PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=181823}
8,0 21 tys. ocen
8,0 10 1 21306
4,8 5 krytyków
Battlestar Galactica
powrót do forum serialu Battlestar Galactica

Może mi ktos powiedzieć, co w tym serialu jest takie... ciekawe, że tyle jego części powstało i nadal są nowe? Ja nie wiem zacząłem od pierwsze odcinka z "McGuvyerem" :) i ledwie do końca wytrzymałem. Oglądałem kiedyś film gwiezdne wrota, zaczął się, rozwinął, zaciekawił i skończył i to mi się spodobało, ale tyle serii i sezonów o jednej tematyce "wojna w kosmosie", "dzieci androidów" czy coś podobnego... Nie wiem może ja to źle interpretuje, ale... Co takiego fajnego jest w Tych gwiezdnych wojnach na siłe chcę "wejść" w serial, ale jego treść mnie odrzuca...

ocenił(a) serial na 10
Logan_Cole

gwiezdne wrotota to gówno przy BSG, zresztą BSG są tylko 4 sezony a GW jeśli oglądałeś to sam wiesz ile. Jeśli pooglądasz sobie pilota i kilka odcinków 1 serii BSG, to tak się wciągniesz, że zanim się obejrzysz serial się skończy

ocenił(a) serial na 10
Snajpero1984

Sorki mam faaze (imieniny) :). BSG to fenomenalny serial sf. Rzekłbym nawet że jest to dramat S-f. Opisuje losy ok 50.000 ocalałych, którzy walczą o przetrwanie gatunku i poszukujących nowego domu. BSG są tylko 4 sezony. Jeśli pooglądasz sobie pilota i kilka odcinków 1 serii BSG, to tak się wciągniesz, że zanim się obejrzysz serial się skończy

Logan_Cole

Powiem Ci, że to zależy od gustu. SG osobiście obejrzałem w całości - 10 sezonów plus kilka filmów i Atlantis, Nie są to arcydzieła, ale jako rozrywka są świetne.
Co do BSG...cóż, mówiąc szczerze to ja musiałem obejrzeć prawie półtora sezonu, żeby zaczął mnie wciągać. Dopiero od ok. 7. odcinka drugiego sezonu serial rozkręcił się dla mnie na tyle, że wpadłem (na szczęście, że pierwszy sezon to tylko 13 odcinków, bo bym nie dotrwał). Wcześniej umierałem z nudów i zastanawiałem się jak ci aktorzy tam nie posnęłi przy tych dialogach. To dlatego, że wszystko było takie ciąąąąągnące się jak w telenoweli. Z czasem człowiek się przestawia, przyzwyczaja i zaczyna dostrzegać, ze to właśnie w tym tkwi siła serialu. Nie ma tutaj żadnych fajerwerków humoru, nie ma akcji mrożącej krew w żyłach przez cały odcinek - jest za to rewelacyjna gra aktorów, są wspaniale wykreowane postaci, które mają zalety takie jak każdy z nas - ludzkie i są one tylko tłem dla ich całego rysu charakterologicznego. To co ja najbardziej polubiłem w BSG to to, że bohaterowie mają wady. A raczej, że ich wady są najwyraźniej wyeksponowane - nie są to supermani, tylko zwykli ludzie - alkoholicy, egomaniacy, tchórze, mordercy, narkomani, słoiko-głowi żołnierze (marines), a ponadto oczywiście bohaterowie, zbawcy ludzkości, geniusze, itd. Ale to ich wady czynią z nich osoby, które tak dobrze się odbiera na ekranie - bo wreszcie to są zwykli ludzie w niezwykłych okolicznościach. Mają gigantyczne problemy - próbują uratować siebie i innych, ale oprócz tego mają problemy sercowe, mają kłopoty z własna stabilnością emocjonalną i psychiczną, mają dziesiątki malutkich problemików, które poza codziennymi obowiązkami rujnują im życie i spychają ich na krawędź wytrzymałości. Serial nie pokazuje wreszcie tych typowych amerykańskich żołdaków i herosów akcji, pokazuje nas samych. Dlatego jest taki dobry, bo to takie psychologiczne sci-fi.

ocenił(a) serial na 10
Logan_Cole

co was interesuje w serialu hmmm wszystko sam pomysł na scenariusz był wypas :-)
a tak poza tym jeszcze Ona http://www.filmweb.pl/person/Tricia+Helfer-209136/discussion/Tricia+Helfer+miodz io-1453184