Mam parę uwag do zakończenia jakie nam zaserwowali szanowni scenarzyści, o ile sama akcja jak i posępny
dosyć nastrój ostatniego odcinka mi się generalnie podobał to kilka rzeczy w ogóle nic a nic, wyszczególnię to
w podpunktach , żeby jasno było widoczne:
1. motyw z operą, raczą nas tym ze trzy sezony, no i po co, żeby zniedołężniała Roslin, Caprica i Athena się
dościgały która ją potrzyma na mostku, dziwne
2. samo zakończenie, totalnie dla mnie bez ładu i składu, koloniści przyzwyczajeni do wygodnego życia, dla
których problem stanowi brak pasy do zębów, czy alkoholu, nagle pozbywają się całej technologii i z małym
pakunkiem rozpoczynają nowe życie wśród dzikich, ile pożyją? będą mieć dzieci z obleśnymi jaskiniowcami?
będą polować, czym? przecież to już nawet nie jest lekkomyślność tylko ludobójstwo.
3. motyw z final five, po co oni byli???? i kolega w wannie? no sory ale nie rozumiem, tyle gadania o numerze
pięć i pic na wodę
4. no i ta Hera, o którą była ta bitwa, przecież ona nie miała żadnego znaczenia, bo niby jak? spłodziła 30
dzieci, ale z kim? z jakimś seksownym jaskiniowcem, przecież i tak te dzieci nie mogły się ze sobą rozmnażać
bo istnieje coś takiego jak choroby genetyczne, Hera miała sens tylko w sytuacji królika doświadczalnego w
rękach Cavila
5. Kara, kim ona była, tego mogę nie wiedzieć, ale motyw z jej zniknięciem, joj
Nie piszcie, mi że to serial sci-fi, albo, że mamy się tego sami domyśleć, no bo przepraszam ale dla mnie,
pomimo tego, ze serial się podobał bardzo, to są oczywiste błędy scenarzystów.
5. Moim zdaniem jawny wątek religijny - mesjasza. I to mocno katolicki. To ona wskazywała wszystkim drogę. To ona ustawiała te namiary i ciągnęła wszystkich na Ziemię prawdziwą i tę drugą. Cud zmartwychwstania. Negowanie swojej roli w całym planie.
4. Hera była symbolem, że można.
Generalnie sporo zapozyczeń religijnych się przewija.
1. moze zeby uduchowic Gaiusa i doprowadzic go do wygloszenia tej przemowy o potrzebie wspolpracy miedzy ludzmi a cylonami?
3. co do 5. cylona.. to raczej media i fani organizowali wielkie quizy, kto bedzie ostatnim cylonem, scenarzysci nigdy nie mowili, ze to bedzie kluczowa postac dla calej historii ;)
Witam
Nie wiem czy to dobrze odbieram, ale:
AD1.Motyw z opera - jak wiemy "wszystko juz sie wydarzylo i wszystko sie wydarzy sie na nowo".Byly to wizje a sama opera mogla miec miejsce na "poprzedniej" Ziemi ktora zostala zniszczona.
AD2.Mysle ze to byla tylko przenosnia jakoby mieli isc tylko z tobolkami i zyc w dziczy.Jak wiemy z wielu legend czy religii "bogowie"przybyli z nieba i mieli umiejetnosc latania - zreszta raptor z Admiralem neguje mysl jakoby mieli wszystko zostawic.Odlecialy tylko duze statki.
AD3.Final five - w ostattnim odcinku mieli przekazac tajemnice "niesmiertelnosci" - tak jak to juz sie odbylo na "poprzedniej" Ziemi ktora zostala zniszczona.Fakt ze Tyrol wylamal sie z kregu i zabil Tory poprostu przelamal cykl ktory sie powtarzal
AD4.Hera napisala "kropki" - nuty dla Starbuck - one poprowadzily flote do Nowej Ziemi.W ostatniej scenie jest mowa o znalezisku archeologicznym, gdzie odkryto kosci Hery i okrzyknieto je jako Michondrialną Ewą.
Ad5.Nie wiem, nie mam pomyslu.Wiem tylko ze ten sam motyw wykorzystali w stosunklu do Caprici ktora w jednym z odcinkow poprostu zniknela z pokladu Battlestara
Pozdrawiam wszystkich fanow!
odkrycie archeologiczne? cóż, przyznaje się bez bicia że ostatnie odcinki oglądałam bardziej z przymusu niż chęci, i chyba to przegapiłam. macie może to gdzies na youtubie?
1. Również uważam, że to motyw z przeszłości... prawdopodobnie Ziemi. No i nie każda przepowiednia musi być tą najważniejszą.... przypomnij sobie, że przez "Operę" zginęła także jedna z szóstek.
2. Mi też się to nie podobało... Zrezygnowali zbyt łatwo z wygód, technologii, bezpieczeństwa czy medycyny (choć doktorów też było niewielu we flocie). Z drugiej strony może mieli już dość statków i wspomnień 4 lat zesłania w kosmosie? Niemniej motyw mógłby być szerzej przedstawiony.
3. To oni dali Cylonom możliwość wskrzeszania, oni stworzyli 7 ludzkich modeli Cylonów i oni w sumie stoją za odwrotem w przeszłości oraz zemstę Cylonów. Kiedy Ellen się odrodziła, wiedza na temat jej pochodzenia do niej wróciła. Pozostała czwórka nigdy nie umarła, więc tutaj przydał się motyw z wanną oraz transferem "wiedzy"....
