Sam szkielet scenariusza jest bardzo dobry, szkoda tylko, że scenarzyści spieprzyli go potem na całej linii. Strasznie dużo błędów logicznych nie pisząc już o faktycznych takich jak dym w przestrzeni kosmicznej czy też używanie przez bohaterów pistoletów czeskich z lat '60 RAK czy izraelskich UZI, hummera i innego sprzętu. Gdyby ten film robili spece od Star Trek to wyszedłby o wiele lepiej. Ale nie powiem, że nie wciąga.
Nawet w Star Treku sa dzwieki w kosmosie, wiec czepianie sie dymu jest bez sensu.
Do :cromags":
To jakbyś mógł to wymień te błędy logiczne. Bo tak ni z tego, ni z owego piszesz o błędach, faktyczne błędy pomijasz (jak dym w kosmosie pomijasz - no powiedzmy że pomijasz XD ^^) a tych logicznych to nie wymieniasz ^^. To które w końcu chcesz pominąć :)
Bo ja je (te błędy logiczne) chciałbym znależć, bo dawno nie oglądałem serialu. A jestem ciekaw czy coś pominąłem. I jak co to bym sobie sprawdził przy ponownym oglądaniu.
dym w kosmosie to nic dziwnego...wiesz wogole co to jest dym?? i keidy jest widoczny a sataki posiadaja "atmosfere" tlen itp... czepianie sie dymu w kosmosie to brak poprostu wiedzy o tym czym jest dym i dlaczego jest widoczny....podpowiem ci ze to sa...a sam znajdz i nie truj...
""Gdyby ten film robili spece od Star Trek to wyszedłby o wiele lepiej.""
To mielibyśmy pełno technobzdur. Nie że nie lubię ST ale bzdur to tam było masę. W każdym niemal odcinku załoga ST dysponuje przewagą militarną nad wrogiem ale zaczynają strzelać dopiero jak im osłony spadną do 10 %. Twardzi są. Nie lubią łatwych zwycięstw. Błędy operacyjne w ST to po prostu już legenda kina.
Prawie każdy odcinek w ST wygląda następująco:
-wszyscy spią
-są atakowani
-kapitania atakują nas, co robić?
-po paru minutach wstrząsów i przewracania się po mostku
-włączyć warp
-nie działa
-osłony na 10 %
-strzelać
-o jedna seria wystarczyła i wygraliśmy
jak zwykle dzięki dobrze wyszkolonej załodze.
Przecież to kpina ze zdrowego rozsądki.
W BG bitwy to były sprawy gdzie siedział sztab i je na poważnie planował. A w ST bitwa to była przygoda...zawsze byli zaskoczeni.
Nie oglądałem Star Treka, ale jeśli jest tak jak piszesz, to posikałbym się ze śmiechu :D