PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=430668}

Breaking Bad

2008 - 2013
8,8 326 tys. ocen
8,8 10 1 325755
9,1 64 krytyków
Breaking Bad
powrót do forum serialu Breaking Bad

Bo, po pierwsze, niebezpiecznie to grawitowało w stronę happy endu, i rzeczywiście, wszystko poszło jak należy: rodzina dostanie swoją forsę, Pinkman wyjedzie na Alaskę, wujkowie i Todd zginą, Rodarte-Quayle zginie w paskudny sposób (już w czasie rozmowy telefonicznej wyglądała jak widmo), a White przed śmiercią zrobi rachunek sumienia i jednak powie, że było warto.

Po drugie, w porównaniu z ostatnimi odcinkami trzeciego czy czwartego sezonu było to subtelne jak budowa cepa. Żadnej sceny na miarę rozmowy White'a z Mikiem, w której proponuje wydać Pinkmana (a potem rozmowy telefonicznej z Pinkmanem), żadnej sceny typu Fringe poprawiający sobie krawat ("Jezu. Przeżył. Przecież nie mógł przeżyć. Ale teraz będzie piekło"), żadnego "łał" jak z pokazaniem konwalii w ostatniej scenie. Ledwo-ledwo broni się scena z płatnymi zabójcami.

No i konstrukcyjnie też tak sobie. Znowuż - cały Breaking Bad to wzajemnie przeplatające się działania ludzi, którzy mają własne interesy i regularnie psują sobie zamierzenia - oraz wzajemna gra między bohaterami. Ktos wygrywa, ktoś przegrywa, ktoś dostaje rykoszetem, dzieje się. Bohaterowie muszą maksymalnie kombinować, a my kombinujemy razem z nimi i widzimy, że to jednak nie tak.

A tu? Wszystko poszło jak należy. Zgodnie z planem. Owszem, w wielu serialach takie zakończenie byłoby czymś wielkim - ale to przecież Breaking Bad, biatch! I "jak na", to zakończenie wypada słabo. O szumnych zapowiedziach Gilligana nie wspominając.

(Gwoli uczciwości, faktycznym finałem był Ozymandias, dwa pozostałe odcinki to epilog z happy endem. Kto czytał "Placówkę" Prusa, ten wie, jak to działa).

ocenił(a) serial na 7
otis_tarda

Całkowicie się zgadzam. Tylko tyle mogę powiedzieć :)

otis_tarda

Dla mnie faktycznie Ozymandias był zakończeniem, a ostatnie dwa odcinki tylko dopinaniem wątków. I wszystko byłoby super, gdyby Jesse miał więcej niż jakieś 3 sceny na dwa odcinki, a już szczególnie w finale. Albo jedną, ale treściwą, tak żeby coś poczuć.

Nie było pożegnania z Jessem. Nie było: ok, to jest koniec tego, co zaczęło się w 1 odcinku. Jesse skończył się w Ozymandias i jak już miał być pokazany tak jak został, to wolałabym, żeby go na tej pustyni zaciukali.

ocenił(a) serial na 9
otis_tarda

Trudno oceniać tak na świeżo, ale mam bardzo podobne odczucia. Miałam wrażenie, jakbym oglądała inny serial.

Nie było żadnego "ŁAŁ". A jak na finałowy odcinek takiego serialu jak BB, to jest dość poważny zarzut.

Lekkie rozczarowanie i niedosyt.

ocenił(a) serial na 10
otis_tarda

tak czy tak lepszy od dextera ;)

ocenił(a) serial na 10
Expendable91

To nie jest komplement ;).

ocenił(a) serial na 10
otis_tarda

ogólnie uważam bb lepsze od dextera. (mam nadzieje że tym zdaniem nie wywołam tutaj wojny)