mimo troszeczkę słabszego 4-sezonu,odcinek 20 ostatni wynagradza nam wszystko z naddatkiem, mało tego dostajemy zakończenie tak ciekawe i zaskakujące,że po twórcach bym sie tego nie spodziewał....Wybrnęli ze wszyskich wątków bardzo "zgrabnie"w stylu(Zagubionych)wszystkie klocki pasowały jak w układance,mistrzostwo!
No i ta końcówka,ostanie minuty filmu(niesamowita muzyka)i odpowiedz,gdzie my sie obecnie znajdujemy w całym tym łańcuchu ewolucjii,warto obejrzeć te 4 sezony dla tych końcowych minut to takie małe nawiązanie do Terminatora,technika naszą zgubą? Warto sie zastanowić.
Ps.Każda osoba miała do spełnienia ważną rolę....ale jedno mnie zastanawia,
Spoiler:
Co sie stało z Karą?,była A....?
no właśnie, jeśli nie była A...., to najadła się za dużo fasoli i szybko pobiegła w krzaki i w następnej scenie już jej nie było!
a tak poważnie to chyba była jedyny zabieg scenarzystów, który średnio mi się podobał. żebyśmy się zrozumieli - ja uwielbiam ten serial i dałem mu 10/10. ale scenę ze starbuck mogli lepiej rozegrać - np. ujawnić ją jako cylona. ale reszta zakończenia miodzio. muza powala - jak na oscara.
Teraz czekam na podobne zakończenie w Zagubionych,mam nadzieje że sie nie zawiodę...
Ja od początku spodziewałem się podobnego zakonczenia. Imiona kolonialnych bogów skąd niby miały sie wziąć? Były tylko dwie możliwości. Jedna to, że pochodzą z Ziemi i dodtarły na kolonie wraz z rozwojem ziemskiej cywilizacji, raczej mało prawdopodobne, obecni już prawie nikt nie czci greckich bogów. A druga możliwość, to że koloniści dali początek naszej cywilizacji i stąd imiona greckich bogów. Dużo bardziej prawdopodobne, i rzeczywiście taki był zamysł reżysera.