Witam !
Mam pytanie dlaczego Ichogo użył Ostatnie Getsugi Tensho ? ( nie wiem jak się piszę ;p )
przecież był znacznie silniejszy od aizena, a chyba mógł założyć maskę to by był zupełny
odpał i na spokojnie by pokonał aizena ;)
Jak sądzicie dlaczego ?
Oglądałem te odc. dawno temu, ale z tego co pamiętam to właśnie też nasuwało mi się takie pyt. Jego siła i szybkość były przepotężne, samym ruchem miecza przeciął jedną z najpotężniejszych technik, trumnę... Zrobił taki żałosny manewr, bo autor zapewne nie miał pomysłu na to co zrobić z taką mocą Ichigo... więc nie ma co się dziwić heh. Gdyby taka moc została to żaden kapitan by mu nie podskoczył.
Beznadziejne posunięcie, bo gdyby nie Urahara to by to przegrał pewnie jeszcze.
Też dawno nie widziałem tego odc. więc nie chce palnąć głupstwa ;p ale Aizen chyba po tym jak Ichi rozwalił trumnę jeszcze raz się przeistoczył i uderzył w niego jakąś mocną techniką. Więc myśle że Ichigo chciał być poprostu pewien że go wykończy nie zależnie od tego czy straci moc
A ja widziałem niedawno i już pisałem wcześniej podobny post. Otóż okazało się, że Aizen jest nieśmiertelny. Powinieneś pamiętać moment kiedy został obandażowany na całym ciele i rada 46 skazała go na 20 000 lat odsiadki. Wydaje mi się, że użycie tej Ostatecznej formy przez Ichigo było po prostu konieczne. Sam się zastanawiam dlaczego ten koniec skończył się tak a nie inaczej.
Mogę się mylić bo ten chapter mangi i odcinek anime czytałem/oglądałem dosyć dawno, ale przypadkiem nie okazało się że Aizen jest nieśmiertelny PO użyciu FGT? Swoją drogą technika która pozbawi cię mocy powinna być użyta w ostateczności. a Ichigo raczej bezproblemowo radził sobie z Aizenem... właściwie to do walki się nie przykładał.
Ja to zrozumiałem tak ,że on jak zdobył tą ostateczną Getsuge to i tak by już stracił moce. Od początku wyglądał inaczej i to była ta Ostateczna Getsuga. To pod koniec to było w sumie takie "przytupnięcie" chyba xD
pewnie musiał jej użyć bo tak to już jest w opowieściach, bo byłoby za fajnie jakby pokonał aizena bez ostatecznego poświęcenia. za grosz to nie ma sensu, ale to tylko kropla w morzu absurdów związanych z finałem tej części bleacha...
Gdyby Ichigo nie użyłby Saigo no Getsuga Tenshou to najprawdopodobniej nie byłby wstanie osłabić Aizena na tyle, żeby kidou umieszczone w nim przez Uraharę mogło zadziałać. Z resztą Ichigo miał dość jego argumentów i przechwałek, więc chciał go po prostu uciszyć raz na zawsze, a jak to się skończyło wszyscy wiemy... .
Odpowiedź jest banalna.
Ichigo był zbyt potężny i trzeba go było znerfić.
A na to nie ma lepszego sposobu niż użycie techniki która skumuluje w sobie całą moc bohatera.
haha xD już nie gram, ale widać że mnie spaczyła ta gra, bo nie potrafiłem znaleźć innego określenia ^^'
tak, oczywiście, był silniejszy, a nawet z Ginem nie mógł sobie poradzić.
Macie dziwne podejście do rozkładu sil...
Jakie dziwne podejście do rozkładu sił? Nie wiem, czy wiesz, ale trening Ichigo w Dangai trwał 6 miesięcy w trakcie, których zyskał właściwości fizyczne połączonej formy Zangetsu i Hichigo oraz Saigo no Getsuga Tenshou, co pozwoliło mu prawie zabić Aizena.
O ile dobrze pamiętam to przeciął go na pół. Jeśli jednak dla ciebie to tknięcie, to spoko.
Nie, że ledwo go tkną, tylko, ze ledwo mu się to udało :) To różnica.
Prawda jest taka, że Ichigo wcale nie jest taki cudowny (Boże, wybacz mi). Zawsze ledwo uchodzi z życiem.
I wybacz, ale gdyby Hirako nie paplał tylko siekał Aizena, to by go zabił już dawno :D
I nie irytuj się tak, to tylko anime :)
Ja się wcale nie irytuje, bo nie mam czym:). Jeśli chodzi o Hirako to chyba i tak nic by Aizenowi nie zrobił, bo o ile dobrze pamiętam to od początku był pod wpływem Kyoka Suigetsu.
Mówię o tym momencie kiedy Hirako walczy z Aizenem w sztucznej Karakurze. Co zaczął się chwalić jaki to jego Sakande jest świetny i walnął gadkę o działaniu na zmysł wzroku, to się Aizen obczaił i na intuicję go wziął ;p
'Witaj w odwróconym świecie' :D
Nie wiem, czy pamiętasz, ale po paru minutach okazało się, że Aizen jest nietknięty, a te wszystkie cięcia, którymi Hirako ranił swojego wroga były elementem iluzji wywołanej przez Kyouke Suigetsu.
Aż musiałam jeszcze raz obejrzeć ten odcinek, bo nie dowierzałam. Zaiste, masz racje. Widocznie niedokładnie oglądałam w tedy ten fragment, bo byłam zbyt przejęta walką Komamury z Tousenem. (I za pewne nie chciałam uwierzyć, że Hirako drugi raz dał się nabrać na tą samą sztuczkę)
Ichigo musiał użyć tej techniki ponieważ potrzebował niewyobrażalnej siły aby zniszczyć Aizena 1 uderzeniem. Z resztą widać to, że nawet po "mugetsu" Aizen przeżył Hougyoku go zregenerowało. Co więcej gdy ta cała "centrala" skazuje Aizena na więzienie, sami przyznają że po połączeniu z hougyoku Aizen jest nieśmiertelny :P
Nie zauważyłeś, że Ichigo podczas treningu oddzielił się od Hollowa? Przecież przyjął miecz, w którym go nie było...
I może pokonałby Aizena, ale ten znowu by wyewoulował i po walce
Ichi nie był potężniejszy od Aizena. Teraz jest. Ale wtedy był praktycznie na równi z nim energią, ewentualnie lekko mniej. A maski nie założył, bo w końcu nie chciał mieć z Hichigo nic wspólnego. Po tej akcji w Hueco Mundo, Ichigo mógł się spodziewać co się stanie, jak założy maskę. Od tamtej pory ponownie stracił kontrolę nad swoim hollowem ;p