Odechciało mi się. Szykowało się coś fajnego, ale zbyt mocno wiało nudą od pierwszych odcinków.
A mnie wciągnęło od początku. Tajemnica powoli się rozwiewa w trakcie, ale dalej zostają pewne niedopowiedzenia. Dalej nie wiem, po co ona ją dusiła na początku...
Mnie również wciągnęło. A to, że być może nie dzieje się tutaj zbyt dużo stanowiło dla mnie przyjemną odmianę. Co do niedopowiedzeń, to się zgodzę - po zakończeniu wciąż mam trochę pytań. Na przykład:
[SPOILER!]
- Wspomniane przez ciebie duszenie;
- Kim byli ci goście, którzy zaatakowali trójkę dziewczyn, a potem porwali Mari;
- Dlaczego ta agentka i Michiko mogły dostrzec Hagino i Tsubael, kiedy te przybrały formę "zjaw" (szukałem lepszego słowa, ale nie znalazłem)
Brakowało mi też tego, iż po śmierci Hagino nie widziałem, jak wpłynęła ona na Mari i inne dziewczyny.