No nie wiem... dziwny to był odcinek, jak dla mnie trochę zapychacz. Historia SS może i ciekawa, ale kompletnie nic nie wnosząca do fabuły i przedstawiona moim zdaniem za szybko. Ot pojawili się, w dwóch scenach zrobili co trzeba i się rozeszli. I tyle. A ja od Suicide Squadu wymagam duuuużo więcej.
Na plus na pewno scena w biurze (?) Slade'a, ta strzała w oku :3 Dobrze też, że powoli robią z Laurel porządną postać. Lubię ją, więc dobrze by było żeby straciła hejterów. No i pięciosekundowy występ Harley Quinn!!! (chyba, na 99% to była ona) - ja chcę więcej! <3
Czy Amanda Waler sory jeśli nazwisko źle napisałem to ta sama osoba która widzimy bodajże w q sezonie a dokłądnie jej nogi coś było pokazane wmieszane w tło retrospekcji z
Zastanawiam się czemu nie wyjaśnili co się stało z Johnny'm jak ktos go obewładnił, bo nagle celuje w głowe Slade'a, po czym stracił przytomność przez cios a w nastepnym odcinku już pije kakao z Felicity jak gdyby nigdy nic.
Diggle Już tyle razy dostał lanie, że po prostu się nie przejął tym razem :)
Ogólnie odcinek mocno średni. Było szczególnie widać niski budżet - pocisk wystrzelony z drona wybucha tuż za autem i jedyne co powoduje to mała kula ognia, a miał podobno zniszczyć cały budynek.
Przecież w odcinku wplątany był wątek że coś się stało między Olim a Johnnym. Po prostu odcinek przeniósł nas w przyszłość. Za niedługo wszystko zostanie wyjaśnione.
Zostało wszystko wyjaśnione w tym samym odcinku co Diggle celował w Slade i to sam Slade wyjaśnił Olievierowi :) Po prostu został obezwładniony i pozostawiony przez człowieka(mężczyznę/kobietę) DeathStroke'a. Z czasem pewnie powiedzą kto go obezwładnił.
Możesz mnie naprowadzić w którym momencie była Harley? Chyba to przeoczyłam :)
Aaa to ta schiza za drzwiami :). Nie czytałam komiksu więc błądzę ale dzięki za naprowadzenie!
Możesz mnie naprowadzić w którym momencie była Harley? Chyba to przeoczyłam :)
To że był teraz tylko 1 odcinek z Suicide Squad nie oznacza przecież, że oni się więcej nie pojawią.. :P W tej chwili akcja 2 sezonu skupia się na Slade Wilsonie. Możliwe, że w 3 sezonie będzie ich więcej, najwyraźniej będzie więcej Amandy Waller, więc może ich też.
Chłopaki zasługują na własny serial. Końcówka drugiego sezonu - Deathstroke złapany, dołącza do SS. Byłoby świetnie.
Nie byłoby. Ktoś taki jak Deathstroke miałby być na pasku Weller na zasadzie "rób co każę bo jak nie to bombka zrobi bum"? To mi nie pasuje do tej postaci raczej. Jakby go w to wrobili to prędzej czy później uwolniłby się od bombki i próbowałby sprzątnąć Weller która zostałaby cudem uratowana przez resztę SS ;)
Nie pasuje Ci to bo nie został DS przedstawiony tak jak w komiksie. Taki Deathstroke w SS to marzenie.
W komiksie czy w filmie , co za róznica. Badassy tego kalibru nie są "chłopcami na posyłki" ;)
Nie znasz komiksowej wersji. Spokojnie mógłby być badassem i chłopcem na posyłki w jednym. Tutaj za łatwo wszystko Slade'owi wychodzi, przez co wydaje się nie możliwe by stał się przydupasem.
No i nie uważasz że tamten DS nie byłby w SS świetny? Tam przynajmniej nie zawsze wszystko mu się udaje, jest brutalniejszy, ale normalniejszy, przez co staje się lepszy od tego DS którego znamy z Arrow.( nie żebym coś zarzucał, kreacja pana Manu jest świetna )
Nie no DS w SS ,to tak jakby Joker sam zapisał się na leczenie do Assylum ,zresztą DS pokazał że jemu współpraca nie podchodzi ,kiedy zabił kapitana statku od tak sobie.
Nie byłby ...a przynajmniej nie na warunkach typu "rób co każę bo jak nie to bum". Mógłby od biedy współpracować z SS ale tylko wtedy gdyby mu się to z jakichśtam powodów opłaciło ;)
Trzeba zauważyć że "szefem" Suicide Squad jest Deadshot i niech tak zostanie, nasz "Strzał w głowę" ma troszkę nasrane w głowie, nie jest stabilny emocjonalnie i pasuje na kogoś od takiej brudnej roboty że gdzieś jak pójdzie nie tak to buuumm! Faktycznie DeathStroke jest za bardzo inteligentny i cholernie mocny głupio by było go wysyłać na takie mało przemyślane misje samobójcze, raczej nie da sobie by nim pomiatano, ale trzeba zauważyć że Amanda ma haczyka na każdego łotra wiele postaci z DC przewijało się przez Suicide Squad. Z tym że DeathStroke musiałby się stać "dobrym" a to raczej nie wchodzi w grę jeśli ma Mirakuru w sobie. On jest nie ujarzmiony i niech tak zostanie. Lepiej się skupić na innych postaciach Drużyny Samobójców :) Byłoby pięknie zobaczyć razem Harley i Deadshota :) w końcu mieli ze sobą romans :)
Od razu dla hejterów zaznaczam że stwierdzenie "Strzał w Głowę" użyłem w kontekście DeadShota z gry Arkham City gdzie jednym z haseł było takie hasło gdzie trzeba było zbadać "notes" Deadshota :)
W nowej wersji komiksowego ,,Suicide Squad'' do drużyny dołączy Deathstroke :) Widzisz? Nie tylko ja uważam że to świetny materiał na ,,samobójcę''.
Yup. Cieszę się zarówno z tego, jak i z tego że Tytani też polecieli pod restart.
Innego wyboru nie mieli, to było poniżej dna, Cud, że dotarłem aż do 17! numeru.
No patrz. A zanim to przeczytałem nie wiedziałem że ktoś dotrwał chociażby do szóstego. Brawa i współczucie.
Nie ma co gratulować, czytałem pierwsze 3 numery, a potem tylko death of the family. Pozostałe tylko przeglądałem.
Okładka 1 numeru raczej nie sugeruje jakoby Deathstroke podporządkował się Waller.
http://www.comicbookresources.com/prev_img.php?pid=19107&disp=ilib&oty=1&oid=520 56