jeśli chodzi o mnie - producenci dobrze to rozwiązali tą sprawę. Niezaprzeczalnym faktem jest to, że gdyby nie Oliver, który wyjawił tajemnicy cudownego uratowania siostry w Jamie Łazarza , to Laurel nie miałaby pretekstu by zawieźć swoją siostrę do Nanda Parbat i dokonać tego samego, bo po prostu nie wiedziałaby o tym, koniec kropka. Tak na marginesie - wydaje mi się, że w następnym odcinku nie będzie na ten temat wzmianki(sądząc po zapowiedzi) także Twoje obawy są nieuzasadnione ;)

Zgadzam się...Laurel jest koszmarna i też nie spodziewałam się że sama odgrzebie Sarę (która wyglądała niczym wysuszony wampir) i razem z Thea uda się na wycieczkę do NP. Po premierowym odcinku ten był gorszy ale dobrze że przynajmniej Darhk trzyma poziom.
Nie zaprzeczę jednak ze były też dość zabawne momenty jak np nagła niekontrolowana wścieklizna Thei; D

Dlaczego thea pokonała Olivera?

jak dla mnie to ją zlekceważył/nie chciał zrobić krzywdy

Thea jest lepszym mężczyzną od Olivera wiadome zabija i łamie łapy nie to co oliver ciepłe kluchy

Według mnie chciał Thee tylko sprowokować, żeby pokazać reszcie ekipy, że on się nie tylko jej czepia, ale, że ona ma rzeczywisty problem i zobaczyć, do czego jest zdolna

No końcowa scena mnie zaskoczyła, ale w pozytywnym sensie. To jest nawet zrozumiałe. Gdyby zginął ktoś z mojej rodziny i mógłbym za sprawą magicznego źródełka przywrócić tę osobę zrobiłbym to. Podobała mi się ta muzyka w tle przy scenach o Sarze, szczególnie w ostatniej. Troszkę nawet bałem się spojrzeć po tym jak Thea odwróciła się ja Laurel otworzyła grób. Co do reszty ... chyba właśnie pod Sarę podpięty był cały odcinek. Thea kompletnie zwariowała, rzuciła się na Olivera i nawet kogoś zabiła. Ten jej ryk przypomniał mi moment, w którym wyskoczyła z Jamy. Co do nowej pani burmistrz - bardzo przypomina mi Moirę. Mogliby ją też zabrać do Nanda Parbat. Tak za jednym razem :) Co do Darkha - trzyma on poziom, choć liczyłem, że znów pokaże swoje ,,umiejętności" :) Dla mnie 9/10

Jessica zamierzała kandydować na stanowisko burmistrza, ale na koniec się wycofała. Teraz Oliver postanowił walczyć o to stanowisko. Być może Jessici już nie zobaczymy jako kandydatki. Jama Łazarza to jakby nie było naruszenie jakiś tam praw natury, więc w pewien sposób musi się to mścić na tych, na których jest używana. Ra's nie miał zupełnie zdrowego umysłu, u Thei widać negatywne efekty, u Sary też będą musiały wystąpić. Zwłaszcza po roku od śmierci. W takim przypadku nigdy nie wiadomo co wybrać, bo teoretycznie dobra rzecz, jak wskrzeszenie kogoś bliskiego, może przynieść złe rzeczy dla tej osoby.
Ktoś pisał, że najlepiej by było, aby skończyła się moc Lazarus Pit w serialu. SPOILER. Coś takiego ma być, że po wskrzeszeniu Sary bohaterowie nie będą mogli już tego robić.

