PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

2012 - 2020
7,3 64 tys. ocen
7,3 10 1 63902
6,0 13 krytyków
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

Hej! Dopiero za 6 tygodni przekonamy się co dalej w "Arrow" i nie mogę się powstrzymać nad snuciem różnych domysłów- a im dalej w las tym ciemniej. Chodzi mi o to, że mam złe przeczucia, bo serial, jak już gdzieś czytałam, po powrocie ma wyglądać inaczej. Nie do końca wiem co to oznacza, ale podoba mi się dzisiejszy stan rzeczy. Dobra, a teraz konkrety. Olivera przez pierwsze odcinki ma nie być. Chociaż gościa lubię, to nie przeszkadza mi to aż tak bardzo- będziemy mieć szanse zobaczyć pozostałych bohaterów troche inaczej, to jak sobie poradzą z jego śmiercią. Podoba m się, że rozwiną postać Roy, fajnie będzie zobaczyć samodzielnego Arsenała, no i Laurel wiecie Black Canary, może nie będzie tak źle. Z tych mniej przyjemnych spraw to "zmartwychwstanie" Olivera, oczywiście trzymam kciuki żeby wrócił jak najszybciej, to jednak nie podoba mi się rozwiązanie z tą całą Jamą Łazarza. Ktoś napisał, że urokiem tego serialu jest niepewność przeżycia nawet tych lubianych postaci i w pełni się z tym zgadzam, a to nieśmiertelne źródełko tu nie pasuje.
Trochę się rozpisałam i wypadałoby skończyć ale jako fanka tak zwanego Olicity muszę coś na ten temat napisać. Wiem, że niektórzy mają dosyć niespełnionej miłości tej dwójki, ale jeśli o mnie chodzi to jest wręcz przeciwnie. Uwielbiam im kibicować i patrzeć na ich wspólne sceny, dlatego wierzę, że Felicity nie poleci od razu pomagać Shaw'owi (czy jak kto woli Palmerowi- to taki mój uraz) to trochę jakby zdradzała Teem Arrow. Mam jeszcze pewne obawy co do Olivera i Felicity. Przyszła mi taka myśl, że Oliver po powrocie nie będzie już taki sam. Co jeśli np. za sprawą tego całego źródełka stanie się skupionym na walce Arrowem i zapomni co czuł do Felicity? Oczywiście z czasem mógłby sobie wszystko przypominać, ale jak dla mnie to i tak czarny scenariusz, który niestety nie jest aż tak nieprawdopodony.
Tyke z mojej strony, co wy o tym wszystkim myślicie?

ocenił(a) serial na 10
bzyczek881126

Mnie wkurzał o wiele bardziej, niż Laurel - zawsze jak go widziałem to miałem ochotę rzucić nożem w monitor, licząc że jakoś przeniknie do serialu i mu ten głupi ryj utnie xD. Tu oczywiście szacun dla aktora, że tak dobrze tą postać zagrał. Przy Laurel aż tak gwałtownej reakcji nie mam xDD.

ocenił(a) serial na 8
pl_szajba

Hehe no szacun tym bardziej że chłopak raczej nie wiąże przyszłości z aktorstwem,a szkoda bo jest genialny. Mnie ta postać wkurzała a jednocześnie fascynowała ;))) a Laurel to właśnie w nią bym rzuciła tym nożem ;p

ocenił(a) serial na 10
bzyczek881126

Mnie fascynuje Ramsey xD. Jest takim samym psycholem jak Joffrey, ale nie jest taką ciotą i tchórzem. OK, już, koniec offtopa :P. Trzymam zatem kciuki za Twój monitor w scenach z Laurel :P.

