PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

7,3 63 252
oceny
7,3 10 1 63252
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

S04 E07

ocenił(a) serial na 9

No i w tym odcinku w przeciwieństwie do poprzedniego coś się działo, retrospekcje ruszają do przodu, pojawia się Malcolm, Thea odkrywa jak pokonać swój głód krwi (btw. czy nie mogli położyć jej na podłodze jak Sarę i odzyskać jej duszę? ).

Głupotą wg. mnie tego odcinka jest wskrzeszanie Andiego, jednak coś musiało się dziać. Oliver rozpoczynający walkę z Darkhiem w dzień przypomniał mi sezon 2 gdy przeciwnikiem był Slade. Sądzę że tym razem jednak Oliver nie przegra tak szybko jak wtedy :)

Teraz tylko czekamy 2tygodnie i zacznie się dwugodzinna zabawa z WIELKIM złym .

ocenił(a) serial na 9
marchewsz

Nie wiem czy ktoś już o tym pisał ale nasz retro-murzyn opiera się chyba na tej postaci: http://dc.wikia.com/wiki/Baron_Blitzkrieg_(New_Earth)

ocenił(a) serial na 4
marchewsz

"Głupotą wg. mnie tego odcinka jest wskrzeszanie Andiego, jednak coś musiało się dziać."

Kluczem jest właśnie to "dzianie się". Kolejny dowód na to, że zarówno Arrowowi, jak i zresztą Flashowi dobrze by zrobiło zmniejszenie liczby odcinków, bo jest ich stanowczo zbyt wiele i mamy wątki (a czasem nawet całe odciniki)-zapychacze.

ocenił(a) serial na 7
marchewsz

Odcinek na pewno lepszy od poprzedniego.
Na plus pojawienie się Malcolma :-) choc na chwile ale już podnosi poziom serialu;D do tego ciekawy jak zwykle Darhk i jest ok:-)
Thea podczas randki publicznie atakuje nieznajomego co o włos nie kończy się tragicznie ...widać że wciąż walczy sama ze sobą i średnio jej to wychodzi, ciekawe co dalej ? I w jaki sposob pomoże jej Malcio:-)
Team Arrow + ATOM(co nawet fajnie wyszło) odbija brata Diggla, który łamie mu serce przyznając się do złego;D a no i retrospekcje które własciwie poza pierwszym i drugim sezonem są takie sobie.
Serial faktycznie mógłby mieć kilka odcinków mniej.

ocenił(a) serial na 8
agueda0712

"Team Arrow + ATOM(co nawet fajnie wyszło) odbija brata Diggla, który łamie mu serce przyznając się do złego" Nie jestem taki pewien czy to co było w tych aktach jest do końca prawdą i to że jego brat bez żadnych "wspomagaczy" to zrobił jeśli wogóle to zrobił ;)

ocenił(a) serial na 7
mdalig

Tego chyba nie wie nikt poza scenarzystami;p ja tylko odniosłam się do tego co widziałam :-) ...różnie może być;D

marchewsz

Mam wrażenie, że dialogi do Arrowa od jakiegoś czasu pisze przysłowiowa małpa z maszyną do pisania.
Rozumiem, że to serial, przeciągają go na odcinki to i wymaga nowych wątków. Mimo to, jak kolega wyżej zaznaczył, tu jest za dużo zapychania. Nie zwykłem łatwo odpuszczać seriali, toteż tu też się trzymam, zmniejszając tylko ocenę średnio co sezon, ale już naprawdę odpalając odcinek jestem zniechęcony.
Dzisiejszy chciałem wyłączyć po dwóch minutach, tak bardzo naiwny i niekonsekwentny jest (chodzi o scenę początkową, gdzie bieg w bok pozwolił uniknąć oberwania z serii 3 karabinów). Potem niestety jest niewiele lepiej. Sam Diggle mnie przekonał żeby odpuścić Andy'ego, no ale zwroty akcji? W Arrow? Nieee, no co wy.... Tu jest własnie bolączka, cokolwiek by się działo w odcinku, jakkolwiek brzmiałyby dialogi, wszystko jest przewidywalne. Od samego początku 4. sezonu (po wcześniejsze już mi lekko pouciekały z pamięci toteż nie zwracam takiej uwagi) bitwy "wygrywane" są przez dialogi i rozmowy. Ile razy muszę słuchać identycznych kłótni między Oliverem a Thea, Digglem, Laurel, w których zmienia się tylko podmiot rozmowy. "But We've decided", "We have to do this", Niczym Shia "Just do it!" po czym kreowany przez pół odcinka foch mija w ujęciu kilku kadrów.

