PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

2012 - 2020
7,3 64 tys. ocen
7,3 10 1 63887
6,0 13 krytyków
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

Kolejny świetny odcinek. Wątek z Vertigo genialny. Powrócił Promek ( w takiej a nie innej formie ale jednak )
Motyw z halucynacjami naprawde wyszedł ciekawie. Sporo kwestii zostało poruszonych :
*Dlaczego Oli pozwolił Laurel na bycie BC [nie miała prawa poradzić sobie z tą rolą – w końcu była tylko prawniczką ] AMEN nareszcie ktoś to powiedział na głos.
*Diaz który mówi dlaczego nikt po prostu cię(Oli) nie zabije [od tak jak to zrobił w tej halucynacji] tłumacząc że „jesteś bardziej niebezpieczny jako męczennik niż jako Green Arrow„
*Arrow wygarniający naszemu Oli’emu który delikatnie dał mu do zrozumienia że zapomniał o misji (jaką jest ratowanie miasta) a na niańczeniu tych jełopów z TA. Bezcenne
Odcinek w pełni poświęcony Olivierowi. Niczym w 1szym sezonie. Jak mi tego brakowało.

Na minus: Ja rozumiem że Diaz przekupił kilku ważnych członków rady miasta i policjantów ale żeby wszystkich ? Przynajmniej tak to wyglądało w tym odcinku. Lekka przeginka.

1
coolerss

Tylko w Arrow takie rzeczy: po w zasadzie brzydko mówiąc kupie, jaką oglądałem tydzień temu teraz oglądałem wręcz odcinek ocierający się o arcydzieło a wystarczyło skupić się na postaci Olivera na to wygląda i jego.. odlocie :D

Udział gościnny Segarry (cholera, jak zobaczyłem w napisach to myślałem, że chodzi o kogoś innego :D) tylko utwierdził w przekonaniu, jaki Prometeusz był zajebisty. Cała kwintesencja Prometeusza zawarta w paranojach Olivera. Dosłownie wszystko, włączając w to jego sarkastyczne poczucie humoru i bezbłędne riposty. Fajnie też przedstawiono 'wprowadzenie' z tym stukaniem jak to robił Promek o barierkach na schodach zazwyczaj i 'prawdziwe' wejście jak mógł przeżyć np. że Oliver nie wrócił po ciało? LOl, czy to przepustka dla powrotu Prometeusza w przyszłości? :P Cholera, bardzo mi brakuje Prometeusza a po tym odcinku: wręcz zapłakałem, że go już nie ma :( I ten tekst psychologiczny z uśmiechem na twarzy: "Zazwyczaj pojawia się w twoich urojeniach to, czego obawiasz/boisz się najbardziej.. czyli to ja?!" :D A później Oliver odpowiada 'nie żartuj' a Promek: "No wiadomo, bo najgorszym swoim wrogiem Oliver jesteś ty sam" :D
btw. i jak była ta krótka akcja walki Oliver vs Adrian i w pewnym momencie ten podkład muzyczny, który towarzyszył Promkowi (ten taki złowieszczy ;P).. Rulorze, normalnie miałem banana na twarzy, że usłyszałem jeszcze ten kawałek <3

Sympatycznie było wrócić do starego ciuszka Olivera, chociaż ten jeden raz, kiedy Oliver odleciał i prawie miał akcję nie z tej ziemi :D

Jak @coolerss napisał, W KOŃCU ktoś poruszył kwestię Laurel i jej bycia BC. I nawet, ponownie, fajnie, że to Promek w świadomości/odlocie Olivera to wygarnął.

Z tym męczennikiem to chyba trochę taka nieudolna próba tłumaczenia, dlaczego Olivera wcześniej Diaz nie sprzątnął ale.. może nie taka nieudolna, przynajmniej tłumaczy trochę postać Diaza, jego filozofię i dlaczego nie chce zabić Olivera. Zawsze.. coś.

"*Arrow wygarniający naszemu Oli’emu który delikatnie dał mu do zrozumienia że zapomniał o misji (jaką jest ratowanie miasta) a na niańczeniu tych jełopów z TA. Bezcenne"
Amen!

Zgadzam się, odcinek poświęcony Oliverowi i naprawdę od razu świetnie się to oglądało. Dla takich odcinków oglądam Arrow.