ocenił(a) serial na 6
pl_szajba

Ja sie jeszcze wtrącę. Błagam nie porównujcie mi Joffrey'a do Laurel! W porównaniu do Cassidy, Glesson odegrał swoją rolę mistrzowsko chociaż jego postać była sku*****em i chciałam aby go uśmiercili już w pierwszym sezonie to uwielbiałam oglądać każdą scenę, w której grał. Chłopak jest po prostu mistrzem! A Cassidy ? Cóż nie oglądałam innych filmów z jej udziałem i chyba nie chce bo ta aktorka jest drętwa do potęgi.

karmelowakawa

Wprawdzie zgadzam się z Wami wszystkimi wyżej tak nie mogę zgodzić się z tym, że Cassidy źle gra :) Faktem jest, że nie wyróżnia się na tle ekipy aktorskiej pod tym względem - ani nie jest lepsza ani nie jest gorsza. Wydaje mi się, że problemem jest po prostu rozpisanie postaci Laurel przez scenarzystów - i stąd wszystkie te 'kwiatki' i odbiór postaci przez widzów. W przypadku Joffa w GoT postać była i dobrze rozpisana i dobrze zagrana, a tutaj nawet jeśli ocenić grę Cassidy na właśnie dobrze zagraną to nie ma tego drugiego, czyli dobrze rozpisanej postaci. Trochę liczę, że wraz z byciem 'Kanarkiem' scenarzyści będą potrafili zrobić z tą postacią coś lepszego i odbiór Laurel się poprawi..

użytkownik usunięty
matiiii

Dla mnie ona była najlepsza w drugim sezonie, gdy Laurel ćpała i szukała ucieczki w alkoholu, szczególnie podobała mi się jej rozmowa z Oliverem, gdy ten ostatecznie się z nią "pożegnał". Fakt, jeśli aktor nie ma czego grać, to choćby miał niesamowite umięjetności to i tak nie sprzeda swojej postaci. Na razie w postaci Laurel w tym sezonie absurd goni absurd.
Myślę jednak, że skoro scenarzystom ostatecznie udało się dobrze rozpisać Sarę i Theę, to i dla Laurel jest jakaś nadzieja :)

ocenił(a) serial na 10

Cóż, chyba się już nagadaliśmy o tej postaci wystarczająco. Dla mnie i tak Laurel nie ma żadnego znaczenia, bowiem już za kilka odcinków wraca jednooki mistrz :D :P. Ciekawe na jak długo (oby jak najdłużej!).

ocenił(a) serial na 9
MagdaLena121

Piszecie,ze to by bylo jak wmawianie ze sw.Mikolaj istnieje ale prawda taka,ze caly ten serial to "bajka"

Ra_s_al_Ghul

Zakład stoi, ale na zwycięzcę będzie czekała żadna nagroda :D Od poprzedniego sezonu mam przeczucie, a może po prostu pragnienie, że Thea zginie. Pewnie to zbyt melodramatyczne, ale byłabym za ty, aby Malcolm ją zabił. Wtedy, gdy nie udałoby się zrobić z niej idealnej marionetki lub przez przypadek.

ocenił(a) serial na 8
bambi_8

No ok :) niech Ci będzie ;p cóż musimy teraz cierpliwie czekać na rozwój wydarzeń ;p

Ra_s_al_Ghul

Moje pragnienie śmierci Thei nie wynika bynajmniej z niechęci, tylko fabularnej potrzeby :D Kiedy producenci decydują się zabić jakąś postać zawsze jest to ktoś czyja śmierć ma następstwa dla serialu. Śmierć Thei mogłaby spowodować spore następstwa. Zwłaszcza w życiu Olivera, bo straciłby ostatnią, jak sądzi, spokrewnioną z nim osobę. Jednym małym minusem w moim toku rozumowania jest wiek Thei. Jednak gdyby zabrakło jej, Sin mogłaby mieć bardziej rozwiniętą rolę lub dodano by inną młodszą postać.

