Arrow: Sezon 6 Arrow sezon 6, odcinek 13
odcinek Arrow (2012-2020)

Arrow | Najlepsza sztuczka diabła

The Devil's Greatest Trick 42m
7,8 344  oceny
7,8 10 1 344
Arrow
powrót do forum s6e13

s06e13

ocenił(a) serial na 8

Naprawdę zaskakujący odcinek, sporo fajnej akcji, sekwencje walki znów ciekawe, walka kanarków widowiskowa. No i największy trik diabła ujrzał światło dzienne. Od momentu kiedy wyszło na jaw, że ktoś od Jamesa zabił mu syna, stawiałem na Diaza. Anatoly w ogóle mi nie pasował ze względu na znajomość jego charakteru. Z resztą sam przyznał, że dzieci nie zabija. Co do Black Siren, kiedy się "przyznała" od razu było to jasne. Niby kiedy by to zrobiła? Cayden zrekrutował ją na Lian Yu, a to było już po śmierci jego syna. Wcześniej siedziała albo w ARGUS albo w STAR Labs, albo w ogóle jeszcze nie trafiła na Ziemię-1, więc odpadła jeszcze wcześniej niż Rosjanin.
Został Diaz, o którym nie wiadomo zbyt wiele. Więc jego przyznanie było znacznie mniej zaskakujące niż to co zrobił byłemu liderowi. Naprawdę niezły trik: wykreowanie Jamesa na główny czarny charakter i pozbycie się go w tak nieoczywisty sposób. Na ten trop mogły naprowadzić flashbacki - tak samo było z Vigilante.
Emerson miał większe pole do popisu, miał bardziej emocjonujące kwestie. Naprawdę ciekawy aktor - potrafił naprawdę okazać emocję w ten sztywny dla tej postaci sposób. Wspomnienia zostały tak ukazane, że Jamesa naprawdę zrobiło mi się żal, a jego zachowanie było w ostatnim wspomnieniu jak najbardziej uzasadnione - torturowany w bunkrze, poinformowany o śmierci syna, w samotny w ciemności. Miał prawo zwariować i chcieć pomścić syna w taki sposób.
Co do Black Siren - o ile lubie tę postać tak jak lubiłem prawdziwą Laurel wkurzyło mnie w tym odcinku zachowanie Quentina. W tym całym wątku to nie Laurel irytuje ludzi, tylko właśnie Lance. Laurel robi to co robi, a i bez wpływów innych pokazuje, że jest w niej trochę sentymentów (zdjęcie z tatą). Za to Lance ma tak badziewne teksty, cała jego akcja oparta była na tym, że Laurel się zawahała przy Vincie. Masakra, BO SIĘ ZAWAHAŁA i ułaskawiona. Na tyle ciekawych sposobów można by zrobić jej nawrócenie a spartolili to w tak głupi sposób. Sam wątek w sobie jest ciekawy, ale wykonanie jest przez postać tatusia karygodne :/
Odcinek jak najbardziej na plus, zirytowała mnie jedynie wyżej opisana sytuacja. A no i może William. Po co on tam polazł to też dziwne, ale przy Lancie nie raziło mnie to jakoś w oczy.
Co sądzicie?

eve_roarke

William powinien już myśleć jak dorosły człowiek, ktory wie ze takie głupie zachowanie narażało na ryzyko WSZYSTKICH, nie tylko jego. Tymczasem mamy 12-latka, który "boi się złego Pana", łazi z plecakiem z Flashem, zwraca się do swojej ciotki per "auntie", a potem sie wszyscy wielce dziwują ze jest gnębiony w szkole.
Mi sie podoba relacja Olivera z synem, fajnie mi się to ogląda, ale jezeli to ma być okupione takim kosztem, to ja dziękuje. Też głosuje za wydelegowaniem Willego na jakiś roczny obóz sportowy. A juz na pewno powinien mieć szlaban na bunkier. To ewidentnie nie jest jego miejsce. Tak w ogole to za to całe zachowanie powinien dostać niezły opier....