"Na minus: Ja rozumiem że Diaz przekupił kilku ważnych członków rady miasta i policjantów ale żeby wszystkich ? Przynajmniej tak to wyglądało w tym odcinku. Lekka przeginka."
Już wcześniej była o tym mowa, bodajże 2/3 odcinki do tyłu tak więc mnie to akurat nie zaskoczyło, heh :)

Przyznam, że ten odcinek zrobił mi hajp na następne odcinki - Oliver wrócił do 'basics', ciekawie, ciekawie. Nie wiem co to oznacza dla Johna ale sama idea 'powrotu' brzmi intrygująco.

coolerss

Prooooszę niech reszta tego tragicznego sezonu utrzyma poziom tego odcinka! Przez 40 minut nie mogłem się oderwać od ekranu, w końcu zrobili naprawdę dobry odcinek w starym stylu. Można? Można!
Prometeusz był genialny, nie sądziłem że będzie mi go tak brakowało. Cała ta halucynacja, paranoja, co jest prawdziwe a co nie było rewelacyjne. I również przyłączam się do braw, że w końcu wyjaśnili, dlaczego osoba po kursie samoobrony działała niemal łeb w łeb z osobą szkoloną przez Slade'a, rosyjską mafię i środowisko Ligi Zabójców.
Na plus też relacje z synem. Aktor co prawda kiepski, ale o dziwo twórcy nie rozciągają tego wątku nie wiadomo jak. Była spina, Oliver przeprosił - tyle, wystarczająco.
Boję się jednak tego, że twórcy będą chcieli pokazać, że Oliver sam nic nie zdziała i potrzebna mu będzie jakaś drużyna. No ale skoro tak zaskoczyli tym odcinkiem, to może nie polecą sobie w uja...

Meximax

"I również przyłączam się do braw, że w końcu wyjaśnili, dlaczego osoba po kursie samoobrony działała niemal łeb w łeb z osobą szkoloną przez Slade'a, rosyjską mafię i środowisko Ligi Zabójców."
Po 3/4 latach ale w końcu się przebudzili! :D Nic z tego, że tutaj na forum ludzie sobie zadawali podobne zapytania, nic z tego, że cały internet wszędzie indziej (bo w sumie tylko na ten zwracają uwagę :p) o tym huczał.. w końcu się przełamali. Przypomina mi to sytuację z tego sezonu Flasha, kiedy po jednym sezonie 'niemocy' wyjaśnili wreszcie, dlaczego Iris przestała być dziennikarką ponad sezon temu. Tam trwało to szybciej a tutaj dłużej ALE przynajmniej ktoś z zarządu postanowił podomykac niezamknięte wątki w serialach DC CW lub je zwyczajnie.. 'poprawić' (dobra, bardziej niedopracowane i na odwal się zrobione). Wiadomo, to tylko ułamek tego, co można naprawić ale dla wiernych fanów takie rzeczy są naprawdę przyjemne. Ktokolwiek za tym stał powinien dostać podwyżkę i zarządzać serialami bo ogarnia.. system lepiej niż twórcy serialu z Guggenheimem i Berlanti na czele (no chyba, że to oni na coś tak wspaniałego wpadli, lol).

A odpisuję z tego powodu:
"Boję się jednak tego, że twórcy będą chcieli pokazać, że Oliver sam nic nie zdziała i potrzebna mu będzie jakaś drużyna. No ale skoro tak zaskoczyli tym odcinkiem, to może nie polecą sobie w uja..."
I bańka mydlana pękła :( Ty sukin.. Meximax, co żeś zrobił! :P Zdałem sobie teraz sprawę, że pewnie do tego dojdzie w ostatnich odcinkach, że Oliver musi mieć drużynę bo z drużyną wszystko cacy glacy i w ogóle..

Ehh, tak naprawdę poważnie: naprawdę by mnie to nie zdziwiło, że cały ten rozłam był tylko po to, aby pokazać Oliverowi, że on sam nic nie zrobi i potrzebuje ekipy.. więc pewnie polecą sobie w uja na koniec, choć nie chcę tego wykrakać.. kurcze, a tak dobrze nastawiłem się na ostatnie odcinki po tym jednym cudzie z nad Vancouver.. (chociaż! następny odcinek powinien pokazać, czy faktycznie to do tego zmierza - jeśli Oliver będzie miał problemy, ten sezon jest stracony - jeśli nie, jest cholerna nadzieja na lepszą końcówkę sezonu).

