Przepełnione tajemniczą mocą karty z innego świata spadły na ziemię. Jak krople uciążliwego deszczu zalały kontynenty. Dzieciaki wpadły w euforię, ale część szybko uznała, że te karty są beznadziejne. Została jednak grupa, której udało się odkryć magiczne właściwości. Powstała gra wojenna. W pojedynku, po wyrzuceniu karty, na polu bitwy
Kto jeszcze wymyśla takie idiotyzmy? Brakuje tylko następnej kreskówki, w której zajebiści bohaterowie rzucają swoimi fryzurami w postaci małych kulek, aby później ulepszyć je swoimi kartami. Matko.
Co wy macie do tej kreskówki? No co? Słucham... Mi się podobało... No może pierwsze odcinki były do kitu, ale ostatnie - napięcie o3o Nie licząc cholernie głupiego momentu jak draguś zostaje superbakuganem... Animacja typowo mangowa - co nawet lubię, nie potraficie docenić czyjegoś starania... Wiecie ile potrzeba aby...
więcejNienawidzę Anime, po prostu nie trawie, ale Bakugan na prawdę mi się podobał.
Ostatnio znalazłam na YT odcinki i sobie obejrzałam pare. Nie mogłam uwierzyć, że oglądałam takie głupoty. Jednak mimo wszystko z tą bajką mam miłe wspomnienia. Pamiętam ,że nawet było można kupić te bakugany (oczywiście chodzi o plastikowe...