Ja wiem, że są różne gusta, różne style, ale śmiało przeczuwam, że brak konsekwencji i swego rodzaju monotonia odcinków, poza tymi zapychającymi (Sara przywrócona do życia, porąbana, wyleczona i już wyjechała, a nie minęły nawet 2 odcinki) zniechęci do serialu nawet najwytrwalszych. I mimo iż nie życzę tego tytułowi, to osobiście niedużo dzieli mnie od odpuszczenia sobie.

ocenił(a) serial na 8
FtR69

Mam nadzieje ze serial będzie miał góra jeszcze jeden sezon który domknie pobyt Olivera na wyspie i zakończy serial

użytkownik usunięty
marchewsz

Najbardziej podobał mi się motyw Olivera, którego kusiło by wejść w stary schemat Konrada Wallenroda, co prawda nie wiem jak on sobie wyobraża walkę z Darkhem w biały dzień, ale może coś z tego wyjdzie. Nasunęła mi się tylko myśl, gdzie są kontrkandydaci do stanowiska burmistrza. Na plus Thea, której historia zaczyna nabierać rumieńców.
Po odbiciu Andyego wieszczę kłopoty dla Lance'a, bo Damien raczej głupcem nie jest.
Poza tym odcinek wydawał mi się niespójny i raczej nie przyciągnął mojej uwagi:)

ocenił(a) serial na 6

Innych kandydatów nie ma bo się boją że skończą jak ci poprzedni.

ocenił(a) serial na 7
marchewsz

Mi sie tez sezon naprawdę podoba. Podobają mi sie retrospekcje...może być z tego ciekawy finał sezonu. Tak na marginesie....nie jestem żadnym znawcą jesli chodzi o sceny walk ale moge powiedzieć, że bardzo podobała mi się scena w której Thea walczy z Andym...ciekawe jest to, że Thea która ma posturę dziecka prezentuje sie lepiej w walce niż Laurel. Oczywiście wiem, że to nie one walczą ale to nie zmienia faktu, że Speedy to prawdziwa badassówa:)

ocenił(a) serial na 7
klaudia2251

Też podobała mi się scena walki Thea/Andy:-)
...i o dziwio od niepamiętnych czasów Laurel wyglądała całkiem ładnie w odcinku;D

ocenił(a) serial na 7
agueda0712

Ja już Laurel odpuściłam :p Jak musi być w tym serialu to niech jest:p Kate Cassidy nie jest brzydka więc i kanarek wypada całkiem nieżle ale to chyba zasługa stroju:) No i wieczorowo też fajnie:) Natomiast nie mogę sie przekonać do tego "Canary Cry" pewnie w komiksie to wyglądało kozacko ale w serialu jest to dla mnie komiczne:)

ocenił(a) serial na 7
klaudia2251

Ja jej jeszcze nie odpuściłam;D i nadal jako kanarek mało mnie przekonuje ale muszę jakoś to znieść;p
Wydaje mi się że tego ,,canary cry'' już lepiej nie byli w stanie pokazać w serialu choć masz racje jak Laurel tak rozdziawia twarz jest komiczne;P

ocenił(a) serial na 7
agueda0712

Ale ona mnie w ogóle nie przekonuje jako Kanarek...dużą robote robi jej kostium...jest świetny. Ale sama aktorka...niestety się nie nadaje..no i twórcy piszą jej strasznie źle tą role. Jak juz mówiłam...Thea o posturze dziecka ma więcej haryzmy i jest bardziej badassowa niż Laurel która chyba powinna wymiatać.

