Dla mnie ten serial jest pełen stereotypów: niezbyt rozgarnięty komendant, który awansował chyba po znajomości lubi szybkie rozwiązania "po pierwszym podejrzeniu" i na dodatek nie lubi, nie szanuje kobiet; promuje się opuszczanie psich przyjaciół. Cała opowieść jest bardzo naiwna i obrzydliwie przewidywalna. Najważniejsze jednak, że policjanci słabo przykładają się do swojej pracy i tylko zbuntowana, ślepa asystentka nie radząca sobie w codziennym życiu z prostymi rzeczami potrafi na podstawie słuchu rozwiązać każdą zagadkę.