I to pod kazdym względem. Przede wszystkim postaci, które sa tak niesamowicie wiarygodne,że ze świecą szukac podobnego filmu czy serialu. Ich przemiana przez kolejne odcinki i sezony jest niesamowita.
Film jest niezwykły, mocny i do bólu tragiczny. Pamiętam, gdy zaczynałem oglądać pierwsze odcinki z ironicznym uśmiechem dziwiłem się, gdy w końcowych odcinkach twórcy serialu dziękowali policji, wydziałowi narkotykowemu i podobnym służbom za pomoc przy realizacji filmu. Po czasie, jak inni zacząłem rozumieć dlaczego. Dawno nie widziałem tak brutalnej i dobitnej analizy zniszczenia człowieka poprzez wkroczenie w swiat narkotyków, a do tego analizy tak autentycznej. Ostatnio udało się to bodajże w "Requiem for a dream", ale jednak to coś innego, gdy masz do czynienia z dramatem postaci przez półtorej godziny a wtedy, gdy widzisz to przez pięć sezonów. Porażający.