Aktorka nie była tragiczna jako Black Siren w tamty sezonie, ale w tym znowu jest do bani. Po prostu gify z jej udziałem mnie prześladują co tydzień, no to jest smiechu warte co ona wyczynia i jak pojmuje słowo "villain". Jeszcze gdyby chociąz potrafiła walczyć i to sprzedać, ale ona nie potrafi podnieść jednej nogi nie chwiejąc się przy tym, nie ma na nodze ani jednego mięśnia. To jest na prawdę złe a i tak nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że ten wątek jest dla mnie nudny, nie ma w nic nic kreatywnego, nikogo BS nie obchodzi oprócz obłąkanego Lanca i Dinah. Szkoda.

ocenił(a) serial na 7
m_lenna

Najbardziej obawiam się, że William będzie chciał trenować i będzie go jeszcze więcej w bunkrze. Z drugiej strony moja optymistyczna wizja zakłada, że dla bezpieczeństwa wyjedzie z Theą i Royem (troszkę nie fair robić z nich niańkę, ale lepiej oni niż publiczność zmuszona do oglądania tego dzieciaka)

ocenił(a) serial na 8
eve_roarke

Ale może właśnie jakby zaczął ćwiczyć to nabrałby w końcu charakteru, scena w autobusie przecież wyglądała nieźle jak na niego ;)

ocenił(a) serial na 7
359

Ja już byłem pewny, że to koleżanka Felicity stoi za zabiciem syna Caydena, szkoda że rozwiązanie było zbyt proste.

ocenił(a) serial na 8
Fir3storm

Ja też tak myślałem, zwłaszcza, że w flashbackach okazało się, że syn Jamesa zginął krótko po tym jak Cayden spotkał Alenę.

ocenił(a) serial na 7
359

Może "dzięki" niej Felicity zniknie, w końcu złamała prawo dając Caydenowi dostęp do systemów miejskich i ktoś to wykryje. okaże się, że jest poszukiwana i musi się do końca życia ukrywać. Mają w końcu "murzyna" w zanadrzu to wtedy on zostanie Overwatch.

ocenił(a) serial na 8
Fir3storm

A Oliver zostanie gejem i będą żyć długo i szczęśliwie wychowując razem Williama :D

ocenił(a) serial na 7
Fir3storm

Może Alena nie zabiła syna Caydena, ale ja nadal jej nie ufam. Nie bardzo wiem po co jej postać została wprowadzona, liczę, że jej powrót ma jakieś drugie dno.

eve_roarke

Też myśle ze moze maczać w tym palce i w sumie to fajnie by było. Polubiłam ja na tyle, że jej zdrada faktycznie niosła by za sobą jakieś emocje. Np zdrada Rene nie niosła w sumie żadnych oprócz zwykłego wku*enia.

Fir3storm

Miałem podobnie zwłaszcza, że flashbacki obejmowały i jej osobę.

359

Mam mieszane uczucia co do tego odcinka bo powinien być opad szczeny (zwłaszcza, że motyw, że z Caydena robi się arcy-wroga sezonu i wymienia go w 'połowie' całkiem fajny.. w teorii) a go nie było... Z jednej strony zaskoczenie, że to Dragon (lol, jeszcze tydzień temu pisałem, że go wykluczam bo to random lolol) a z drugiej.. no właśnie. Nie było żadnych przesłanek za tym, że Diaz odpowiada za cokolwiek więc zaskoczenie jest zwyczajnie.. zaskoczeniem. Nie ma podparcia niczym na to, że to akurat Dragon miał maczać palce w śmierci chłopaka Caydena a jeszcze lepsze.. mogli tutaj, naprawdę, wstawić kogokolwiek i wyszło by na to samo (Rulorze, nawet Prometeusz mógł zmartwychwstać i Chase by sobie wszedł na komisariat xD). Już w tym momencie nie ma żądnych podstaw aby twierdzić, że ten sezon przebije s2 czy końcówkę s5 (w sumie końcówki s5 nic nie przebije). Tak, wybiegam bieg wydarzeń, więc pozostanie cieszyć mi się ze scen akcji.

