Moim zdaniem serial jest totalną pomyłką. Aktorstwo beznadziejne, zwłaszcza laska z wiecznie-zaciśniętymi-zębami, i wszystko jest traktowane tak śmiertelnie poważnie, a najgorsze są te tanie chwyty w stylu 'zoom na bitwę w kosmosie', albo trzęsąca się kamera, gdy przemawia ktoś ważny, np. pani prezydent. TANDETA! Nie polecam.
Dla jednych tandeta, dla innych kawałek dobrego SF.
Ja należę do tej drugiej grupy i całość serii BSG oceniam bardzo dobrze.
W związku z tym, Twoją opinie ignoruję a jednocześnie chciałbym złożyć wyrazy podziękowania, za tak spójną i konstruktywną krytykę ;P
Zoomy i trzęsąca się kamera są bolączką większości obecnych produkcji, z totalnie gównianymi Transformersami 2 na czele. Natomiast w BSG większość ujęć tego rodzaju jest stylizowana na filmowanie z ręki, zaś zoomy, niekoniecznie na "bitwę w kosmosie" (gratuluję uważnego oglądania), kojarzą się z pracą kamer zainstalowanych na poszyciu jednostek. Ogólnie nie wpływa to na jakość fabularną całej serii a czepianie się takich drobiazgów świadczy o upierdliwości i podejściu typowym dla prymitywnego trollingu.
Choć oczywiście można wziąć pod uwagę, że faktycznie po obejrzeniu Kung Fu Hustle, resztki Twojego mózgu (cóż za szczera samokrytyka - resztki! :D ), mogły zamienić się w gówno, a wtedy zrozumiałym jest merytoryczny poziom Twojej wypowiedzi :]
Również należę do tej drugiej grupy i rozumiem, że są gusta i guściki.
Jednakże jeżeli już coś przychodzi krytykować- przydałaby się umiejętność konkretyzowania, mwkorzen.
Bo dla mnie wyznacznikiem dobrego serialu nie jest sposób kręcenia jednej sceny na sto tylko fabuła. A jej już nie można nic zarzucić- moim zdaniem historia jest świetna, a przede wszystkim realistyczna (tym bardziej po zerknięciu na "Caprikę"- tak to się spolszcza?).
Argumenty proszę Pana, argumenty. Istnieją takowe?
Tych powyżej nie uznaję za podstawę dla takiej oceny tego serialu.
SPOILERY
witam,
mi sie serial calkiem podobal, ale nie byl pozbawiony wad! :
1. metafizycznosc - cale to gadanie o bogu (ktore nic nie nwosilo), "it has happened before and it will happen again", caly motyw z hera, smieszny zbieg okolicznosci jak kara wpisala ostateczne wspolrzedne - po prostu brak wyobrazni scenarzystow i chodzenie na skroty!!
2. gra aktorska - stary i mlody adama, XO z zona i wiekszosc glownej obsady - drewniane kukielki. Podobala mi sie postac kary thrace - skomplikowana, poczucie humoru no i dwie cylonki (numer szesc to byla na granicy porno, ale poza tym spoko), w sumie bardziej ludzkie od ludzkich postaci;]
3. kolejna wina scenariusza - postacie sa na moralnym poziomie mrowek. Przychodza mi do glowy 3 sytuacje w ktorych tak nie bylo (na cale 4 sezony!!) = mowa adamy przed atakiem ("czy rasa ludzka jest warta ocalenia", decyzja "helo" w sprawie uniemozliwienia masowej zaglady cylonow (jak picard w tng;] - brawo!!) i proces baltara. Reszta to zal za zalem!! najgorsza pani admiral z pegasusa! i co chwila klotnie, zwady, walki miedzy soba. bardzo mi sie to nie podobalo! Rozumiem wojna i grozba zaglady - ale ludzkosc jest czyms wiecej niz to pokazali w bsg!!
co do zalet - kapitalne walki kosmiczne, swietny montaz, trzyma w napieciu jak malo co i cos co sie niewielu serialom udalo stworzyc - atmosfera absolutnej paranoi, strachu, ucieczki i bezsilnosci. Za to naprawde duuze brawa!!
zapraszam do dyskusji;]
No jasne ze tandeta i tania nedza, juz lepsze sa polskie seriale SF! Moment ale my przeciez nie mamy takich produkcji...