, gdzie wydarzenia mogłyby mieć wpływ na relacje Olivera z kobietami.
Może zacznę od tego, że ja lubię wszystkie rzeczy kanoniczne. Nie ma dla mnie znaczenia, czy ja bym tak chciała czy nie. Scenarzyści tak sobie po coś to zaplanowali. Zachowam się fair i od razu powiem, że ja Laurel nie trawiłam od jej pierwszej sceny w serialu, a teraz w tym 4 sezonie nie trawię jej jeszcze bardziej, przez to jak bardzo chce być podobna do siostry.
Każdy wie, że najlepiej gonić króliczka, ale nigdy go nie złapać, to dawało jakiegoś "smaczka" w drugim i trzecim sezonie. Niby ten Oliver z tą Felicity coś do siebie czują, ale jedno do drugiego jakoś nie mogło dotrzeć. Naprawdę lubię takie "łapanie króliczka" w serialach.
Od początku serialu widzimy, że ta Felicity coś do naszego byłego milionera czuje. On (jak typowy facet) oczywiście ślepy. Za to (według fanek Olicity) przez cały ten czas widzi to Diggle i parę razy nawet zwrócił na to uwagę, a to Felicity, a to Oliverowi.
Pierwsza przełomowa scena tej pary, to oczywiście sposób w jaki Oliver zamierzał powstrzymać Slade'a. Podanie Felicity strzykawki z lekarstwem i rzekome słowa, że to ona jest tą kobietą, która kocha Oliver. Okej, fajnie.
Mogłabym opowiedzieć tutaj odcinki po odcinku i was zanudzić, ale nie.
Przez cały trzeci sezon widziałam to jakieś napięcie między bohaterami spowodowane tym, że oboje widzieli, że jedno kocha drugie. Niebezpieczeństwo jednak nie pozwalało Oliverowi zrobić nic. Kiedy wszyscy się odwrócili Felicty choć po paru zwątpieniach ufała Queen'owi.
I zaczynamy czwarty sezon, gdzie mamy najwięcej tej pary. Zaczyna się dość sielankowo - osiedle domków jednorodzinnych gdzieś w Ameryce. Okazuje się, że Oliver naprawdę dojrzale o tym związku myśli, co widać przez próbę poproszenia Felicity o rękę. Wiadomo - bohaterowie na urlopie długo nie mogą być.
W następnych odcinkach jest nam wręcz wmawiane jaki to Oliver mrok przywiózł z wyspy. Widzowie doskonale to wiedzą - zabijał i torturował ludzi. Miałam serdecznie dość tej gadki do czasu odcinka "Lost Souls". Kłótnia pary i ich końcówy pocałunek dają dużo do myślenia dla ludzi, którzy umieją widzieć symbole w serialach, czy chociaż Easter Egg'ie.
Oliver został przedstawiony jako mrok, z tym małym pierwiastkiem światła, jest to tak zwany Yin, czyli miejsce okryte mrokiem. Logiczne myśląc to właśnie przez myślenie Felicity mogliśmy u niej zauważyć pierwiastek ciemności, mimo, że ona zawsze była tą "jasną" stroną serialu.
Interesujący się filozofią wiedzą, że yin i yang są nierozłączne tak samo jak zawsze jedno może zamienić się w drugie.
Myślę, że to był znak od scenarzystów mówiący, że to koniec historii Olivera i Felicity - jest już na swoim miejscu, tak jak miała być, że rodzieli ich tylko śmierć jednego z nich.
Nie wiem. Przemyślenia na jednym z nudnych wykładów w szkole

ocenił(a) serial na 6
MagdaLena121

Jakich rankingach ,czyich rankingach.Ranking ,rankingowi nie równy.

ocenił(a) serial na 6
greet

Olicity to już raczej nie będzie.Będzie za to trudne rozstanie ,przerwane krótkimi walkami wręcz.

piekielny84

no to chociaż tyle. Ale wytłumacz mi: trudne rozstanie ,przerwane krótkimi walkami wręcz - bo nie rozumiem :D

ocenił(a) serial na 10
piekielny84

chciałbyś ....

ocenił(a) serial na 6
MagdaLena121

Oczywiście że tak.W ogóle to ta scena z zagazowanie Felki wzięta prosto z komiksu,tyle że zamiast Felki była tam BC.
Fani DC jadą mocno po tym odcinku.

ocenił(a) serial na 6
piekielny84

Co by nie być gołosłownym

http://images75.fotosik.pl/163/84f64268ca9c4623.jpg

ocenił(a) serial na 10
piekielny84

to już od dawna wiadomo ze oni zamienili BC na Felke- i wcale tego nie żałuja

ocenił(a) serial na 6
MagdaLena121

Nie zamienili ,tylko usunęli jedną z ważniejszych postaci JL na daleki plan,zastępując pampuchem w śmietanie.

