Doskonałe podsumowanie tego dzieła. Obejrzałam ten odcinek razem z napisami i opłacało się nie wyłączać do ostatniej sekundy ;)
Dyskusja o odcinku ostatnim się rozwija,ale ja chcę powiedzieć tylko jedną rzecz - dziękuję scenarzystom za to, że Jessie wyszedł z tego cało. Zasługuje na to,by zaznać w końcu trochę szczęścia w życiu.
A to, że rycyna znajdzie swoje zastosowanie w kubku Pierwszej Damy... tego się nie spodziewałam!