ocenił(a) serial na 8
bambi_8

Ta samo śmierć Diggla czy jego żony a nawet Felicity miała by następstwa w serialu. Speedy nie zginie na pewno w tym sezonie. Mnie ciekawi kim się okaże matka Lauriel w tym serialu, bo nie sądzę że od tak ją przywrócili. I jeszcze jej ta zemsta w oczach i podsycanie Lauriel by dopadła tych co zabili Sarę ;) ciekawa rodzinka ;) wydaję się że tylko ojciec jest normalny ;p

użytkownik usunięty
Ra_s_al_Ghul

Sara też była normalna, to okoliczności spowodowały, że stała się zabójczynią.
Matka Laurel była kolejną osobą, która miała wskazać, że siostry niejako zamieniły się "życiorysami" - jej opowieść o marzeniach dziewczynek pokazała, że Laurel chciała iść drogą ojca, wymierzać sprawiedliwość.
Poza tym Laurel po kimś musiała oddziedziczyć skłonności do zemsty :)
Wolę już ponowną wizytę matki Felicity, od powrotu Dinach Lance:) Jest ciekawszą postacią :)

ocenił(a) serial na 8

No z pewnością jest ładniejsza mimo wieku ;) hehe Ja tam jedynie chce powrotu Deathstroke'a ale żeby był taki jak w komiksach szczególnie tych przed New 52 oraz Deadshota :) marzyłby mi się też prawdziwy Firefly, ale niestety oryginalną postać już wykorzystali w głupi sposób i w dodatku śmiesznie ją uśmiercili :( No i mam nadzieje że jeszcze z większym rozmachem pokażą nam postać Merlyna w sumie jakby nie patrzeć taka postać dla Green Arrowa jak Joker dla Batmana.

Miszia_9

A ja jestem bardzo ciekawa odcinków bez Arowa, ciekawa jestem jak się jego team ogarnie i zmobilizuje. I czego dowie się Thea. Czy zacznie coś podejrzewać. Zapatrzona w tatusia, który ją pięknie wykorzystał.
Co do tego kogoś ze zwiastuna (a dokładnie jego nóg) - słowa "Oliver Queen is dead" wypowiada Merlin, kawałek ubrania wygląda jak ten, który noszą członkowie ligi i Merlin właśnie, ale ja mimo wszystko nie jestem przekonana czy to jest on... Maseo byłby zdolny mu pomóc, ale wątpię czy wierzy bądź wie jak oszukać śmierć.
Co do wątku miłosnego - nie specjalnie mnie on interesuje, nawet uważam, że serial jest ciekawszy kiedy Oliver jest sam. Ale jestem chyba jedną z niewielu osób, które mają sympatię do Laurel. Chociaż lepsze tutaj jest słowo: miały. Bo lubiłam ją w pierwszym sezonie. Potem postać się zmieniła. Nawet i wizualnie. I zniechęciła mnie do siebie niestety. Ale nadal uważam, że Olicity jest jak kazirodztwo

użytkownik usunięty
Miszia_9

1) Dla mnie ponowna hipotetyczna śmierć Olivera to okazja do nowego otwarcia, moment wybrano nieprzypadkowo, w końcu nastąpiło to po 2,5 sezona, czyli w połowie okresu, na jaki historia ta została rozpisana. Nie pokazano zwłok Olivera, co w tym serialu daje dużą nadzieję na powrót (vide Slade, Sara, Merlyn),
2) Nie chcę by Thea zginęła, po śmierci Mojry, Roberta, Tommy'ego i Sary, to jedna z ostatnich nitek łączących bohatera z przeszłością. Dla Olivera rodzina jest bardzo ważna i pozbycie się kolejnego jej członka zubaża głównego bohatera, a tym samym serial. To prawda są jescze Felicity i dziecko, ale dla mnie to nie to samo.
3) Cieszę się, że będzie więcej o pozostałych bohaterach, to daje więcej materiału na przyszłość. Na przekór wszyskim kibicuję Laurel, bo mamy za mało historii o superbohaterkach. Problem w tym, że są one pisane przez mężczyzn i stanowią kalkę historii o superbohaterach.
4) Olicity będzie i to bardzo szybko. Felicity niejednokrotnie dała przykładm, że nie jest osobą, która miota się od jednego rozwiązania do drugiego. Zastosuje krótką piłkę i niezwłocznie wyjaśni sytuację z Rayem - na korzyść Olivera. Tak jak to zrobiła z Barrym. Co mnie osobiście nie cieszy bo lubię jej relację z Rayem, jest dużo lepiej skonstruowana i przez to bardziej realistyczna (od niechęcie po fascynację i wzajemne zaufanie).