ocenił(a) serial na 10
piekielny84

szkoda tylko ze ten "pempuch w śmietanie" jest bardzo dobrze oceniany a "Jedna z ważniejszych" jest na szarym końcu...

ocenił(a) serial na 6
MagdaLena121

No cóż to celebryci zdobywają świat ,postacie kanoniczne lądują na dalszym planie.Ludzie zachwycają się żydowskimi homoseksualistami lub rudymi murzynami ,bo teraz jest taka moda.Kiedyś była moda na pistolety na kulki.

greet

albo po prostu dadza jej do wypicia jakies ziółka

Kristen

Emily Bett Rickards zagrała w tym roku w filmie, który ma szansę na nominację do Oscara. "Brooklyn". Rola była niewielka, ale zawsze to lepsza kariera dla niej niż granie w horrorach. Jeśli dobrze pokieruje swoją karierą i będzie wybierała ambitniejsze produkcje, z małymi rolami, ma szansę na wypłynięcie poza ekran telewizyjny. Zwłaszcza, że krytycy ją bardzo chwalą. Tak to już jest, że jednemu podoba się czyjaś gra, innemu nie, a krytycy i media, jury przyznające nagrody i tak kreują swoich faworytów, a Rickards właśnie tym dla nich jest, gwiazdą przyszłości. Nie ma gwiazdy, którą wszyscy by kochali i jednakowo wierzyli w jej talent.
Dla producentów liczą się wyniki oglądalności, krytyka mediów. To wszystko w 4 sezonie mają po swojej stronie. Z tego punktu widzenia nie mają powodu zmieniać cokolwiek w tym jaką podążają drogą. "Arrow" zawsze był mieszanką akcji, dramatu i romansu, od 1 sezonu.

bambi_8

Zgadza się arrow był mieszanką akcji, dramatu i romansu. Jednak moim zdaniem od jakiegoś czasu się proporcje w tej mieszance pozmieniały i teraz jest: romans, dramat akcja.

greet

Oliver układa swoje życie. Po 5 latach życia w "piekle", 3 latach po powrocie, gdy nie mógł być szczęśliwy, nareszcie miał szansę na normalne życie. To musi odbić się na tym co się dzieje w okół niego i na akcji serialu. Ten serial już nigdy nie powróci na stałe do Olivera, który żył, ale nie walczył o życie. On prawie do końca 3 sezonu nie myślał, że ma szansę żyć. Myślał, że jego misja musi zakończyć się śmiercią i godził się z tym. Dopiero na koniec 3 sezonu dał sobie szansę, aby po prostu żyć, być szczęśliwym, to ogromny krok w zmianie jego mentalności. On teraz walczy o życie, ludzi, których kocha, o swoje miasto w świetle dnia. Jeśli Oliver przegra walkę ze złem, stanie się na nowo ponurym Oliverem, bez przyszłości, tak samo będzie ze Star City. W tym sezonie miasto jest jeszcze bardziej powiązane z losami Olivera, on jest jego jedyną nadzieją. Coś takiego musiało wpłynąć na klimat serialu.

ocenił(a) serial na 6
bambi_8

Sporo akcji było w pierwzym sezonie w drugim już mniej.Romans owszem był ale wyważony.Olli wyhaczył Huntres ,potem Laurel ,nie wspominając już o Shado.To było fajne.Ollie gonił króliczka teraz go złapał ,pora na tragedię i powrót na właściwe tory.Emilly to powoli od tych ochów i achów sodówka uderza.
Tyle.

piekielny84

Nie wiem czy Emily Bett Rickards uderza sodówka, bo aktorzy wypowiadają się, że jest bardzo otwarta na wszystkich, jest skromną i dobrą osobą, którą wszyscy lubią. Nie udziela się wiele na konwentach, bo boi się tłumów, w biznesie nie jest od tak dawna jak wielu innych aktorów (to mówił Barrowman). Echo Kellum, który gra Curtisa wypowiada się o niej w samych superlatywach, że nie zna drugiej tak miłej osoby, absolutnie się nie wywyższającej. Tak samo Bamford, ostatnio w jednym z wywiadów mówił jakim wsparciem przy jego debiucie reżyserskim (4x07) w Arrow była min. Emily, poza tym Stephen Amell i David Ramsey. Producenci bardzo chwalą jej pracowitość, talent (Berlanti na jednym z ostatnich spotkań z mediami, gdzie był z nim szef CW Pedowitz wspomniał ją jako jedyną osobę z "Arrow", gdzie mówił też o Grancie Gustin (The Flash) i Melissie Benoist (Supergirl). Mówił w kontekście swoich najlepszych decyzji obsadowych.
"Arrow" jest z założenia soap operowy. Producenci nawet sobie z tego żartują, nie widzą w tym nic złego, bo to część komiksów. Kilka miesięcy temu czytałam wywiad z Kreisbergiem dla IGN i wprost to mówił. "Arrow" jest bardziej soap operowe, "The Flash" skupia się na rodzinie, a "LOT" będzie o drużynie różnych ludzi. Ktoś ginie, zmartwychwstaje, pojawiają się nieznane dzieci, kto inny okazuje się rodzicem, pojawia się siostra (brat) bliźniaczka, to wszystko też jest w komiksach.