Laurel niszczy ten serial i to bardzo. Jej siostra jako Canarry była dobra a jej umiejętności dało się jakoś logicznie wyjaśnic(5 lat treningów z zabójcami) z kolei Laurel poćwiczyła może rok ,trochę boksu trochę z Nyssą i nagle walczy z trzema uzbrojonymi zbirami jednocześnie <hahah> i spuszcza łomot wszystkim dookoła. Ja osobiście to nie mogę na nią patrzeć bo jest kiepską aktorką i niestety postać ,którą gra przerasta jej fizyczne możliwości .Nie znam tych aktorek ale po tej ,która grała Sarę było widać że jest wysportowana z kolei patrząc na tą ,która gra Laurel odnosze wrażenie że swoją sylwetkę zawdzięcza tylko temu że mało je a ze sportami walki albo jakimikolwiek innymi to nie miała nigdy styczności .Tak czy inaczej Arrow osiągnął w drugim sezonie bardzo wysoki poziom ale trzeci był gwałtem na tym serialu i z tego co widzę to nie zanosi się by serial powrócił na stare tory .

A wcześniej jeszcze powalała na raz 3 zabójców Ras'a Ghula przecież to już było żałosne. Może jeszcze zaraz będzie kładła zawodników sumo?!

Jakim cudem Thea spuszcza wpie*dol Oliverowi ??

Wszystko fajnie ,ale dalej nie wiem kto pod koniec pierwszego odcinka umarł i dlaczego Oliver Ryczał przy grobie. Liczyłem ,że właśnie w tym odcinku dowiem się czegoś bardziej znaczącego a tu delikatnie mówiąc klapa. Ten Odcinek już mnie tak nie wciągnął jak pierwszy chociaż miał kilka fajnych przebłysków . Najlepsze jest to ,że Laurel bez problemu trafi do Ligi Zabójców chociaż nigdy wcześniej tam nie była :D , i to jeszcze tarmosząc Szczątki Sary która lekko mnie przeraziła gdy otworzyli trumnę .

Mam Cichą nadzieje ,że Te Magiczne źródełko wyschnie bo to głupie tak latać z każdym kto umarł i prosić by go wskrzesić . Może jeszcze zrobią na koniec całkowitego zakończenia Arrow coś na styl naruto - że wszyscy którzy zostali zabici przez wszystkie serie zostaną ponownie przywołani do życia . I wielkie zakończenie ze szczęśliwym zakończeniem . Nie daj boże . :)

Bo to będzie wyjaśnione pod koniec sezonu, chwilowo mam dwa typy: Captain Lance albo Speedy.

Ja myślę ,że może to być John Diggle lub właśnie Speedy .

raczej Felka, flasz w koncu tez przyjechal

Raczej nie Felka, wątpię żeby Flash spóźnił się na jej pogrzeb.

ale z drugiej strony po co by miał przyjeżdżać ? Albo Felka albo Thea. Raczej Felka

Bo Oliver to jego przyjaciel... poza tym nie wiadomo co się stało w ciągu tych 6 miesięcy....
Dla mnie obecność Barrego to zmyłka że to pogrzeb Felki... a jestem pewna w 90% ze to będzie laurel.

a może sara :P

Ilez można? już kilka razy zabili nie ta Panne Lance co trzeba;-p

tak cieżko sie domyslić ? wystartuje na burmistrza jego nie moga zabic to zginie Felicity...to jej grób...

ida w strone komiksu wiec felka musi umrzec ;D

nie musi;p i nie umrze ;p

A nie mógł jej też wsadzić do jamy Łazarza skoro nawet można po kilku miesiącach rozkładającą się Sarę wskrzesić to w zasadzie mogą każdegi uleczać i nikt nigdy w tym serialu nie zginie hhehe:)

w drugim odcinku nie wiem czy ktoś ogarną jak Felka i ten jej pracownik całej radzie powiedzieli, że pokażą nową technologię dokładnie za PÓŁ ROKU. może to też będzie jakoś powiązane z czyjąś śmiercią i nagrobkiem z 1 odcinka. ale też wątpię, żeby to była Felka, bo Barry inaczej by się zachowywał..

ogarnął * :)

To będzie Felicity, na 100%, w końcu nowy It ekspert pojawił się w serialu nie bez powodu.