ocenił(a) serial na 3
Miszia_9

Coś mam przeczucie, że ten dj The'i jest z ligi zabójców...

Miszia_9

Ja tez mam nadzieje, ze nie bedzie zadnego zrodelka, a "zmartwychwstanie" Arrow odbedzie sie na zasadzie "zabili go i uciekl". Ktos go tam znajdzie (z zapowiedzi wynika), odratuje i bedzie zywy. Zreszta ciosy ktore otrzymal nie musialy byc smiertelne. Ostrze przebilo pluco (za szybko plunal krwia), a z tego da sie wyjsc. Gorszy ten upadek z wykososci ale moze sie zawiesil na jakiejs plce skalne. Niska temperatura wstrzyma uplyw krwi i jakos wytrzyma.
Mam tez nadzieje, ze nie, ze go nie bedzie. Po prostu nie bedzie akcji z nim zwiazanych w Starling City i tyle. I obawiam sie co do roli Laurel. Chca z niej zrobic tego kanarka cholerka, a ona mi zupelnie nie pasuje. Tak jak lubie jej ojca, nawet siostre tak Laurel do gustu mi nie przypadla, jako osobowosc. I zle, ze wie kim jest Arrow, bo tajemnic to ona nie umie dotrzymywac...
I oby Arrow niczego nie zapomnial, nawet nie biore tego pod uwage. Chociaz wole, zeby "zwiazek" z Felicity pozostal platoniczny ;)

ocenił(a) serial na 5
Krwawa_Orlica

Serio przebicie płuca nie musi być śmiertelne o ile wiem ciosy w serce, płuco i głowę są najgorsze bo uszkadzają najważniejsze organy a Oliver po upadku napewno doznał również urazu głowy jest to 100 % pewne do tego dojdzie jeszcze wyziębienie organizmu i co po takim czymś ktoś go uratuje ludzie nie żartujcie sobie. Dodatkowo Arrow splunął jeszcze krwią więc można domyślić się, że dostała się do płuc więc uduszenie gotowe tak więc orędziem uwierzę w Jamę Łazarza niż cudowne uratowanie.

MrInsane

Zalezy jakie ciosy. W serce to wiadomo. W glowe tez. Ale pluco? No pewnie, ze bez pomocy to dlugo by sie nie pociagnelo ale da sie wyjsc z takich obrazen. W jego przypadku niska temperatura moze zadzialac korzystnie, spowolni uplyw krwi, funkcje organizmu beda spowolnione, np oddychanie.
Za szybko splunal krwia, blad rezysera.

Krwawa_Orlica

Sugerujesz, że Ra's al Ghul nie wie, jak ciachnąć typa, żeby ten na pewno zginął?

Pasieka17

Ja nawet przez chwile myslalm, ze Arrow da rade wiec tak, sugeruje :D Batman dal dade to czemu nie Arrow? :D

ocenił(a) serial na 8
Krwawa_Orlica

Tylko że Ra's nie chciał w żadnym stopniu zabić Batmana, gdyby chciał to by to zrobił a tak dał przewagę Batmanowi, nie oszukujmy się Bruce Wayne jest lepszym "wojownikiem" niż Olivier więc dlatego też Bruce dał rade. A poza tym przecież to nie Batman ostatecznie pokonał Ra'sa ;) Batman jedynie potrafił udaremnić Ra'sowi jakieś plany i parę razy go schwytał ale też i Batmanowi się dostało parę razy. Tak jak mówię gdyby Ra's chciał kogoś zabić to by to zrobił raz a dobrze :)

