W sumie doktor jest jedyną pozytywną postacią, której widok nie powoduje u mnie odruchów zwrotnych lub ziewu. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda, aż ciężko uwierzyć że to serial 40minutowy, gdyby wyciąć niepotrzebne bzdury zrobić 25minutowy może byłby znośny. Idiotyzm na idiotyźmie, absurd na absurdzie.

Do tego każde użycie słowa FRACK doprowadza mnie do białej gorączki, co to ma być, wolę słuchać drapania tablicy niż kogoś mówiącego frack, litości. Kolejna rzecz to wszytko ma tam poucinane rogi, jakieś karteczki, reporty, wydruki, nawet płyty/dyski, co za żenada. Nikt normalny nie uwierzy że tak kiedyś będzie.
Mniej mody na sukces, więcej porządnego SF i akcji.

I jeszcze to ciągłe "zabili go i uciekł" :) Nie mówię o cylonach tylko o ludkach. Prezydent najpierw ocalona od raka, potem od rozstrzelania, Adama zastrzelony ale przeżył, Kara z tego co wyczytałem (bo nie obejrzałem całości) również zginęła, ale potem okazało się, że jednak żyje, doktor najpierw przeżył wybuch nuklearny (byłem prawie pewien, że cylon :P), a potem przeżył proces, Lee Adama zastrzelony ale przeżył.

Widocznie ten serial jest zbyt inteligentny dla Was... Zdecydowanie Najlepszy serial SF wszech czasów!!! Setki odniesień do mitologii, religii, różnych kultur, polityki i przy tym niesamowicie aktualny no i genialne aktorstwo całej obsady... Jak się komuś nie podoba to niech nie ogląda, a nie wypisuje jakieś wypociny bo takich bzdur i tak się nie da czytać...

Widzę jesteś znalazcą zaginionego regulaminu który wg legend mówił "Filmweb służy do wygłaszania wrażeń pozytywnych, niepochlebne opinie należy zatrzymać sobie". Gratki.

Zbyt inteligentny ? Wolne żarty. Te odniesienia do rzeczywistości są tak oczywiste i dosłowne, ze aż żal. Najbardziej się śmiałem z zamachowców - samobójców :) Jeśli sztuka odnosi się do aktualnych realiów to powinna to robić subtelnie zamiast być śmieszną kalką rzeczywistości. A serial jest aktualny jak gazeta. Ja bardziej cenię sobie ponadczasowość czyli dzieło, które jest aktualne przez cały czas, a nie przez kilka lat.

Jak komuś się podoba to niech ogląda i siedzi cicho, a nie wypisuje jakieś wypociny bo takich bzdur nie da się czytać. Ja chcę tylko ostrzec kolejnych frajerów, którzy skuszeni pochwałami i dobrą oceną, zainwestują w ten syf swój czas, oglądając kolejne odcinki i mając nadzieję, że już za chwilę się rozkręci, już za chwilę się rozkręci, już za chwilę się rozkręci....

Jestem zatwardziałym fanem serii SG (bez SGU - bo to rzygi i nudy). Obejrzałem prawie trzygodzinny pilot BSG i byl przyzwoity, ale skończył się w taki sposób, że w ogóle nie mam ochoty zacząć serii. OK - przegraliśmy, a teraz uciekamy poszukać nowego 'domu'. Koniec. Nie zachęca to jakoś, bo nie ciekawi mnie nawet, czy go znajdą.
Warto zacząć, czy po SG już nic mi się nie spodoba (tak jak po WoW zadna gra mi nie podchodzi :D)?

Warto zacząć, Ja przed BSG obejrzałem ze 2 razy SG. Do pilota BSG podchodziłem chyba ze 4 razy, ale potem jak zacząłem oglądać pierwszy sezon to się oderwać nie mogłem. Naprawdę polecam, po prostu trzeba się przebić przez wprowadzenie i tyle. To tak jak dobra książka, początek czytasz kilka dni a całą resztę w jeden wieczór. Na początku zawsze jest ciężko. Teraz wydaje mi się że tepilot dlatego mnie nudził bo niezbyt wiedziałem o co chodzi, a teraz oglądałem go już chyba z 5 razy. Naprawdę poleca świetny serial.
PS. Po SG też myślałem że nie znajdę nic równie dobrego ale BSG mile mnie zaskoczyło.

Również oglądałem ten 3h pilot i był świetny, oprócz tej głupiej końcówki gdzie wszyscy powtarzali 'So say we all' chyba ze sto razy, ale serial jest niestety zupełnie inny, zupełnie, i nie trzyma już takiego poziomu. Mam w nim ciągłe, nieustanne uczucie że nie ma on scenariusza, tylko przed każdym odcinkiem aktorzy sami ustalają co powiedzą, i przeważnie to są głupoty.