Jak motyw z synem mi się podoba, tak scenarzyści Arrow potrafią udowodnić, że wszystko da się spieprzyć. Nie kumam czemu zrobiono z Williama głupka w tym odcinku, skoro do tej pory wykazywał się, było nie było, inteligencją jak na swoje lata.. i nie wnikam, ile ich w końcu ma (zwłaszcza odcinek z wybuchem w tunelu np.). Ciężko chyba znaleźć serial, w którym dzieci w pewnym momencie nie są rozpisane tak przez scenarzystów, że nagle dziwaczeją bez żadnego powodu. Spotkało to w tym odcinku Williama.

Lance.. Quentin idzie na dno albo już jest pod dnem.. scenarzyści chcieli udowodnić, że po innych słabych wątkach z Quentinem da się zrobić coś 'lepszego' i pokazali to.. tego już nic nie uratuje xd Zgadzam się z @359, że fejk Laurel jak fejk Laurel ale ten wątek jest żałosny przez postać Lance'a.

Największy smutek mam po tym, że Bena już nie będzie - z niego łotrzyk był słabawy w całym rozrachunku ale aktor nadrabiał swoją osobą i charyzmą. W tym odcinku udowodnił, na co go stać... no i to by było chyba tyle. Wielka szkoda, że kosztem tego aktora pojawia się kurdupel Dragon na pierwszy plan ale.. ale to jeszcze nie koniec sezonu. W s5 wraz z wyjawieniem, kto był Promkiem odcinki były niesamowite xd
btw. we Flashu, raczej nie spoiler, też numer z podmianą świetnego aktora na 'coś' innego - widzę, że jeśli w jednym to robią to w drugim też to trzeba zrobić. Może tak dla zasady.

Odnośnie Dragona: kiedyś, bardzo dawno temu pisałem, że chciałbym w Arrow dostać za przeciwnika dla Olivera jakiegoś znaczącego się mafiosa.. na początku s5 był Church, który.. no był ale mam wrażenie, że Diaz będzie taką osobą (słowa: 'take over the city' zamiast niszczenia). Jeśli Anatoly do niego dołączy (a nie widzę w tym przeszkód) to szykuje się druga połowa w klimatach gangsterskich (nie znam postaci Dragona z komiksów, zgaduje tylko po tym, że sobie dilował i zaleciało stereotypem :P).

ocenił(a) serial na 8
matiiii

Pierwszy The Thinker był niesamowity, zarąbisty aktor, oddawał klimat postaci i w ogóle. A teraz kiedy zaczęło się to skakanie od ciała do ciała ... no niezbyt mi to pasuje. A już zwłaszcza, że teraz wybrał ciało kobiety. Ostatnia scena z The Flasha 4x13 była ... dziwna. No bo kurde mąż to mąż, a tu dostajemy już totalny horror małżeński. Jestem ciekaw ile pani DeVoe jeszcze wytrzyma. Do Dominica to mogła się jeszcze przyzwyczaić, ale do Becky ... ? To tak na marginesie.

ocenił(a) serial na 8
359

Twórcy w ogóle idą na skróty - i w jednym i w drugim serialu głównym złoczyńcą jest (no w Arrow był) mózgowiec.
A co do żony Devoe - Thinker wlał jej do szampana łzy tego mety, przez co człowiek się zakochuje, tak więc jest obecnie że tak powiem pod jego kontrolą ;)

ocenił(a) serial na 8
Meximax

A tak racja ... Ale działanie jest raczej tymczasowe, co nie? Chodzi mi o to, że bez wspomagaczy, Mechanic miałaby problem, żeby z mężem przebywać. Troszkę to dziwne ... To już działania Caydena mają więcej sensu, chce pomścić syna, zwariował, zachowanie jego było uzasadnione.
A The Thinker robi to co robi z niewiadomych do końca puki co przyczyn. Oba seriale idą ostatnio troszkę nierówno jeśli chodzi o fabułę. Arrow wyprzedza wg mnie Flasha dzięki świetnym sekwencjom walki. We Flashu ostatnio czegoś brakuje ... sam nie wiem czego. Za to obu serialom przydałoby się troszkę logiki ;)