Każda okazja na Galactice była dobra aby sobie walnąc kielonka.A Pułkownik Saul Tigh mistrz nad mistrzami zawsze jakis dobry truneczek się znalazł na stresik.Pewnie miał jakis przodków z 13 koloni z Polski.Bimberek się pędziło i też było fajnie.Oby ta wizja przyszłości się spełnila i nasz narodowy sport nigdy nie zginie i kiedys w odległych galaktykach nie jedną 0.7 obrócimy.
TAK MÓWIMY WSZYSCY!!.