Wg mnie świetny odcinek. Dużo lepszy od poprzedniego. W końcu była jakaś ciekawa fabuła i niezłe walki. Thea w swoich scenach zwariowania wypadła na prawdę fajnie.

Też się z tym zgadzam :) choć największe wrażenie zrobiła na mnie ostatnia scena. Nie czytałem spoilerów, więc powrót Sary to miłe zaskoczenie. Mam nadzieję, że obecny jej wygląd zostanie znacznie zmieniony. Teraz wygląda okropnie.

Nie rozumiem jak obecny wygląd ? Przecież jak ją ożywią to nie będzie szkieletem lub zombi :) . Będzie jaka była przed śmiercią - pewnie też z jakimiś odchyłami jak Thea . Będą tylko lepsze cyrki jak Sara się obudzi i będzie chciała zabić Thea'e za to że władowała jej strzały w serce. No i będzie Biały Kanarek . :D

Pewnie ktoś zginie by zrobił Sarze miejsce. Ewentualnie ponownie wyjedzie w świat i będzie co jakiś czas wracać.

Pytanie tylko czy rodzice dowiedzą się ,że córka wróciła i ponownie dostaną zawału na jej kolejny powrót . Swoją drogą ja bym oszalał : Moja córka ginie na łodzi , pogodzony faktem iż jej nigdy nie zobaczę pojawia się po latach jakby nigdy nic . Mówi ,że należy do Ligi zabójców itd, po czasie zostaje wolna i żyje w mieście ma przyjaciół itd i ponownie Ginie . Pogrzebu nie było no bo już raz umarła więc drugi raz to by było przegięcie bo oczywiście nawet nie powiadomi że żyła [ To też dziwne bo widać pracowała u Thea;i na czarno w barze ] :) Z resztą tam u nich takich Sar Lance jest pewnie tony wiec nikogo nie zaskoczyło że żyje. No i teraz ponownie zostanie wskrzeszona do życia. Załamałbym się już i na miejscu Detektywa zbzikował kompletnie.

Jasne rozumiem, że jak ktoś ma możliwość ożywić bliska sobie osobę tak jak Laurel to robi to po chyba nikt by się w tej sytuacji nie zastanawiał ale po takim czasie to jest po prostu absurdalne i totalnie nie kopiuję Laurel jako Canary ani Thei jako Speediego, Black Canary to jedna z najlepiej wyszkolonych postaci nie które źródła twierdzą nawet, że lepiej niż sam Batman a tu w serialu dają nam taka piz*e, która po boksowała parę razy i już jest kanarkiem w dodatku takim mimozowatym no nie do przetrawienia to jest poza tym jest ok chociaż w całym tym odcinku nic specjalnego tak naprawdę się nie działo, Dark jest ok ale nie umywa się do Slade ja to bym chciał żeby wprowadzili w końcu jakąś naprawdę mroczną i szaloną postać co namieszała by trochę i Oliverowi i Darkowi taki element chaosu, może to będzie ten gostek z tego odcinka?

aj błędy przez telefon miało być " totalnie nie kupuję Laurel jako Canary..."

Cisco niepotrzebnie ulepszał urządzenie soniczne bo Kanarek i tak nie płacze :'<

W tym odcinku usłyszałem, że Ray Palmer nie żyje, ale jakoś nie pamiętam jak doszło do tego, że tak mówią. Oczywiście, wiem, że żyje, bo to Atom, ale ktoś mógłby mi przybliżyć / przypomnieć o co chodzi z jego śmiercią?

Wybuch w siedzibie firmy w ostatnich minutach odcinka finałowego,gdy Ray eksperymentował ze swoją "zbroją". Tak więc oficjalnie uznany jest za zmarłego,Felicity podpisała mu wcześniej papiery na przekazanie firmy,a o jego dalszym losie dowiemy się pewnie dopiero w LoT.

