ogladnalem wlasnie S02E15 i gdyby caly ten serial podobnie wygladal to... w zyciu bym przy nim nie spedzil wiecej czasu niz 30 minut. Ludzie! ten patos, stekanie, zapychanie czasu zwyklym niczym... ehh. Amerykanie (poza showtime, HBO i cos tam pewnie jeszcze) to chyba nie sa w stanie wyjsc poza patos, "piekne" przemowy, calowanie flagi i przekonaniu o swojej wielkosci. ufff.
nic nie było i długo nie będzie nawet do stóp siegać z seriali SciFi jeszcze długo :-( BSG wymiata i wymiatać będzie jeszcze masę lat :-)
to nie średni star trek dla dzieci ;] wreszcie zrobili serial dla starszych :P
Widocznie nie dorosłeś/słaś do serialu. Stękać to sobie możesz w domu na kibelku. Serial jest świetny, no ale każdy ma inny gust. Pozdrawiam
Ps. W serialu nigdy nie było całowania flagi, co więcej w ogóle nie było tematu z głupią flagą, patos i piękne przemowy były tylko czasami i miały na celu podnieść morale i wzniecić ducha walki w ludziach. Zresztą jak w normalnym życiu, czasem trzeba człowieka zmotywować mówiąc coś wzniosłego.
Zgadzam się z przedmówcą. W serialu było trochę patosu, ale wszystko ze smakiem i bez przesady, a akurat na to jestem wyczulona... Zresztą w wojsku trzeba motywować ludzi, zwłaszcza w tak trudnej sytuacji jak ta pokazana w serialu. I gdzie to przekonanie o własnej wielkości? Było raczej dokładnie na odwrót. A jak już jesteśmy przy 2x15 to scenę wspominania poległych pilotów uważam za jedną z lepszych w tej kategorii.