Marion Crane (Janet Leigh) kradnie szefowi czterdzieści tysięcy dolarów, aby rozpocząć nowe życie ze swoim chłopakiem. Po dwóch dniach podróży samochodem, zatrzymuje się w hotelu sympatycznego Normana Batesa (Anthony Perkins), który mieszka z chorobliwie zazdrosną matką. Tej samej nocy Marion ginie, zamordowana pod prysznicem... Zaczyna jej poszukiwać siostra i prywatny detektyw Arbogast. Arbogast przyjeżdża do motelu Normana. Kiedy w nocy wchodzi do domu i chce przesłuchać matkę Batesa zostaje zamordowany. Widz widzi mordercę od tyłu, ma on sukienkę i włosy staruszki. W końcu do motelu przyjeżdżają siostra i chłopak Marion. Chłopak odwraca uwagę Normana, a siostra idzie do domu, by zbadać co się stało. Jednak Bates ogłusza chłopaka i biegnie za dziewczyną. Ta chowa się w piwnicy. Znajduje tam szkielet matki Normana. Nagle zjawia się sam Norman z nożem w ręce i próbuje ją zabić, lecz zostaje uratowana przez chłopaka Marion. Wtedy akcja przenosi się na komendę policji, gdzie od psychiatry dowiadujemy się, że Bates zamordował matkę 10 lat temu. Wykradł jej zwłoki i żył z nią w domu. Nastąpiła u niego psychoza, rozszczepienie umysłu. Nigdy nie był w pełni Normanem, ale czasem był w pełni matką.

Opis z wikipedii ;)

Streszczanie Hitcha ma taki sam sens, jak opisywanie jakiegoś zapachu osobie pozbawionej powonienia...
Fabuła jest istotna, ale równie ważne są detale pokazywane na ekranie, jak choćby spojrzenia :) Tego w streszczeniu nie da się zawrzeć.

Bezsensowność pomysłu ujęłam wyżej. Wystarczyłoby wejść w powiązane do Bates Motel i zrobić "klik klik", a nie prosić kogoś o (o zgrozo) ręczne pisanie całego streszczenia.
4 filmów? O.O chyba jednego -> "streści PSYCHOZĘ".
AH czy Kubrick są niepodrabialni, wszystkie kontynuacje imho są co najwyżej niezłe.

Wiadomo pierwsza część psychozy jest najlepsza i mam najlepszy klimat i fabułe, jednak cała saga Psychozy składa się z 4 filmów, w każdym gra Anthony Perkins i dlatego nie należy oceniać tylko 1 części, najlepiej zapoznać się z wszystkimi

Bullshit. To przecież nie jest ten przypadek co na przykład trylogia Władcy Pierścieni. Sequele jechały na popularności Psychozy i żaden w najmniejszym stopniu jej nie dorównywał. Może należy uznawać też za część serii remake? Sequele w tym przypadku są raczej tym, o czym większość chce zapomnieć, a nie jakimś ciekawym rozwinięciem historii.

O ile Psychoza 2 nie była taka zła, wręcz przeciwnie jako sequel wypada całkiem nieźle, szczególnie motyw rozmowy z matką przez telefon. Psychozę 3 i 4 omijać jednak szerokim łukiem.

Ostatnio widziałam 3 część i bardzo przypadł mi do gustu klimat. Taki trochę kiczowaty, rodem z lat 80-tych. Zdaje się, że 3 bardziej mi się podobała od 2, ale może być to trochę krzywdzące stwierdzenie, bo część 2 oglądałam jakiś rok temu zaraz po Psychozie, więc raczej musiało się to skończyć rozczarowaniem. 4 jeszcze nie widziałam.

Wiele tracisz. Lepiej spędzić dwie godziny nad Psychozą niż prawie dziesięć nad średnim serialikiem.

YYYYYYYY!!!! Brak słów! Moja opinia taka:film można podzielić, jeśli nie ma się tego czasu. Ale skoro oglądasz BM, znaczy, że czas masz. Przerwij więc oglądanie, zobacz klasyk, zachwyć się bo inaczej nie wypada(ok, żartuję, każdy ma prawo do innego zdania) i potem powróc do oglądania BM. Serial jest tylko wzorowany na Psychozie a samo streszczenie nie wystarczy by naprawdę to poczuć!

Zdecydowanie polecam obejrzenie przynajmniej pierwszej najlepszej części Psychozy. Po objerzeniu kilku odcinkow Bates Motel sama zaciekawilam sie pierwowzorem, ale podeszlam dosc sceptycznie bo wiadomo film jest stary, ale musze przyznac, ze niesamowicie sie oglada i nie zaluje ani troche, zaden zmarnowany czas. Anthony Perkins zagral znakomicie do tego stopnia, ze obejrzalam juz 2 i 3 czesc, podobno jest 4? Psychoza 2 tez fajna, mozna obejrzec, ale trojeczka juz srednio dlatego nie wiem cze wezme sie za 4 ...

To nie jest dobry pomysł z tym serialem, zwłaszcza, że nie jest on wysokich lotów. Znacznie lepszym wyborem byłoby obejrzenie samej Psychozy a to tylko dwie godzinki .. :D:D A wrażenia dużo większe.

Sczeźnij.