Krwawa_Orlica

No nie do końca tak to działa. Nie jestem lekarzem, ale tak, z przebicia płuca można wyjść, ale co do reszty okoliczności - mam wątpliwości. Oliver oprócz samego dźgnięcia jest pewnie nieźle potłuczony, wszystko zależy od wysokości, z której spadł, a której nie znamy. Może mieć więc obrażenia wewnętrzne. Przy przebitym płucu, jeśli się nie udusił krwią, to temperatura, która ma spowolnić funkcje życiowe w tym przypadku mogłaby tylko pogorszyć sprawę. Przy problemach w oddychaniu - jego dodatkowe spowolnienie byłoby pewnie "wyrokiem".
Szczerze mówiąc podobnie jak Ty chciałabym, żeby Oliver przeżył w naturalny sposób, ale nie wiem czy to będzie możliwe. Kto jak kto, ale Ra's jak zabija, to na śmierć :)

girl_with_tattoo

Zapomniałam o najważniejszym - Oliver nie ma lekkiego uszkodzenia płuca, on je ma przebite na wylot. Powietrze dostaje się do płuca, dostaje się odmy, płuco się zapada, a to jest już bezpośrednie zagrożenie życia.

girl_with_tattoo

Odme to on juz raz mial. Poza tym wszystko jest mozliwe. Ja wciaz wierze, ze to odbedzie sie na zasadzie "zabili go i uciekl". To w koncu serial o superbohaterze, a co zwykle robia superbohaterowie? Wychodza z najgorszych opresji bez szwanku! Zeby daleko nie szukac, to Rambo tez by umarl jakby sie skupiac na medycznych szczegolach :P

ocenił(a) serial na 7
Krwawa_Orlica

Odme to on miał też mózgu i to wiele razy:P

Christopher_filmweb

Arrow czy Rambo? :D

ocenił(a) serial na 7
Krwawa_Orlica

Arrow, zdecydowanie:P

MrInsane

Niby nadzieja matka glupich, ale jak widac kazda matka kocha swoje dzieci :P Mysle, ze juz zadna jama czy inne cudy nie sa potrzebne ;)

Krwawa_Orlica

Czemu przeszkadza Ci Jama Łazarza, której istnienie w serialu było już dosyć dawno potwierdzone?

Pasieka17

Bo podobal mi sie brak nadprzyrodzionych mocy w serialu. Nawet kwestia mirakuru byla odfantastyczniona, a jeziorko niesmiertelnosci raczej sie nie wpisuje w te konwencje. Wolalabym, zeby po ludzku wyzdrowial :P
Zwlaszcza, ze ma go kilka odcinkow nie byc w Starling City. Jakby sie wykapal i ozdrowial cudownie to dlaczego mialby nie wrocic od razu? Poza tym to tylko moja oczekiwana wersja ;)

Krwawa_Orlica

Mirakuru było odfantastycznione? No błagam. Supersiła i "healing factor" są 'odfantastycznione', dlatego że używają najpopularniejszego triku z komiksów, czyli "serum"? Serial, który robi crossover z Flashem i za chwilę będzie miał gościa, który się zmniejsza i powiększa nie jest realistyczny.

Raczej nie powinnaś się nastawiać na swoją oczekiwaną wersję ;)