Aaaaa właśnie, dzięki ;)

Pewnie nie tyle zginął a się zmniejszył? I próbuje teraz jakoś to naprawić co może być trudne w takiej postaci.
Ktoś pewnie spyta czemu nie prosi o pomoc? Bo za bardzo zmalał :D
Albo gdzieś się ukrył... ale pierwsza opcja bardziej mi się podoba.

SPOILER W "Arrow" 4x06

mi spodobał się pomysł Olivera aby starać się o fotel burmistrza

Czy tylko mnie irytuje "hełm" Diggle'a w tym sezonie?! -_- co oni robią z niego Magneto?! Jak dla mnie już lepiej wyglądał w zwykłej kominiarce a nie jakiś hełm...No ludzie ! tak z ciekawości, Arsenal powróci w tym sezonie czy Thea "przejęła" jego rolę ? (że tak powiem).Ogólnie odcinek dobry, sporo akcji, jednak nadal nie rozumiem powiązania Darkh'a z kapitanem...ponad to końcowa scena mnie również osłupiła, wskrzeszanie zmarłych?chyba lekka przesada...w kolejnych odcinkach będą sobie "biegać" dwa Kanarki? -_-

Jakoś muszą wytłumaczyć pojawienie się Sary w LoT, pewnie spróbują ją wskrzesić tutaj, jej wątek się urwie, a dalszy ciąg poznamy właśnie w LoT.
Z tego, co pamiętam, to aktor grający Arsenala nie powróci już do serialu, więc można powiedzieć, że Thea przejęła jego rolę. W komiksach Speedy w drugim wcieleniu była kobietą, więc pewnie tak to chcą rozwiązać.

No cóż,obejrzałem epizod drugi i być może jestem zbyt optymistycznie nastawiony, (bo ponownie nakręciłem się na ten serial oglądając od początku pierwszy sezon) ale wydaje mi się,że coś z tego będzie,bo oglądało mi się o wiele lepiej,niż najmniej nudny odcinek z trzeciego sezonu i nie nudziłem się ani chwili. "Chełm" Johna wcale nie jest zły i choć wygląda to co najmniej dziwnie,to jednak o wiele lepiej, niż kominiarka, komponuje się z cała resztą bohaterów,gdy są na akcji i ja bym się tego nie czepiał.Laurel wygląda zdecydowanie lepiej,niż w drugim i trzecim sezonie i nie ukrywam,że zawsze byłem za nią,a nie za Felicity,jeśli już mamy poruszyć temat pt. "z kim Oliver ma być" ale zaznaczam,że z kim by nie był,to nadmierne eksponowanie takich wątków w tym serialu uważam za nużące.Piszę to na wypadek,gdyby ktoś mi zarzucił hipokryzję,ze z Felicity to beee,ale z Laurel,to już spoko.Felicity była ciekawa w pierwszym i drugim sezonie,nie przeszkadzała,nie irytowała i jakoś to było,ale teraz to już masakra.Pierwszy odcinek jakoś przetrzymałem,znaczy, nie cały tylko te ich umizgi,ale w drugim na szczęście zostało to ograniczone do "niezbędnego minimum" i oglądało się dzięki temu lżej.Tak już powinni zostawić,a potem w końcu załatwić panienkę.John na razie się boczy,ale mu przejdzie,jego postać i tak zawsze na plus,Thea jest dobra w tych napadach szału i poniekąd w tej bezwzględności przypomina brata w początkach kariery,zarówno w Star(ling) City,jak i poza nim.Wątek na wyspie to może ciut odgrzewany kotlet,o czym już pisałem,ale dla mnie na plus,bo wydaje się,że mają tym razem lepszy pomysł,niż z Hongkongiem,gdzie tak na dobrą sprawę nic się nie działo sensownego.Ciekawe,czy wtedy był tam jeszcze Slade,czy już pracował jako najemnik?To była by dobra okazja,do upchania go w którymś odcinku,nawet na 10 minut i wcale nie musiał by się spotykać z Oliverem,bo przecież wtedy miał go za martwego.Neal McDonough w roli Damiena daje radę.Zawsze dobrze się go oglądało w rolach tych złych."Znienawidziłem" go po roli w filmie Z podniesionym Czołem i teraz gdy go widzę,to mam go zawsze za bandytę,choć grał różne role,ale ma taki zimny wyraz twarzy.Ogólnie jak mówię,są nadzieje,że będzie lepiej i ja tego serialu nie skreślam,póki co i nie porzucam,bo tego nie robię z żadnym,raz zaczętym serialem.
No i co tak tu teraz mało ludzi pisze?Gdzie te czasy z drugiego sezonu,gdy tu komentarzy było multum?Nudno tak samemu :) Ja za dużo tu na filmwebie nie piszę,ale na forum Arrow lubię się wypowiedzieć,to samo Flash.
A czy jeszcze komuś aktor odtwarzający Anarchy'ego przypominał Stevena Dorffa z filmu Blade?Bardzo podobna mimika i w ogóle twarz.