4. Widać spłodziła z kilkoma jaskiniowcami... a oni przekazali dalej ten materiał... Zresztą pozostali koloniści też pewnie nie próżnowali :P
5. "Boży palec". Starbuck była w moim odczuciu narzędziem, które miało pomóc przerwać krąg autoodestrukcji...
Dla mnie pod koniec trochę za dużo miejsca zajęły motywy mistyczne. Za dużo tych zbiegów okoliczności, cudów i innych... Weźmy także pod uwagę fakt, że Galactica praktycznie sama zniszczyła całą rasę Cylonów... od zniszczenia kilkunastu Gwiazd, przez statki od wskrzeszania po Hub i wreszcie ostatnią bazę Cylonów... No ale serial w ogólnym rozrachunku dla mnie jest świetny i dobrze bawiłem się przy jego oglądaniu.
Jeśli nie oglądałeś, to polecam Ci odcinek "Battlestar Galactica: The Last Frakkin' Special" - to taki, można rzec, 21. odcinek 4. sezonu. Tam scenarzysta i reżyser wraz z aktorami wyjaśniają sporo kwestii. Mówią m.in. o tym po co owa Ostateczna Piątka Cylonów została wprowadzona, jaką rolę odgrywała Ellen i w jakich okolicznościach aktorka dostała szansę powrotu na ekran.
Co do Kary, oraz projekcji Szóstki i Gaiusa w ich głowach - to był to typowy motyw mistyczny - sami twórcy mówią, że zależało im na tym. Scenarzysta odnosi się tutaj do motywu bajkowego, do urealnienia myśli z disney'owskiego "Piotrusia Pana", iż wszystko to już się zdarzyło i zdarzy się ponownie za sprawą natury istot stworzonych przez jakąś siłę wyższą. Aby to zrobić potrzebowali czegoś więcej niż suche sci-fi, a jednocześnie czegoś dorównującego wykopem dotychczasowym odcinkom.
W sumie kolega (że tak pozwolę sobie się spoufalić) gruby102 ujął to całkiem zgrabnie. Dodam tylko, że Hera ma jeszcze jedną rolę.Jej znaczenie jest niepomijalne - przecież jest pierwszą, która urodziła się ze związku Cylona i Człowieka - stanowi zagadkę życia, a także nadzieję, że jednak mogą przetrwać obie cywilizacje dzięki sobie nawzajem. Ponadto Hera była naturalną komplikacją fabuły, jako że stanowiła tak wyjątkowe istnienie, Cavil - ciemna strona mocy cylońskiej chciał na niej położyć swoje łapska, skoro stracili możliwość odradzania się w wanienkach. Ludzie zaś wraz ze zbuntowanymi Cylonami musieli mieć coś wartego obrony, coś więcej niż własne życia, coś...symbolicznego - nowe, czyste, niewinne życie. Jakby ostatnia ostoja prawdziwego człowieczeństwa - nie ważne jakim kosztem, ratujmy dziecko z łap potwora, czyli zrobiliśmy tyle okrutnych rzeczy, tyle utraciliśmy - znajdźmy odkupienie w tej ostatniej chwili potęgi ludzkiego sumienia. Idealnie ilustruje to tutaj Baltar rezygnujący z miejsca w Raptorze. Ostatni (a w jego przypadku i pierwszy) bezinteresowny akt odwagi.
Hera to także usprawiedliwienie dla momentami nazbyt sentymentalnych i heroicznych czynów, które wg opinii scenarzysty i tak były tylko w ułamku zdolne odzwierciedlić niezwykłość stworzonych przez nich postaci i które teraz trzeba pożegnać. Należy pamiętać, że my tylko oglądaliśmy serial - oni pracowali tam wiele więcej godzin razem, więc mieli większy sentyment dla siebie nawzajem i dla kreowanych charakterów. Każdy na swój sposób chce uhonorować swoich ulubieńców - twórcy BSG wybrali taką metodę.
Pozdrawiam :) .
Co do opery - też za bardzo nie rozumiałem, ale mój oczytany tata powiedział, że może tu chodzić o to, że opera w swym "bycie" jest miejscem gdzie daje się podniosłe sztuki... ale takie naprawdę podniosłe. Opera może być symbolem takiej podniosłości i walki dobra ze złem, która w utworach operowych jest zakrojona całkiem wyraźnie.
No i należy jeszcze wspomnieć o roli Hery w odnalezieniu koordynatów nowej Ziemi - Hera uświadamia Starbuck, że melodia uruchamiająca Cylonów może być jeszcze ważniejsza, spełniać jeszcze jakąś funkcję. Po tym, jak Starbuck dostaje od Hery nuty melodii zaczyna nad tym pracować i przyporządkowuje numery do nut - otrzymując koordynaty, które wprowadza przy ostatnim skoku Galactici.
Sama Starbuck najprawdopodobniej była aniołem. Musiała wrócić, ponieważ nie dobiegła końca jej misja.
AD2. - zauważ, że koloniści zmienili się bardzo w czasie trwania ich tułaczki. Sezon czwarty silnie buduje atmosferę odrzucenia nadmiernego pędu technologicznego (jako winnego całej katastrofie i powodującego krąg przemocy). Decyzja o odrzuceniu miast i wygód w dość logiczny sposób wypływa z całego 4.sezonu.
Czego nie rozumiesz w kwestii final five? Byli twórcami pozostałych "ludzkich" Cylonów, twórcami technologii wskrzeszenia... Chyba odegrali sporą rolę ;)
A w ogóle do rozwiewania wątpliwości polecam Battlestar.wiki :P