W odcinku S05E22 na ostatnie spotkanie z Sheridanem przybywa Vir już jako Imperator. W odcinku S03E17 gdy "teraźniejszy"Sheridan przenosi się w przyszłość, na skutek wadliwie działającego sprzętu, odwiedza go w celi Delenn "z przyszłości" z ich rozmowy oraz zachowania można wywnioskować że Sheridan "z przyszłości" nie żyje. Imperatorem wówczas jest jeszcze Londo, więc to Londo, a nie Vir powinien w ostatnim odcinku S05E22 udać się na pożegnalne spotkanie z Sheridanem. Czyżby błąd w fabule?
Z fabułą wszystko w porządku. Natomiast jeśli chodzi o Twoje wnioski... Gdy Delenn rozmawiała w celi ze Sheridanem, w scenie gdy spojrzała mu w oczy zobaczyła tego dobrego, uśmiechniętego, cieszącego się życiem Sheridana, jakim pamiętała go przed jego odlotem na Za'Ha'Dum... Przypomnij sobie jej wypowiedź :) Dlatego też w ostatniej scenie powiedziała mu "Nie leć na Za'Ha'Dum", ponieważ już wtedy wiedziała, że Sheridan zostanie "naznaczony" wyrokiem tych 20 lat życia...
Bardzo fajne jest do tego odniesienie w jednej z ostatnich scen z filmu B5: Narodziny, gdy Londo chwilę przed słynną sceną z Delenn i Sheridanem ogląda sobie "na żywo" ich rozmowę w celi...
Ze sceny z przyszłości z odcinka S03E17 wynika, że Londo i G'Kar żyli dłużej niż Sheridan(nawet wyglądali na bardzo starych). Delenn powiedziała, że nie wierzyła że nastąpi moment, o którym wspominał Sheridan, w którym ujrzy go jeszcze raz po raz ostatni. Więc w odcinku S05E22 na ostatnie spotkanie z Sheridanem jako Imperator Centauri powinien przybyć Londo (skoro żył dłużej od Sheridana). Przybył Vir i pozostaje jeszcze kwestia jak pozbył się Drakh?
To są właśnie niuanse kręcenia serialu z gotową fabułą, w którą wiecznie ktoś Ci się wpiep...
Wyglądali, ale czy żyli dłużej ? Już w środku serialu patrząc z boku ma się wrażenie, że zarówno G'Kar jak i Londo są starsi od Sheridana, więc kwestia wieku w tym momencie to jedynie domniemanie; jeżeli chodzi o Delenn - tutaj raczej chodziło o to że zobaczy go raz jeszcze takim pełnym życia, niewinnym - użyte zostało określenie w rodzaju "tak wiele jeszcze nie wiesz, tak wiele przed Tobą" - nawet w książkach jest wyraźnie zaznaczone że oboje byli w celi.
Vir po tej scenie zabrał "koronę" i uciekł; uprzedził swoich przyjaciół i do bitwy z Drakh zyskał Sojusz - a jak ich wypędził ? Tu już odsyłam do książek - nie pamiętam po prostu.
Są zaś dwa inne błędy, moim zdaniem znacznie ważniejsze:
1) W scenie gdy G'Kar i Londo zabijają się nawzajem, G'Kar jest pokazany w opasce na oczach; a przecież pamiętamy że w 5-tym sezonie zdjął opaskę, bo dostał sztuczne oko. Błąd ? Może - ale raczej weźmy pod uwagę, że 5-ego sezonu miało w ogóle nie być, tak więc ta scena ze sztucznym okiem prawdopodobnie nigdy nie zostałaby pokazana;
2) W WWE part.2 Sheridan pojawia się w celi, rozmawia z Delenn, potem jest rozmowa z Londo i ucieczka - ale chwila, Sheridan się pojawia i znika - a gdzie jest Sheridan z tego czasu, ten, który przybył ratować syna ? Nie ma możliwości by był w celi obok, bo w filmie Narodziny wyraźnie widać Londo podglądającego tą scenę z kamery - byłby chyba co najmniej zdziwiony obecnością Sheridana w celi Delenn, a już na pewno gdyby według Twoich przypuszczeń Sheridan z tamtego czasu był już dawno w trumnie. A więc gdzie jest ? Nie mam zielonego pojęcia. Według książki Sheridan przybył z Delenn, i razem z nią uciekł...
