Jestem dopiero po 1 sezonie BSG. Serial świetny, tylko nie mogę pojąć jednej rzeczy: mianowicie uniwersum/historii ludzkości. Jak na razie myślę nad dwoma wersjami (mogą być trochę głupie):
1.To "nasz wszechświat". Ludzkość pochodzi z Ziemii, tylko minęło tyyyyleeee czasu od kolonazji innych planet, że wszyscy zapomnieli o swojej "macierzystej" uznając ją za starożytną legendę i zdążyli wymyślić inną religię. (Głupie, prawda?)
2. Ludzkość wywodzi się z Kobolu, wyemigrowała na 13 kolonii i tam spokojnie żyła... 13 plemię poleciało tak daleko, że o nim zapomniano. Od niego wywodzi się dzisiejsza Ziemia. (tylko nie wiem jakim cudem)
Może sprostowałby ktoś co i jak? (Tylko bez większych spoilerów,ok?). A może to nie zostało jeszcze wytłumaczone?
Wiem, że temat może wydawać się idiotyczny, ale ta sprawa męczy mnie i męczy...
Według mitologii Kolonistów ludzkość pochodzi z Kobolu (gdzie żyła razem z bogami). Kilka tysięcy lat przed wojną z Cylonami ludzie opuścili Kobol i założyli Dwanaście Kolonii, a zaginione, trzynaste plemię, udało się wtedy na Ziemię. Więcej o historii uniwersum dowiesz się z kolejnych sezonów.
A nie lepiej traktować to jako świat alternatywny?
Jest sobie alternatywny wszechświat, gdzie gatunek ludzki, wywodzący się z jednej, już opuszczonej planety, zamieszkuje trzynaście planet. Dwanaście planet tworzy państwo/federację, mają wspólne władze, etc., trzynasta jest odosobniona "zaginiona". Koloniści z trzynastej planety nie podzielili się wiedzą, dokąd się udają, nie zostawili na siebie namiarów (to tak w uproszczeniu, dla kogoś, kto dopiero 1 sezon oglądał...).
Wszystkie trzynaście plemion Kobolu łączy wspólne wyznanie, a przynajmniej jego rdzeń (bo między planetami Kolonii są już różnice).
[MAŁY SPOILER]
Trochę głupio to umiejscawiać w odniesieniu do prawdziwej historii ziemi, zwłaszcza jak się weźmie pod uwagę 10-ty odcinek czwartego sezonu.
[/SPOILER]