W drugiej części pilota komandor Adama rozpoznaje Cylona w nieznajomym napotkanym w składzie broni. Przy czym nie mógł on jeszcze wiedzieć, że Cyloni wyglądają jak ludzie. Czy mam rozumieć, że zrobił to wyłącznie na podstawie tych kilku zdań które z nim wymienił czy może coś przegapiłem?
Czy może po tym, że źle się czuje z powodu burzy elektromagnetycznej? To byłoby jeszcze bardziej naiwne, gdyby Cylon nie potrafił zrzucić tego chociażby na zwykłe przeziębienie.
Adama jako oficer, który brał udział w pierwszej wojnie przeciwko Cylonom, wiedział, że Ragnar zostało ulokowane w takim miejscu, które zakłóca funkcjonowanie technologii stosowanej przez Cylonów. Nie było w tym żadnego przypadku, pierwsza wojna trwała ponad dekadę. W tym czasie, aby przeciwstawić się zaawansowanemu technicznie przeciwnikowi, który łatwo może przejąć kontrole nad złożonymi systemami, nastąpił celowy regres technologiczny i próba wykorzystania "naturalnie" występujących fenomenów do walki i ochrony. Stacja Ragnar była arką, pozbawioną wyrafinowanej technologi bazą zaopatrzeniową. Szybkość z jaką Leoben podupadał fizycznie, biorąc pod uwagę jego deklaracje na temat długości czasu jaki spędził na stacji, wykluczało chorobę naturalną.
Najbardziej podejrzanym jest fakt samej obecności w tajnej bazie wojskowej samotnego cywila. Gdyby nie wybuch, to facet wylądowałby w pace i pewnie długo nikt nie doszedłby do tego kim naprawdę jest. Ponadto Adama wiedział, że Cyloni w czasie pierwszej wojny prowadzili oni eksperymenty na ludziach, a ich rezultat odleciał w kosmos na chwilę przed zakończeniem wojny.