LoT ?

Pomysł z ożywieniem Sary to dla mnie kpina. Po raz kolejny oczywiście Laurel musi postawić na swoim, chociaż o ile to się uda to pewnie znowu będzie na nią psioczyć. Co do samej Laurel to nie lubię jej od pierwszego odcinka i niestety jest coraz gorzej. Myślę, że jest irytującą księżniczką która musi dostać to co chce bo w przeciwnym razie wszyscy są okropni i wszystkich nienawidzi. A oni później skaczą w okół niej żeby ją jakoś wybłagać o wybaczenie. Dlatego też podobał mi się moment jak ją Oliver opierniczyl po tej wspólnej kolacji z jej rodziną.
Chciała żeby jej siostra wróciła a potem miała fochy na cały świat że ona żyje. Rozumiem, że była zła bo została oszukana, ale powinna się cieszyć z jej powrotu.
No cóż, wracając do odcinka to mam nadzieję, że nie uda im się jej ożywić. Zdecydowanie wolałabym zobaczyć w tym sezonie Nyssę czy Roya, albo jakieś nowe ciekawe postacie. Byłoby świetnie gdyby pojawił się Ray, bo coś nie chce mi się wierzyć że tak po prostu zginął. Mam nadzieję że zyskał jakieś moce i zrobi małe zamieszanie jako dobra bądź zła postać.
Naprawdę wszystko byle nie Sara.
Czy tylko mi Diggle przypomina parodię nieco wyrośniętego Magneto w tym hełmie? :)

Legends of Tomorrow

Taaaaaa ten hełm jest straszny Magneto może się kiedyś upomnieć o swoją własność...

Jak dla mnie 2odc byl duzo lepszy od 1go. Plusy to montaz walki grupowej na poczatku, wygladalo to swietnie jak na serial dorownywalo finalowej walce acengersow w ny z czitauri gdy zaczeli sie zgrywac i wspolpracowac. Kolejny plus to Speedy i szczegolnie final z Anarchem przypomnialy mi sie sekwencje z serialowego Daredevila a wisienka bylo to co zobaczylismy na koncu. Minusy to uporczywe dazenie do tematow zabili go i uciekl czego nie trawie np loki i sara ile razy zgina by zyc ;p

Odcinek całkiem przyzwoity, 7/10 - na pewno lepszy od poprzedniego - nie wiem, ale ja coś nie mogę się przekonać do Thei ze strzałami w roli Speedy - dla mnie wygląda śmiesznie i jeszcze spuszcza łomot bratu - please - z tym czarnym gejem w Palmer Technologies to producenci pojechali ostro :v - ale cóż poprawność polityczna musi być X:

W jakieś 35;42 zauważyłem chyba gościnny występ Marcina Bosaka, pewnie to nie jest on ale gościu jest szalenie podobny do niego =D