matiiii

W ogóle nie rozumiem o co wam chodzi z tą Laurel. I przez "nie rozumiem" mam na mysli "nie zgadzam sie wcale no chyba ze zapomne o trzecim sezonie w którym to relacje Olivera z Laurel sprowadzały sie do tego, ze ciągle kazał jej wypier....". I robił to wprost. Przeciez on sie na nią tyllko darł, mówil ze przynosi więcej szkody niż pożytku i wprost jej powiedział ze to wszystko kiedyś doprowadzi ją do śmierci. NIE chciał zeby latała w lateksowych bandażach, z najgorszą maską jaką widział cały Arrowverse, z otworami na oczy gdzie widać pół twarzy i jej rzęsy ala owadzie nóżki. Oliver nie chciał jej w zespole ale pod koniec sezonu pokapowal sie że nie może jej niczego zabronić bo nie ma do tego prawa. Jest (znaczy "była" RIP) dorosłą osobą (przynajmniej z wyglądu) i lepiej jej pomóc niż hejtować. Biedny, naiwny Oliver nie wiedział że jest aż tak lewa, no ale musiał no bo w wielkiej księdze w której zapisane są wszelkie prawdy na temat wszechświata czyli w KOMIKSIE jest tak zapisane.
Mi jest szkoda Olivera generalnie i wkurza mnie ze ci twórcy sie tak na nad nim wiecznie pastwią. Zostawcie go w spokoju SADYŚCI.

I jeszcze jedno.. PIsalam ze są plotki o tym że ci tFURcy poodchodzą po tym sezonie. WSPANIAŁA WIADOMOŚĆ.
Wendy Miracle (czy jak jej tam) czyli jeden z dwóch showrunnerów odchodzi całkowicie. A GUGGENHEIM został zdegradowany do pozycji "konsultanta". LOOOOOL. Nowym showrunnerem zostanie Beth Schwartz. Także chwalmy Pana, piszmy pieśni, bo to jest najlepsza informacja na temat tego serialu od wieków. Nadszedł kres tego łysego nudziarza bez polotu.

Ps. Odcinek zajebisty tak BTW :P

m_lenna

A no i oczywiście jeszcze musze napisać że Adrian Chase jest boski przeokrutnie, jest cudowny i gdybym była cieciem o nazwie Ricardo Diaz to bym nie wyszła po nim na scene bo wstyd.
Przyszedł, pozamiatał i pokazał tym lamerskim wilanom jak być przerażający i pociągający w tym samym czasie. Zajebiste i przykre w tym samym czasie.

m_lenna

Olivera broń boże nie męczę. Mnie męczyła postać, która nie potrafiła grać i próbowała wpi*przać się gdzieś tylko po to, żeby ryzykować swoje życie nie mając ani doświadczenia, ani umiejętności ;) Ale cóż, wątek śp. Laurel jest zamknięty.

Meximax

@M_lenna nie mówiła, że to my sadyści i męczymy Olivera, tylko twórcy serialu :P (no chyba, że faktycznie chodziło o nas ale ja się nie znęcam nad Oliverem tylko tym, co było pokazane w odcinku - że Oliver sam się znęca nad sobą :p)

matiiii

Chyba faktycznie, przepraszam! :D
A co do samego Olivera - zabijał przez pierwsze sezony i misja szła dobrze, w czwartym sezonie przestał i zginęła Lauren, potem znowu zaczął, a teraz raz zabije, raz ma wyrzuty sumienia - o co mu teraz chodzi? O Williama?

Meximax

Chociaż możliwe, że jesteśmy sadystami bo się nam to znęcanie nad Oliverem podoba (dżołk oczywiście, nam chodzi o Laurel).
Tak dokładniej to Oliver przestał zabijać w 3 sezonie - w finale s2, kiedy zamknął Slade'a na Lian Yu i powiedział mu znamienne słowa, że pomimo całej tej sytuacji (np. zabicie matki) nie ma zamiaru go zabić, i że dzięki temu wszystkiemu Slade nie wygrał a zrobił z niego prawdziwego bohatera (dokładnie nie pamiętam jak to leciało ale podobało mi się to, bo Oliver przezwyciężył całą tę gorycz i w ogóle i nawet wyszedł z tego z nową motywacją do bycia superbohaterem - jednym się podoba a drugim nie bo przestał zabijać ale mi się tam podobało :P). Teraz.. teraz odcinki pokażą, o co mu chodziło z 'basics' (póki co, sądząc po końcówce tego odcinka, rozchodzi się o działanie samemu, i tyle). Ale chyba też nawijał tam z Felką o Williamie więc.. cholera wie co z tego połączenia basics i Williama wyniknie :D

matiiii

Oliver zaczął znowu zabijac w piątym sezonie. I to zabijał wszystkich jak leci. Teraz jest bardziej wybiórczy i zabija jak musi. Typu zabił złą nazistowską wersję Olivera w krosąwerze i to byla dobra decyzja. Np Barry Allen puścił złego wolno zeby dalej zabijał i siał zniszczenie:p