Pasieka17

Ja mam kilka wersji. Uwielbiam dopisywac swoje wersje, a potem ogladac calkiem inna. Podoba mi sie w tym serialu, ze superbohater nie ma nadprzyrodzonych mocy. I o ile mirakuru mogloby podpadac pod totalna fantazje, to jak dla mnie zostalo wystarczajaco naukowo wyjasnione, bym mogla przyjac, ze nie ma w tym niczego nadprzyrodzonego. Nie wszystko w filmie musi byc logiczne. Bardziej mnie draznia niedoskonalosci anatomiczne, np plucie krwia od razu po przebiciu pluca, czy tez miecz zafarbowany krwia, jak farbą.
Do 21 stycznia bede zyc w przeswiadczeniu ze nie ma zadnej cudownej jamki :P

ocenił(a) serial na 5
Krwawa_Orlica

O ile mi wiadomo Batman nigdy nie pokonał Ras'a no chyba, że tylko w grze Arkham City ale w komiksach nigdy takiego czegoś nie było (aczkolwiek mogę się mylić) więc skoro Gacek nie dał mu rady to Arrow niech nie ma na to nadziejo. Poza tym Ras żyje setki lat i zyskał dzięki temu olbrzymie doświadczenie więc te parę lat nauki Oliver to pikuś.

MrInsane

Zapal tez sie liczy :P A jak gosc setki lat zyje to mu sie moglo znudzic :P
Poza tym ja komiksow nie czytalam zadnych. Tym bardziej nie gralam w zadna gre. Ja o filmie mowie (z Christianem Bale).

ocenił(a) serial na 5
Krwawa_Orlica

Może i zapał też się liczy ale bez doświadczenia jest on niczym. Nie widzę możliwości żeby Arrow pokonał tak potężnego wroga jakim jest Ras, pominę fakt, że ta postać (tak samo jak i Deathstroke) nie powinna pojawiać się w tym serialu bo są to bohaterowie zbyt potężni i zbyt ważni dla uniwersum komiksowego o ile aktorzy są dobrze dobrani tak fabularnie są niszczeni. Obawiam się o dalszy los serialu bo jeżeli Arrow pokona samego Rasa (z Merlynem miał duże kłopoty więc do Rasa nie powinien mieć startu) to serial straci kompletnie w moich oczach a już zaczyna mnie denerwować.

MrInsane

Ja nie jestem spaczona przez historie komiksowa :D Ogladam serial bez obciazen. Widzialam Ra's al Ghula pokonanego raz, to uznalam ze mozna go pokonac wiecej razy. Ze nie wspomne, ze Deathstroka w ogole nie znalam, dopoki sie nie pojawil i nie wiem dlaczego mial sie nie pojawic. Niezla postac ;)

ocenił(a) serial na 5
Krwawa_Orlica

Na Ras al Ghula nie ma siły. Co do tego, że Deathstroke nie powinien się pojawiać tak aktor jest bardzo dobry ale już sama postać została źle napisana. Pozatym Slade i Ras to wrogowie Batmana i postacie takie jak Green Arrow są za słabe by ich pokonać więc twórcy powinni zostać przy komiksowych wrogach a GA a skoro już tak pokazują takie postaci to należałoby wspomnieć choć trochę o Batmanie nie mówię, żeby od razu ich pokazywać ale chodzi mi nawet krótkie zdanie wypowidziane przez kogoś np. Ras do Olivera "Nie jesteś tak godnym przeciwnikiem jak Bruce Wayne" albo Felicity do Olivera "Ty biegasz z łukiem po Starling a podobno w Gotham jakiś gość kopie tyłki przestępcom w stroju nietoperza"
Z takiego krótkiego zdania byłbym w stanie wybaczyć tą kradzież postaci.

MrInsane

Pod innym katem ogladamy serial;) Ja w nim nie szukam zadnych nawiazan do czegokolwiek. Malo tego, nawet tego nie oczekuje ;) A sam Slade bardziej mi sie z Kriksosem kojarzy niz z Batmanem. Byla ta postac w ktoryms z filmow o Batmanie, bo nie kojarze?

ocenił(a) serial na 8
Krwawa_Orlica

Po pierwsze Ra's u Nolana nie żył nie wiadomo jak długo, był śmiertelnikiem. Jego nieśmiertelność polegała na pamięci o nim i kultywowaniu jego działań. Tamta Liga Cieni(nie mylić z Ligą Zabójców) była dowodzona przez setki lat przez podobnych ludzi do Ra'sa. Fakt że i w komiksach to nie Ra's założył Ligę Zabójców no ale tam żył ponad 400 lat. A tutaj u Nolana żył normalnie i był dużo starszy od Bruce'a więc nie dziwota że poległ w walce. Ale jak to mówił w "DKR" on będzie żył zawsze ;) a przynajmniej w świadomości ludzi którzy będą kontynuować "jego" dzieło ;) Nie ma co porównywać serialu i filmu Nolana bo w serialu Ra's jest prawie taki jak w komiksie.