Jakkolwiek ad 1 można by wytłumaczyć tym, że np. zgubił sztuczne oko lub je wyjął żeby szpiegować (w serialu było pokazane że je czasami wyjmował). To kwestia ad 2. jest najbardziej zagadkowa co działo się z Sheridanem (z czasów przyszłych). Do końca też nie wiadomo co stało się z Sheridanem gdy minęło 20 lat od wizyty na Za'Ha'Dum. W Białej Gwieździe Sheridana pojawia się ten starożytny pierwszy który przedłużył mu życie i następuje błysk. Z relacji z ksiąg z odległej przyszłości 1000 lat po powstaniu sojuszu też coś o tym wspominają. Możliwe że błysk oznaczał wstąpienie na wyższy poziom egzystencji pod postacią energii. W serialu pojawiały się rasy które tego dokonywały, a skoro tamten był najstarszy i żył prawie wiecznie mógł to potrafić. W każdym razie ostatnie chwile Sheridana są w serialu trochę niedopowiedziane. Reszta jak najbardziej trzyma się kupy. Ocenę serialu dałem 7/10 ponieważ było kilka nudnych odcinków musiałem trochę ująć.
Ps. Londo gdy podglądał Delenn i Sheridana powinien wiedzieć że współczesny mu Sheridan zmarł(wyruszył w podróż), albo zwyczajnie się nie pojawił ponieważ współczesny mu Sheridan był ok.20 lat starszy, siwy i nosił brodę. Po za tym Centauri oprócz telepatów posiadali jasnowidzów więc wizyta gościa z przeszłości nie powinna być dla niego zaskoczeniem. Poniekąd scena z ucieczką Delenn i Sheridana z pałacu może być wyjaśnieniem pozbycia się Drakh z Centauri. Londo pod wpływem alkoholu (żeby spał strażnik) prosi Sheridana i Delenn o pomoc, wyjawia prawdę o Drakh i twierdzi, że ich ucieczka jest jedynym ratunkiem dla jego narodu, więc pewnie Delenn po ucieczce (ostatecznie bez Sheridana - ten wraca do swoich czasów) ujawniła sojuszowi, że na Centauri 1 ukrywają się Drakh.
Jeśli chodzi o to co się stało z Sheridanem: tu akurat sprawa jest prosta - Lorien w podziękowaniu za wszystko co zrobił, za wygraną wojnę z Cieniami i osobiste poświęcenie zabrał go ze sobą "w nową podróż" - czyli możemy się domyślać że przekroczyli obrzeża, i dołączyli do starożytnych...
Gdzieś czytałem fajną notkę na ten temat, że tego samego zaszczytu dostąpił Valen - możemy się więc domyślać, że dostąpi go też Delenn - jak mówił Zathras - początek, środek i koniec tej opowieści...
A co do tej sceny w celi - nie wiem, nie mam pojęcia. Jak wiadomo, wszelkie teorie dotyczące podróży w czasie są zawsze zawiłe do granic możliwości więc kto wie - jedna z nich głosi że dwie identyczne materie nie mogą znaleźć się w tym samym czasie - więc może pojawiając się na chwilę w pałacu Londo zastąpił oryginalnego Sheridana, a może po prostu zobaczył skrawek przyszłości, który dla niego jeszcze się nie wydarzył - dlatego go tam nie było - a jego ewentualna późniejsza obecność miała zależeć od tego czy posłucha Delenn...
Jak zawsze, gdy chodzi o podróż w czasie każde wytłumaczenie daje radę...