ocenił(a) serial na 7
klaudia2251

Tak też uważam że Cassidy nie nadaje sie do tej roli i tak jak piszesz do tego wszystkiego naprawdę źle prowadzą postać Laurel. Nie wyszła im ta bohaterka nie ma co się oszukiwać;p
Thea wypada całkiem przyjemnie;D na pewno lepiej patrzy się na sceny jej walk niż na takie sceny kanarka:)

ocenił(a) serial na 7
agueda0712

Nie czytam komiksów ale sądząc po tym jak sie jarali wszyscy faceci na wieść o tym, że BC pojawi sie w serialu sądziłam, że jest to kawał ciekawej, dynamicznej bohaterki a dostalismy ochłapy:p

ocenił(a) serial na 7
klaudia2251

Słowo ,,ochłap'' w tym przypadku wyjątkowo na miejscu;D haha
Taa ciekawa, dynamiczna to była Sara;p idealna black Canary, później to już się posypało:-)

agueda0712

większosc ról żenskich w tym serialu jest na niskim poziomie..ale jak widze i słysze poczucie humoru praktycznie w każdym odcinku Felicity to mam ochote przewinąc dalej,Casidy nie urzeka dobrym aktorstwem ale dla mnie jest nieco wyżej od Felicity i od tej tragicznej amatorki jaką jest Thea....przynajmniej Laurel biją urodą te dwie kiepskie aktorki

ocenił(a) serial na 7
aron312

Postać Felicity nie jest taka zła. Ją się albo kocha albo nienawidzi tak samo jak i postać Laurel.
Co do samej gry aktorskiej to masz rację. Bardzo często wychodzi im to sztucznie, z tym że nie tylko Panie tak mają a nawet sam główny bohater:D totalny kij od miotły.

agueda0712

Taaak... Laurel przepięknie prezentowała się na balu, a także w stroju Black Canary.
Scena jej walki z Duchami w korytarzy przypomniała mi fragment "Daredevila" od Netflixa...
Canary Cry powinien pochodzić z jej gardła a to zostało w serialu wytłumaczone, że ten dźwięk pochodzi z jakiegoś urządzenia.

Laurel górą!

Poza tym Cassidy pięknie zagrała scenę, gdzie Laurel rozmawiała z Digglem :D

ocenił(a) serial na 6
marchewsz

Theia ma duszę więc niczego nie trzeba odzyskiwać. Sara przecież także ma zew krwi.

Mi odcinek w większości się podobał. W końcu poprawili sceny walk. To wielki plus

ocenił(a) serial na 9
Coyotman

Faktycznie w poprzednim odcinku Sara była zła, myślałem że te cuda na kiju Konstantego naprawiły cała Sare, ale przyznaje Ci -rację. Oni tylko przywrócili jej duszę

ocenił(a) serial na 8
marchewsz

A myślałem, że Oliver zaprosi Darkha na Cordon Bleu, ale się zawiodłem.

ocenił(a) serial na 3
marchewsz

Nareszcie zmienili sbosób kręcenia scen walki i już to lepiej wygląda, a nie te skoki kamery, oczopląsu szło dostać. Niestety cały czas muszą pomyśleć nad strzelaninami bo to już jest przesada z tym nietrafianiem. Thea chyba najlepszy odcinek w jej całej karierze. Laurel wyglądała znakomicie na imprezie. Oliver też całkiem dobrze. Odcinek ogólnie mocne 7.

ocenił(a) serial na 5
marchewsz

Wydaje mi się że ta notatke którą zobaczył Lance to Darkh specjalnie zostawił żeby go sprawdzić bo chyba nie jest tak głupi żeby zostawić info na biurku jak przychodzi ktoś kogo podejrzewa o współprace z arrowem. I drugie to miałem nadzieje że Thea zabije Andyego przez tą żądze krwi, przynajmniej byłby ciekawy zwrot akcji

ocenił(a) serial na 8
kamil1735

oglądając tą scenę doszedłem do takich samych wniosków co Ty :) ponadto mam coraz większą pewność , że to właśnie Lance będzie tą postacią, która zginie (scena z pierwszego odcinka 4 sezonu przy grobie).