ocenił(a) serial na 6
bambi_8

Wierz lub nie ale komiksy są bardziej skomplikowane.Arrow jest przykładem jak zniszczyć dobre uniwersum.Gdyby serial robiła AMC to podejrzewam że serial byłby pokroju Sin City czy Wachmenów.

ocenił(a) serial na 6
bambi_8

Weronika Rossatti też gra epizodyczne role ale jakoś przebić się nie może.

piekielny84

Ja się zastanawiam nad jednym, w odcinku 8, w którym Barry cofnął się w czasie, ostrzegał Oliego, że każda zmieniona decyzja, ma swoje konsekwencje. A jedno się zmieniło - Olver nie powiedział Felce o synu, może to się na Felce zemści?

ocenił(a) serial na 6
girl_with_tattoo

Zauważcie jedno.Zamiast pisać"ale go ten Green Arrow urządził","ale dostał bęcki",ludki piszą o głupotach które całkowicie zmieniły obraz serialu.Teksty typu"zobacz jak on ją całuje ,och jaka chemia miedzy nimi"no sorry wypaczają każdy serial.
Z reguły nie dotyczy to samego Barrego ,a osoby powiązanej z cofnięciem się w czasie.Przyczyna i skutek w czystej postaci ,bez tay czi czy ingjang.

piekielny84

To nie jest problem serialu, o ile to można nazwać problemem, ale ludzi, którzy o nim piszą. Po prostu uczucia, związki najbardziej interesują wielu ludzi, bo najłatwiej o nich pisać. Nie każdy zna się na skokach w czasie, typach walk, używanej broni, planach supervillainów, dokąd one zmierzają. Mnie akurat cieszy wiele aspektów "Arrow", ale gdybym pisała tylko o samych związkach w tym serialu nie uważam, że byłoby to czymś złym. Jeśli ludzie nie potrafią cieszyć się serialem, a martwią tym co inni myślą o serialu lub piszą, jest to ich problemem.

bambi_8

W sumie jak ktos nie rozumie sytuacji w serialu to pisze o pierdołach jak jedno na drugie z miłościa patrzy i inne pierdoły. Nie ma to jak podnieta bo sie w serialu całują

ocenił(a) serial na 6
mania19

To wynik wszystkich kompleksów,żółci itp. ,czyli pocieszanie się uczuciami innych wyimaginowanych postaci.
Z druggiej strony jak ktoś nie zna "na skokach w czasie, typach walk, używanej broni, planach supervillainów, dokąd one zmierzają" niech nie ogląda.Oglądam ,bo jest na podstawie komiksu a w komiksie takich pierdół nie cisną.

piekielny84

Jak ktos nie ma co ze swoim zyciem zrobic to sie jara byle czym. No ja nie czytalam komiksow, ale wyczytalam w necie wszystko co mozliwe na temat Arrow, Flash itp. ::)

piekielny84

Ja akurat liczę na śmierć Felki, żeby się wątek miłosny zakończył. Więc jeśli to było do mnie - to chybione.
To raz. A po drugie wspominam o tym, bo - jak sam Barry mówił - zmiana za pierwszym razem spowodowała wielki wir nad Central City. Zastanawiam się, co będzie teraz. Kropka.

girl_with_tattoo

No najlepiej niechby wybuchlo Star City i znikneło kilka irytujacych postaci, albo zmienilo je na lepsze

ocenił(a) serial na 6
girl_with_tattoo

Akurat nie do Ciebie.
Tak tyle że wir był spowodowany cofnięciem się o kilkanaście lat wstecz ,a nie dzień.

piekielny84

hahaha

ocenił(a) serial na 9
bambi_8

bambi_8 masz racje popieram w 100% to serial i kazdy walczy o ogladalnosc, kazdy lubi cos innego i tzreba dostrzec do kazdego widza

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones