Ktoś ma jakieś info czy w 3 sezonie będzie się pojawiał Deathstroke (najlepiej poza więzieniem
xD)?
To, że ma być nowy główny zły nie oznacza, że Slade się nie pojawi. Czy tylko ja uważam, że genialny byłby motyw, gdyby Amanda z jakiejś przyczyny (wymyślić coś takiego byłoby łatwo) uwolniła Wilsona i zmusiła jego oraz Olivera do współpracy? xD
Być może. Ale nie liczyłbym na pojawienie się Slade w trzecim sezonie. Raczej w czwartym:)
Pewnie pojawi się ale to 1-3 razy w więzieniu , lub pod koniec.
Zakładam że przejdzie na dobrą stronę :)
A wg mnie jest to raczej niemożliwe:) Może jak go zmuszą do wstąpienia do Suicide Squad ale takie to troche naciągane jest:)
Jak wielokrotnie pisałem,być może Slade zostanie uwolniony z pierdla rzez kogoś,kto zechce wykorzystać jego umiejętności,albo z czasem po prostu wróci jego siła i zdolność regeneracji,ponieważ był on pod wpływem orginalnego mirakuru i do tego kawał czasu.Jakkolwiek by to nie miało być,to myślę,że raczej w 3 sezonie go nie zobaczymy,a co najwyżej pojawią się wzmianki o nim.Pominąwszy to,to jestem głęboko przekonany,że w którymś następnym sezonie dostaniemy ponownie naszego Deathstroke'a i wierzę głęboko,że twórcy celowo nie wyjaśnili,w jaki sposób Slade wydostał się z wyspy,dla kogo przez ten czas pracował itd.Nie wierzę w bajkę,którą opowiedział Oliverowi,że przepłynął ocean.Ktoś musiał mu pomóc,w zamian za "służbę" Slade'a.Ten ktoś jest na tyle wpływowy,że bez problemu może go teraz uwolnić,a nawet być może podać mu ponownie mirakuru,by Slade na powrót stał się śmiertelną bronią.Czas pokaże.Póki co,to wiemy tylko,że Slade się jeszcze pojawi,bo jego postać nie została uśmiercona,a wytłumaczone to zostało sprytnie chęcią przemiany Olivera w prawdziwego bohatera,który nie zabija nawet najgorszych oprychów.
On na bank się pojawi, jak dla mnie to najlepszy villain w serialu, a i Manu Bennet jest kapitalny jako Slade Willson. Mógłby w sumie być częścią Suicide Squad, nawet jego dowódcą, jednak najlepszą opcją byłoby, gdyby działał sam jako ani dobry ani zły - raz pomagał Oliverowi, a raz mu przeszkadzał.
Do Suicide Squad,to broń Boże.On nie nadaje się do roli pieska na smyczy,nie róbmy mu tego.Pomagać Oliverowi też nie będzie,bo poprzysiągł mu nienawiść do grobowej deski.Być może doczekamy się czegoś innego z jego udziałem,może ich drogi ponownie się skrzyżują,ale niekoniecznie będą wtedy walczyć,choć pałać miłością do siebie nie będą.Wiecie,jak to bywało w komiksach,gdzie śmiertelni wrogowie czasem musieli współpracować,z takich,czy innych powodów.