Mało prawdopodobne.Slade jest już tak zaślepiony nienawiścią,że nie ma takiej opcji.Poza tym,za bardzo lubi zabijanie.W ostateczności mógłby stać się kimś w rodzaju Punishera,ale to nie ta bajka i nie ta postać.Zapewne Slade albo ucieknie sam,albo ktoś mu w tym pomorze,bo nie wierzę,że spędzi resztę życia w pudle na wyspie.Jest zbyt cenną osobą,by pozwolono na to,żeby zgnił w pierdlu.Istnieje również możliwość ustąpienia działania leku na mirakuru,przynajmniej w jego wypadku,na co po cichu liczę.Powróci pewnie kiedyś z nowym planem,niekoniecznie związanym z bezpośrednio z osobą Olivera,zaś w międzyczasie dowiemy się o jego ucieczce.
dobrze napisane, ale serial to serial i mogę zrobić z niego miękką kluchę i wymyślić mega super "antidotum" na jego nienawiść i całą resztę, chociaż muszę powiedzieć, że wolę tego Slade'a :)
Oby nie:) Raczej powróci w 4-5 sezonie jako główny antagonista Oliviera i pewnie odzyska siłę jaką miał dzięki Mirakuru. Taka moja teoria:)
również dobre :) Powiem tylko tyle, mam nadzieję, że Manu Bennet pojawi się w stałej obsadzie :) Czy dobry czy czarny charakter.
niestety... jednak ta postać jest jedną z najlepszych w serialu, Manu bardzo podoba mi się w tej roli, nie wiem, ale Slade dodaje czegoś "Arołowi" :)
Tia, jakiegoś sensownego wroga:) Bo np. taki Hrabia, który kilka razy się pojawiał był żałosny moim zdaniem. Deathshot zmienił front a reszta to taka na jeden odcinek. Merlin wydaje mi się że dorównywał Slade'owi i ciekaw jestem czy to on znów będzie wrogiem Oliviera w 3 sezonie:)
Merlin jest spoko (jak na wroga), Vertigo porażka zgadzam się, zamiast zrobić jakiś porządny watek z nim, to taki szajs dali -,- Deatshot'a również uwielbiam, ale denerwuje mnie trochę to co z nim zrobili, normalnie taki Diggle zabiłby go już dawno... a ten go reszce ratował... naciągane...