Amerykańska mania remaków dopada wszystko. Zagrożone są coraz młodsze produkcje. Chyba jedyny powód dla którego powstał ten serial to taki, że Amerykanie muszą zrobić własną wersję wszystkiego, bo własnej myśli to w tym za grosz. Choć może zrozumienie angielskiego angielskiego jest już dla nich za trudne. Albo nie podobało im się że oryginał to tylko dwa sezon? Lub Gervais był za mało prawiczkowaty? Obsada za mało amerykańska? Zdecydowanie nisko ocenię ten serial.
Normalnie bym się z tobą zgodził, że to dziwna moda.. sęk w tym, że Amerykańskie The Office to wg mnie najlepszy serial komediowy ostatnich lat.
Zgadzam się... Ten serial to arcydzieło i według mnie właśnie te odcinki remake'owane (pierwsze dwa sezony) są raczej słabsze od reszty, a i tak jak dla mnie znacznie lepiej się je ogląda od oryginału.
Mnie bardziej dziwi to, że u nas w Polsce co chwile robią jakieś słabe remake'i zagranicznych seriali...
W każdym razie amerykańska wersja The Office bije brytyjską na głowę i tyle w tym temacie.
Chyba tylko pierwszy odcinek (pilot) amerykańskiej wersji był prawie cały zerżnięty z oryginału, dalej to już własne scenariusze uskuteczniali. Chociaż z tym 1 odcinkiem to też tak nie do końca, bo z jednej strony niby kopia, ale oglądając wersję UK zaśmiałem się może tylko raz czy dwa. Michael Scott i jego podwładni jednak mają w sobie to COŚ.
Jak to jest serial komediowy to chyba żarty sobierobimy. Chyba nie oglądaliście "hoży Doktorzy" bo to jest serial godny uwagi..
Trzeba przyznać że Scrubs też sie bardzo przyjemne ogląda ale to jest w innym stylu. Podobnie jak Big bang Theory. Ale to Office mnie najbardziej rozwala (jednak polecam wszystkie trzy)
Lubię Scrubs, ale czasem jest dla mnie 'kreskówkowy' aż do przesady. Nie zawsze mam ochotę na taki klimat. The Office za to mogę oglądać zawsze i za każdym razem setnie się ubawić.
"Lubię Scrubs, ale czasem jest dla mnie 'kreskówkowy' aż do przesady. Nie zawsze mam ochotę na taki klimat. The Office za to mogę oglądać zawsze i za każdym razem setnie się ubawić."
czyli co? wedlug ciebie to biuro nie jest "kreskowkowe"? heh smieszne, bo w scrubs jest i humor i powazne momenty, czego nie moge powiedziec o biurze gdyz ten serial to nieudane malpowanie durnego angielskiego humoru...
Chodzi mi o to, że Scrubs przechodzi ze skrajności w skrajność. Są szalone momenty, zupełnie nierealne, a na koniec próba moralizowania. I tak jak mówiłem, lubię Scrubs, ale The Office jest dla mnie idealną syntezą. Ten klimat mi po prostu bardziej odpowiada. Postaci są też dużo ciekawsze.. taka jest moja opinia.