Meximax

Oczywiscie chodziło mi o twórców:P

m_lenna

Za dużo kontrowersji i negatywnych emocji dostarcza mi ten serial, przez co człowiek już się gubi :( :D

m_lenna

Tak, na początku jej wygarniał, że nie może i w ogóle ale po paru odcinkach Laurel się wreszcie tym zmęczyła (bardziej wqrwiła xd) i mu powiedziała (czy tam nawet wykrzyczała jak dobrze pamiętam, jeden wielki bulwers), że nie zabroni jej tego robić a jak nie będzie tego robić z nim/i to będzie to robić sama. Oliver wtedy się przełamał i pozwolił jej być w zespole. W tym odcinku podświadomość Olivera wygarnia mu właśnie to, że jednak ustąpił osobie, która nie miała żadnego lepszego przygotowania do latania w lateksie po mieście i zwalczania przestępczości a kiedy już się przełamał - to chyba nawet poćwiczył z nią trochu a później jej się zmarło :P Zgadzam się, że Laurel była osobą dorosłą i w ogóle, nie mniej tu chodzi o Olivera, który jednak się obwinia, że pozwolił jej na bycie Kanarkiem (bądźmy szczerzy: Oliver ma tendencje do wyolbrzymiania wszystkiego xd).

Co do plotek: już jak wcześniej o tym pisałaś to naprawdę szczerze wierzę, że może być tylko lepiej za sterami kogoś nowego.

"Przyszedł, pozamiatał i pokazał tym lamerskim wilanom jak być przerażający i pociągający w tym samym czasie. Zajebiste i przykre w tym samym czasie."
Lol, racja. Przecież później, jak człowiek widzi tego Ricardo to po takim odcinku, w którym przypominają postać Promka (choćby z głowy Olivera na odlocie) to normalnie śmiech na sali xD

coolerss

Fajny odcinek, szkoda, że cała zasługa przypada Prometeuszowi. Naprawdę nie mogę zrozumieć, jak można odpuszczać tak fajne postacie jak Slade czy Adrian. O ile Deathstroke'a im zabrali o tyle Adriana mogliby przywrócić, w końcu trochę w tym racji było, że Ollie nie poszedł po jego ciało. Odcinek bardzo skupia się na Olliem i zaraz widać lepszą jakość. Fajnie też, że Cassidy zagrała Laurel-1. Troszkę dziwne to odgrzebywanie wątków, ale w sumie było to takie uzupełnienie, dlaczego Ollie obwiniał się o Canary. Jak trafił do starego domu to spodziewałem się Moiry i Thei, to byłoby fajne. Jestem ciekaw jakie są szanse na Theę w finale, skoro Roy ponoć wraca. Ten podkład muzyczny pod Promka to jest to, nadaje mu jeszcze bardziej psychiczny charakter. I chyba brakuje czegoś takiego w tym sezonie. Te postacie, które nie nosiły masek są znacznie gorsze od tych, które je noszą. Wydawało by się, że takie postacie jak Ras al'Ghul czy Damien Darkh to nie wiadomo kto, a nie dorastają do pięt Prometeuszowi, Slade'owi i Merlynowi w byciu głównym złym. Co ciekawe przy takiej grupie Rickardo Diaz nie powinien stanowić żadnego zagrożenia a wykiwał ich wszystkich. Z drugiej strony zwykły gangster, handlarz narkotykami i przywódca przestępczego świata to coś nowego. Wcześniejsze postacie miały z Olliem bardziej osobiste zatargi bądź posiadały jakiś mistyczny charakter. Tutaj walka toczy się nie o zemstę itp tylko o władzę i pieniądze, coś bardziej przyziemnego. Sezon ten jest na pewno lepszy od 4 i pewnie też 3. Liczę, że kolejne epizody zwalą z nóg, tak jak Gotham zaskakuje co odcinek. Tego brakuje w Arrow - więcej zaskakujących zwrotów akcji.