Nie przypominam się aż tak przeładowanego reklamami serialu, a kilka widziałem.
Od cukierków kawowych, poprzez kanapki ze śmieciówki aż po auta bez migaczy.
Jakoś mnie to wybijało z zabawy.
Wstyd mi że aż 5 odcinków obejrzałam. Oklepana i wtórna fabuła, obydwie pary bez chemii (zarówno fizycznej jak i takie mentalnej), żenujące bohaterki, tandetne slow motion i gapienie się na siebie jakby byli upośledzeni. Nieee dlaczego? Miało być śmieszne, a wyszedł cringe do potęgi entej. Podziękuję.