Ra_s_al_Ghul

Wlasnie caly czas to powtarzam. Ja tez nie jestem za porownywaniem czegokolwiek. Ogladam Arrow z "czystym kontem", jak nowa historie,jakby Arrow nigdy wczesniej nie istnial, ze o innych bohaterach tego filmu nie wspomne. W tej historii dla mnie wszystko jest mozliwe;)

ocenił(a) serial na 8
Krwawa_Orlica

Nie no prawidłowo właśnie podchodzisz do tego serialu. Ja niestety nie bo już mnie zawiódł jak pokazał głupio Fireflya jedną z moich ulubionych postaci z DC, również Deadshot. Deathstroke natomiast jest w miarę ok i się nie przyczepiam :P A co do Ra'sa to daje mu jeszcze czas.

ocenił(a) serial na 8
Krwawa_Orlica

No ale Mirakuru to nic innego jak zmutowana odmiana tych wód z Jam Łazarza więc i już w pierwszym sezonie mamy coś w stylu Jam Łazarza.

ocenił(a) serial na 3
Miszia_9

Merlyn przyniesie miecz, którym Ras przebił Olivera do Arrowcave.

ocenił(a) serial na 10
kosciolek8

ta i da Go felicity.

ocenił(a) serial na 3
MagdaLena121

Postać, która stoi obok ciała Olivera posturą przypomina bardziej Malcolma niż Maseo. Pozostaje też opcja, bo skoro po tym odcinku ma się wszystko zmienić to może osobą, która go uratuje to Bruce Wayne ; o

ocenił(a) serial na 10
kosciolek8

ha ha z tym Brucem to lekka przesada;p;p a serial się zmieni pod tym względem że dostaniemy mroczniejszego Olivera który "zmartwychwstanie"- tak myślę. może też chodzić o to że teraz serial nie będzie opierał się tylko na jednym superbohaterze tylko na kilku( Arrow, Arsenał, BC?). a co do osoby która znajdzie Olivera to nadal myślę że to Malcolm? skoro Go tam nie było to skąd wziął miecz? na dodatek barrowman mówił o scenach keconych właśnie takiej scenerii w której zginął Oliver- przypadek? Nie sądzę... i myśle też że Maseo mimo że Oliver był/jest jego przyjacielem to nie sprzeciwił by się Ra'sowi , ewentualnie mógł by uratować Olivera na rozkaz Ra'sa co było by bez sensu.

ocenił(a) serial na 7
kosciolek8

heh dobre, brakuje tylko żeby się przebrał za człowieka nietoperza i latał po Starling City z Arrowem:P

użytkownik usunięty
kosciolek8

Może być też zastosowany zabieg, że Malcolm opowiada Team Arrow, co "znalazł" na miejscu pojedynku. Wtedy, znając jego naturę manipulanta, mógłby pewne rzeczy dodać/przeinaczyć lub zastosować półprawdy. Malcolm niczego nie robi bezinteresownie, czemu więc nie wykorzystałby dla siebie "śmierci Olivera".
Na marginesie nie chciałabym aby do uratowania Olivera zastosowano Lazarus Pit, gdyż wtedy jak dla mnie bez sensu stają się rozterki Olivera dotyczące zabijania. Przez dwa sezony pokazywano jego dylematy moralne związane z tym aspektem. Jakie one mają sens, jeżeli istnieje cudowne żródło, które potrafi ożywić każdego ?