Szczerze gdyby nie Mike i caly watek karteli, to ten serial bylby nudny. Wieczorne schadzki Saula i Kim sa tak nudne i niczego nie wnosza, ze czasem mam ochote przewinac do akcji wlasciwej.
Dokładnie, w drugim sezonie zaczęłam przewijać każdy odcinek tylko do scen z postaciami z BB, Vargi itd. Przestałam dopiero w 7. odcinku 5. sezonu xD
Nie tak dawno skończyłem BB. Po komentarzach typu "Lepsze od BB" itp. zacząłem oglądać BCS. Nie chcę pochopnie wystawiać oceny ale póki co po 1 sezonie jest strasznie nudny i nijaki. Większość odc. oglądałem "w tle" a zajmowałem się czymś innym, zwykłe sprawdzenie pogody wydawało się czymś ciekawszym i zaprzestawało notorycznego ziewania. Dam mu szansę bo liczę że ten sezon był jedynie wprowadzeniem...
Przyznam że 1 sezon tak mnie wymęczył że za drugi i kolejne wziąłem się dopiero rok później. Przed finałowym sezonem zacząłem sobie to wszystko nadrabiać. Muszę przyznać że później się już wkręciłem i oglądałem odcinek za odcinkiem. Najbardziej nijaki był dla mnie wątek z tym jego bratem...dramat. Jak dla mnie BB i tak lepsze.
Jak coś ja nie oceniam i nie porównuje obu produkcji bo to są dwie różne bajki :D ale bardziej wkręciłem się w BB. Wszystkie sezony obejrzałem w max 1,5tygodnia. Dlatego od razu postanowiłem zabrać się za BCS i może to był błąd. Nagła zmiana tematyki serialu uderzyła w moje gusta :)