marchewsz

Praca kamery w scenach walk była jakby kamerzyście ręce się trzęsły. Tym sposobem wcale się uda się ukryć jak w większości sceny są mało interesujące. Być może tym bardziej rzuca mi się to w oczy, bo sceny walk najmniej mnie obchodzą( w 'Arrow", bo za dużo jest zamaskowanych ludzi, wolę coś w stylu walki na miecze w pseudo-historycznych serialach) nie mam do nich cierpliwości tak jak do innych i muszą być na naprawdę dobrym poziomie, aby mnie zainteresowały. Cały czas mam też ten niedosyt samotnych scen walk Olivera. Zwłaszcza jak jest bez kostiumu A/GA i w dziennych świetle, gdzie byłoby widać, że postacie walczą, a nie kręcą się wokół siebie w ciemnościach. Niech ten serial w końcu zrobi wątek Bratvy w retrospekcjach. Jak na razie to co tam jest prawie w ogóle mnie nie ciekawi. Postać Diggle lubię, bo trzyma się swoich przekonań, nawet jak bywa zbyt uparty w swoich przekonaniach. W jego przypadku nie chciałabym szczęśliwego zakończenia dla relacji z bratem. Bardziej by pasowało do serialu, gdyby miłość do osób z drużyny przedłożył nad więzy krwi. Scena z Damienem i Theą była chyba moją ulubioną z nią z całego serialu. Oprócz tej sceny z jej udziałem zapadły mi w pamięć jeszcze sceny, gdy umarła Moira i gdy Ra's postanowił przemeblować apartament Malcolma. Nie jestem wielką miłośniczka tej postaci. Gdyby nie była siostrą Olivera nawet bym jej nie poświęciła uwagi. Teoretycznie sytuacje, które wokół niej się dzieją są ciekawe, ale to jedna z tych postaci z "Arrow", której życie czy śmierć mnie obchodzą, o tyle, o ile dotknęłyby Olivera. Chciałabym zobaczyć więcej scen z Felicity jako szefowej firmy, coś z narad na wysokim szczeblu lub współpracy z inną firmą. Damien mógłby chcieć przejąć firmę, zniszczyć ją lub cokolwiek zrobić, skoro chce upadku miasta i jego odbudowy na swoich warunkach. Na razie to on bywa na galach, bawi się w czarna magię, a mógłby być graczem bardziej widocznym w elicie miasta. Brakuje mi w jego wątku tego poczucia, że on trzęsie miastem i to jest odczuwalne przez wszystkich.

marchewsz

Zapomniałam o jednej z zabawniejszych scen w odcinku. Chwila, gdy Felicity mówi do Olivera, że spędza on inaczej wieczór niż zwykle, kiedy to zakłada skórę i wiąże ludzi. Mina przechodzącej obok starszej kobiety była doskonale oburzona :D Powinno być więcej takich humorystycznych scen. Jak ta i gdy rodzeństwo Queen nieudolnie tłumaczyło się przed Alexem dlaczego wychodzą z biura. Co do rodzeństwa to po tych kilku odcinkach 4 sezonu widać, że albo to celowy zabiega twórców, albo tak im wyszło, że rodzeństwo niektórych bohaterów kończy w zamknięciu. W takim przygotowanym przez ich rodziny. Andy jest w klatce drużyny, a Sara była w piwnicy. O ile Andy ma jeszcze znośne warunki, to Sara była w okropnych. W łańcuchach w tym samym ubraniu, w którym została pochowana rok wcześniej, przebywała w ciemnościach godzinami. Teoretycznie nie miała duszy, a jednak jak tylko uciekła znalazła sobie coś cieplejszego do ubrania. Czyli musiała mieć poczucie chłodu, niewygody. Nie wiem do czego takim traktowaniem Sary i późniejszym pominięciem tego tematu dążyli twórcy serialu. Jakie by nie były intencje jej siostry czy ojca w pewnym momencie potraktowali ją jak zwierzę. Zwłaszcza, że u każdego z nich nastąpił moment, że gotowi byli zabić, aby zakończyć sprawę Sary bez duszy. Piszę o tym, bo zwykle jak bohaterowie postępują w "Arrow" w moralnie dwuznaczny sposób to się na nich mści, czy to był z Theą czy z Oliverem. W przypadku rodziny Sary nic takiego nie było. Jakby fabuła, dążenie do przywrócenia Sary do życia sprawiła, że scenarzyści postanowili postępować nielogicznie i bez konsekwencji dla postaci, byleby osiągnąć efekt. Chyba, że konsekwencje będą później. W przypadku Andy'ego nie chciałabym, aby Diggle musiałby podejmować decyzję czy zabić brata czy nie. Andy mimo wszystko wydaje się darzyć brata uczuciem, bo była chwila w chyba odcinku 4x03, gdy mógł go zabić, a tego nie zrobił.

ocenił(a) serial na 8
marchewsz

Malcolm mnie rozbawił - wpada z wizytą, żeby powiedzieć córce, kogo mogłaby ewentualnie zabić. No normalnie, jak to Thea mówi, "ojciec roku" :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones