Pora zacząć jedną z ostatnich już dyskusji. Jak się podobał odcinek?
A z tym debilem Gotowym to trzeba coś zrobić, bo tego już nie idzie wytrzymać.
Może i nawet Heisenberg wrócić, a i tak Gus ze swoim szóstym zmysłem wszystkie pułapki wyczuje.
walt walt walt - caly sezon był zaszczuty zdesperowany znajduje sie w sytuacji bez wyjscia - fring skapnal sie idac ze cos tu nie gra ze jessy powiedzial mu ze dzieciak zostal otruty ze zwabiono go do szpitala - widzial to w minie jessego dlatego w promo odcinka 13 walt pyta sie go co mu powiedziales - walt LBO JESSY IDA DO PIACHU JEDEN Z NICH - bron walta upada kolo niego - mozliwe ze jessy lub ktos inny - i wyda sie ze moze to walt zrobil ze musial - kurczaki sam nie wiem ale najczesciej jest tak ze zadne z rozwiazan nie bedzie pasowac - scenarzysci moga specjalnie naprowadzac nas na tropy aby serial zyl swoim drugim zyciem - na forach
wg mnie walt jest zbyt złamany i zmeczony na takie frontalne akcje. pozatym gus to nie tuco, tam mogl bosibe sam wejsc, teraz nie walter nie zblizy sie d ogusa nawet na 100 metrow bo go rozszarpią.
Zakłądajac, że szczyl otruł się sam - Gus przeanalizował sytuację i równie dobrze mógł uznać to za część planu Walta + zwabienie go do szpitala. Gus nie jest głupi, za to nad wyraz ostrożny, dlatego mnie akurat ten motyw nie wydaje się aż tak przesadzony.
No własnie ! Przeanalizował słowa Jessie'go i domyślił się podstepu . To nie dlatego ,że ma szósty zmysł ...
To ciężkie życie ma ten nasz Gus. Pewnie zanim wchodzi do kibla to wysyła 3 swoich ludzi, żeby wszystko dokładnie w środku zbadali.
Nie tylko nie jest przesadzony, moim zdaniem to jedyne sluszne wyjasnienie tego ze gus zawrocil na parkingu. Jesli okaze sie inaczej to bede zawiedziony naciaganiem fabuly rodem z prison break'a
Moim zdaniem motyw z Gusem przesadzony nie był, a co więcej ma on sens. Przecież Gustavo wyraźnie powiedział Waltowi, że ma się trzymać z dala od Pinkmana i na pewno jego ludzie monitorują położenie White'a i Pinkmana. Czy wyobrażacie sobei, że Pinkman wpadnie do domu Walta, a Gus o tym by nic nie wiedział? Sądząc po tym, co widzieliśmy w tym sezonie mocno wątpliwa i odważna teza, zwłaszcza jeśli przyjąć prawdopodobną możliwość, że to Gustavo kazał otruć dzieciaka, żeby poszczuć Pinkmana na kolegę. Coś w planie nie wyszło, a następnego dnia Jesse odmawia pracy, a potem ściemnia, że chłopiec jest otruty, ale nie wie przez kogo i jak. Skoro lekarze nie wiedzą, to po co pojechał jak szalony do Walta i próbowal go tam zabić? Słabe wytłumaczenie i dziwne zachowanie Pinkmana sprawiły, że Gus stał się mocno wyczulony.
Popieram wersję, że ten dzieciak wcale nie został przez nikogo otruty, czysty zbieg okoliczności, który pociąga za sobą wiele konsekwencji. Zauważcie, że o tym rzekomym otruciu wiemy tylko z ust Jessiego, który jedynie domyśla się tego, bo zauważa brak trucizny, a którą mógł przecież zwyczajnie zgubić. Dzieciak może po prostu zachorował, zatruł się czymś, cokolwiek, co się często zdarza u małych dzieci. Jessie najpierw obwinia Walta, później obaj obwiniają Gusa, a na końcu, gdy Jessie mówi Gusowi o tajemniczym otruciu, ten szybko analizuje sytuację i domyśla się, że to sprawka Walta mająca na celu zwabienie go do szpitala. Stąd ta podejrzliwość podczas powrotu do samochodu.
Teoria o tym, że to Walt zatruł dzieciaka wydaje mi się bardzo wiarygodna. Zwróćcie uwagę, że jak Walt na początku odcinka siedzi przy basenie czekając na swojego mordercę i kręci bronią na stoliku, to za pierwszym i drugim razem lufa zatrzymuje się wskazując na Walta (sugerując że to on musi zginąć). Ale za trzecim broń układa się w taki sposób, jak by to Walt miał do kogoś mierzyć (czyli Walt miałby kogoś zabić, aby rozwiązać swoją sytuację). Tym kimś jest właśnie Brock. I motywacja Walta jest banalnie prosta. Musi jedynie wmówić Jessemu, że to Gus otruł dzieciaka. Co z kolei jest bardzo proste i o czym mówi Jessemu Walt. Walt doskonale wie, że otrucie Brocka automatycznie wskazuje na Gusa. I Walt z tej wiedzy korzysta. I wcale ten motyw nie będzie przegięty - w końcu cały serial jest o tym, co wskazuje tytuł - o stawaniu się złym, o zamienianiu się w złego. I w finale odcinka Gus orientuje się, że Walt go wrabia, że usiłuje go zwabić, żeby go zabić. Dlatego odchodzi z parkingu. Walt nie musi mieć na głowie fikuśnego kapelusika, żeby być Haisenbergiem...
nozycoreki_2 rację masz, jak czytałem Twoje argumenty , przypomniało mi się tylko smiech Walta i jak Jessy celowal do niego , a Walt rozkminiał przy Jessym, że to niby Gus otruł szczyla powiedział: It's brilliant - jako komentarz do całego planu ;) Jeśli to prawda, to niezła gierka w " kto ma lepszy plan"
Ja tego nie kupuję. Walt powiedział w tym odcinku że tylko on powinien zapłacić za konsekwencje swoich deyzji, a potem poszedł otruć niewinnego dzieciaka żeby uratować swój (i rodziny) tyłek?
Gus wiedzial, ze Jessie wie kto otrul dzieciaka takze z tej rozmowy rozkminil, ze cos sie szykuje. i dlatego nie poszedl do auta. nie widze innej opcji
OKULARY ...Dlaczego Gus nie podszedł do samochodu?? Myślę, że przez Okulary Walta. Miał je tak podniesione na czole, świeciło słoneczko i Gus zobaczył odbicie. Przez chwile jest nawet ujęcie tylko na łysine i okulary!!! Cofnąłem i sprawdziłem też cień i zgadza się ;)... na 99% obstawiam tą wersje, z drugiej strony dlaczego wogóle się zatrzymał i zaczął spoglądać na pobliskie budynki?? Dziwne heh
Ten sezon Breaking Bad to już nie przelewki. To najmroczniejszy z wszystkich sezonów. Obserwujemy upadek i Jessiego z radosnego szczeniackiego ćpuna w pełnego melancholii i cierpienia dzieciaka, który nie wie jak ma na to wszystko reagować (popatrzcie w oczy Jessiego) oraz upadek Waltera z świadomego swej wartości Heisenberga w człowieka zagubionego wręcz lekko psychicznego a przede wszystkim bezsilnego. Zauważcie, że nawet muzyka to potwierdza - w poprzednim sezonach tej muzyki było bardzo dużo i same radosne kawałki w tym sezonie mamy pojedyncze piosenki a najczęściej krótkie sekwencje muzyczne z gatunku dark ambient co dodatkowo wspomaga realizm. Dobija również tragizm -Walt mógłby sypnąć na Gusa i byłby spokój ale woli grać na zwłokę i ryzykować ich życie.
Ten odcinek bardzo dobry, ale faworytem jest odcinek 11.
1) Scena pożegnania z dzieckiem i Skyler - Ona wie, że coś niedobrego się dzieje. Po za tym jej papieros na balkonie w asyście DEA i mina na twarzy wyraża, milion różnych uczuć, coś w stylu "Dlaczego nas to spotkało, mogliśmy być taką rodziną jak dotychczas".
2) Mam przeczucie że Skyler jest bardzo bliska powiedzenia Hankowi i Marie, że wie kto za tym wszystkim stoi i że Walt mógłby tę sprawę rozwiązać.
3) Gdyby Jessie zabił Gusa a miał sporo okazji uratowałby siebie i Walta. Mógł Go zabić podczas 6-miliowej wycieczki albo nie odwożąc Go do lekarza.
4) Kto otruł dziecko? Ja pozostaję przy Gus. Mistrz manipulowania (swoją drogą upadł w moim prywatnym rankingu). Tak jak powiedział Walt - da motyw Jessiemu aby zabił Walta albo to historia wymyślona, przez Walta...Gus to szuja. Buduje szacunek, poczucie bezpieczeństwa, potem powoduje że coś złego się dzieje a na samym końcu znowu mamy dobrodusznego Gusa - mistrz manipulacji. Zrobi wszystko aby przekonać Jessiego do zabicia Walta razem z Hankiem.
5) Scena wymierzenia strzału Jessiego w kierunku Walta - mnóstwo emocji. Szaleństwo Walta, prośba o pomoc a z drugiej strony zmieszanie Jessiego i desperacja. Jessie zdaje sobie sprawę, że wcale nie jest tym "kimś" na kim zależy Gusowi. To nie o niego toczy się walka. Gus wykorzystuje go aby zabić jego rękoma Waltera.
6) I potwierdziły się moje przypuszczenia - Saul spanikował, sytuacja Go przerosła i zwija żagiel. Nie dziwię się mu jednak bo sytuacja może zrobić się naprawdę gorąca...
Tak w ogóle dodam jeszcze jedno:
1) Boli fakt, że nie ważne kto stosuje jakie sztuczki czy Gus czy Walt - Jessie stał się kartą przetargową i nikomu na nim nie zależy, nikt się z nim nie liczy a przecież tyle pomógł Walterowi...
2) Metamorfoza Waltera sprawia, że ze sprytnego i bardzo pozytywnego bohatera staje się kimś kogo się nie lubi, kogo się boi i kimś kto jest nieprzewidywalny.
Blebleble chciałoby sie powiedziec.
Prawda jest taka, ze nie ma zadnej teorii. Poprostu Gus otruł dzieciaka a Walt sie skapnął.
Ja myślę, że Gus jest na tyle ostrożny i wyrachowany by nie wsiadać do wozu który został "bez opieki". Wiedział że Walt jest na wolności i poznał po Jessim że go nie zabił, i pomyślał,że może Walt jakiś ładunek podłożył. Nie wiem po co Walt miałby zabijać dzieciaka, jakby chciał zrobic mu krzywdę to na prawdę nie ma innych sposobów. Już bliższy jestem teorii że dzieciak sam się otruł badź jest chory.
odcinek wg. mnie trochę gorszy od 11 bo tamten trącał po garach, ale z pewnością bardzo dobry. Nie podobał mi się wątek z otruciem pewnie dlatego, no i przystawianie pistoletu do głowy.
Co do jednego jestem pewien - Zakończenie na zmiażdży .
Oby... ja tym odcinkiem się zawiodłem, z dużej chmury mały deszcz.
Co do teori na temat odcinka, zazwyczaj wszystko jest najprostsze, więc po prostu Gus otruł gnojka lub ewentualnie dzieciak sam się otruł przypadkowo podkradając fajka Jessiemu.
@offtop
chcesz tracania po garach? :D http://www.youtube.com/watch?v=0zxxM9EYQzY&feature=youtu.be
Ja myślę, że Gus mógł się zorientować, że coś jest nie tak z samochodem, bo Walt zostawił jakieś ślady, których nam nie pokazano - kiedy Fring zatrzymuje się i ogląda samochód obraz jest tak wykadrowany, że nie widać niczego, co mogłoby znajdować się za samochodem... O tym się jeszcze przekonamy, ale moim zdaniem niekoniecznie jest to szósty zmysł, albo super-ostrożność :P
Ja mam negatywne odczucia przez koncowke - wszystko wiedzący Gus, jak ktoś wcześniej napisał policyjny pies na materiały wybuchowe. Ciekawe skad wiedział ? Walta nie widzial, swiatlo moglo sie odbic od okularow, ale to nie bylo pokazane, patrzyl sie na samochody, ale rowniez nic z tego niewiadomo - moze zobaczyl auto walta, ale chyba glupi nie jest zeby w takim miejscu zostawic. Ktos mi to racjonalnie wytluczamy ?
Odpowiadajac tak do wszystki9ch- mysle, ze rzeczywiscie moglo cos byc z okularami, ale w koncu pokazali by jakis blysk czy cos jak kamera byla za plecami gustavo. Mnie zastanawia co innego- kto ostrzegl Hanka wtedy przed napascia ziomkow z Meksyku? Nie pamietam, zeby to bylo wyjasnione. Co powiecie na teorie, ze ktos z otoczenia Hanka z policji jest wtyka gustavo? Watpie zeby byl to sam Hank bo to bez sensu, ale jednak. Co do tego skad Gus wiedzial- parking byl zupelnie pusty, poza tym to bylo zastanawiajace po co Jessie odwala taka szopke, zeby chwile pogadac w cztery oczy. Moze ktos sledzil Jessiego spod szpitala noc wczesniej i widzial ze ten zawital wo Walta. Poza tym umowmy sie, ze jak koles w tym biznesie poand 20 lat siedzi, to sila rzeczy musi miec jakis zmysl do wykrywania zamachow::p
Było dość jasno zasugerowane, że to Gus, lub ktoś z jego otoczenia ostrzegł Hanka.
U mnie po tym odcinku z kolei zrodziły się dwa inne pytania (nie czytałem całego wątku, więc może będę się powtarzał):
1. Naiwne i nielogiczne dla mnie jest trochę to, że Gus musi się słuchać Jessie'ego. Niby jest jego szefem, a tutaj sytuacja wygląda odwrotnie. Nie może mu nic zrobić, a wręcz musi robić tak, by Jessie był zadowolony, z tegoż to powodu, że nikt nie potrafi gotować mety jak on i Heisenberg. To mnie zastanawia: czy naprawdę tak ciężko znaleźć wyuczonego chemika, podobnego do Walta? Czy tylko Walt posiada tak genialny umysł do wytwarzania praktycznie czystej mety? Nawet jeśli tak, to zostaje jeszcze inna opcja: kamery. Gus monitoruje całe laboratorium, czy tak ciężko jest nagrać cały proces, a następnie go odtworzyć w asyście chemików? Scenarzyści albo nie dostrzegają tak banalnego i logicznego wyjścia, bądź też nie chcą po prostu zakończyć w ten sposób serialu. Gdyby Gus skorzystał z tego pomysłu, problem by się rozwiązał sam i nie musiałby słuchać Pinkman'a, co otworzyłoby mu drogę do zlikwidowania jego, jak i pana White'a. Wtedy serial musiałby dobiec niestety końca.
2. Skoro Walt jest w stanie zginąć w obronie swej rodziny (po jego śmierci Gus nie miałby już żadnego interesu w zabiciu żony i dzieciaków, chyba, że Skylar poskarżyłaby się policji, stąd też mój dalszy wywód), dlaczego po prostu nie przyzna się Hankowi i DEA, że to on jest Heisenbergiem i mógłby wydać Gus'a, ratując przy tym najbliższych? Poszedłby do paki, ale wciąż by żył, mógłby się widywać z nimi, itd. Nie dba w sumie o Pinkman'a, jest mu obojętny, a rodzina najważniejsza. Tylko, że z kolei to rozwiązanie również prowadzi do końca serialu.
Po co więc kontynuować to, skoro zakończenie samo ciśnie się na język? Rozumiem, że serial jest świetny i kasowy, ale takie zakończenie byłoby jednym z lepszych moim zdaniem. Kto chce happy end? Ja osobiście wolałbym zobaczyć któreś z powyższych rozwiązań, dość mam już schematycznych seriali, gdzie wszystko kończy się dobrze. Uwielbiam "Breaking Bad", ale wydaje mi się, że najlepszym End Time byłoby właśnie któreś z powyższych, bądź też jakiekolwiek bardziej dramatyczne. Końcówka 12-ego odcinka sugeruje to, że jeszcze przynajmniej w ostatniej odsłonie tego sezonu oglądać będziemy grę w kotka i myszkę, dwa mózgi świata, które będą starały się przechytrzyć nawzajem. Napięcie będzie sięgało zenitu, jednak po zapowiedzi sezonu piątego na 100% możemy oczekiwać cliff hangera zamiast epickiej konkluzji. Szkoda. Należy tylko mieć nadzieję, że kolejny sezon będzie równie dobry, bądź lepszy.
Powiedział mu, że dla niego mógłby nawet skończyć w beczce na pustyni. Dba tylko o siebie i swoją rodzinę, co jest zresztą naturalnym instynktem samozachowawczym.
W chwilach złości rózne rzeczy się mowi. Nie pamiętasz sceny, gdy Walt leżał nagrzany lekami i alkoholem i powiedział do własnego syna "Jesse"? Nie pamiętasz jak pędził autem i przejechał 2 dilerów żeby ratować Pinkmana? Może Walt zachowuje się jak niewdzięczny k****, ale w głębi serca Pinkman jest mu bardzo bliski.
Ok, ale moje pytanie brzmiało inaczej, nie zastanawiam się zbytnio nad relacjami Walt-Jessie. :)
Ktoś się ustosunkuje do tego, co napisałem?
PRZECZYTAJ!! A co jeśli to tak naprawdę Walter otruł Brocka?? Zwróćcie uwagę jak Walt kręci pistoletem w 06:40 minucie odcinka na co pokazuje lufa! Na roślinkę w doniczce prawda? A teraz zobaczcie z czego robi się rycynę: http://pl.wikipedia.org/wiki/Rycyna . Otóż rycynę robi się z RĄCZNIKA. A tak wygląda rącznik http://pl.wikipedia.org/wiki/Rącznik_pospolity . Podobne prawda? Jeśli Walt chwilę potem myśli o tym co ja to ten serial naprawdę zasługuje na swój tytuł a twórcy chcąnas całkiem wbić w ziemię gdy wyjdzie na jaw prawdziwy plan Walta....
Nom tylko dziwnie podobna do tego rącznika. A nawet jeśli to mogła poddać taką myśl Waltowii. Tym bardziej zastanawiająca w tym kontekście jest postawa i rekacja Gusa w czasie rozmowy z Jessiem w kaplicy. Na poczatku nalegał by Jessie wrócił do pracy. Ale zobaczcie jak zereagował i jak zmienił zdanie gdy dowiedziłą się że chłopiec został otruty. Zrozumiał po prostu że to wszystko jest częścia planu Walta bo to nie on - Gus otruł dziaciaka. I dlatego stał się tak podejżliwy na parkingu.
Jak tam chcesz. Ja obstawiam konwalię.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Konwalia_majowa#W.C5.82a.C5.9Bciwo.C5.9Bci_toksyczn e
(nie wiem czy link zadziała)
Szczególnie toksyczna dla dzieci.
Popieram tezę, że donica mogła podrzucić pomysł Waltowi.:)
tez poczytałem o konwalii i w sumie masz rację. po reakcji Gusa jestem przekonany że to robota Walta a cała akcja z Jessiem i przystawieniem sobie pistoletu do glowy to szopka żeby zwrócić młodego przeciw Gusowi. Walt jest genialny i coraz bezwzględniej manipuluje ludźmi gdy gra toczy się już o nawyższą stawkę. Staje sie naprawdę zły a jego śmiech z tego i porzedniego odcnika potęguje tyklo szaleństwo w które coraz bardziej moim zdaniem popada.
Dobra, ale odpowiedzcie mi na jedno pytanie - skąd White wiedział, gdzie mieszka chłopiec? Przecież widział go jedynie u Pinkmana i sam Jesse to przyznał. Walt nawet nie wiedział jak chłopiec ma na imię, a wątpię by jego matkę też kojarzył. Pinkman kupił im przecież dom, o którym White nie miał pojęcia. Jak znalazł chłopca?
Saul wiedział gdzie mieszka mały z matką bo sam któregoś razu podwiózł tam Pinkmana, pamiętasz? I to on musial pomoc Waltowi, łącznie z cała akcja przeszukania Jessiego przez grubego. W ogóle cała ta akcja z otruciem małego jest lekko przegiąta ale wydaje mi się że twórcy BB szykuja mega twista w którym Jessie odkrywa prawdę że to Walt za tym wszystkim stoi. I wtedy to Jessie będzie miał najwazniejszy dylemat komu byc lojalnym: Gusowi czy Waltowi. Tak jak powiedział Walt Jessie jest finałowym elemntem układanki. A wtedy albo zginie Gus albo Jessie.
A przepraszam czemu niby Saul miałby powiedzieć Waltowi, gdzie mieszka mały? Walt go nastraszył a Pan Duży Czarny sobie siedział i czytał gazetę? Walt mu zapłacił? Saul wyciągał z szafy całkiem sporo gotowy, a Walt aż tak wiele jej nie miał? Poza tym Pinkman też jest klientem Goodmana. Mocno to naciągane, ale jak widać niektórzy tak lubią. Czekam aż ktoś napisze, że to Mike otruł chłopca, bo nie udalo mu się zastrzelić Pinkmana.
lol motyw z Mikiem dobry;) jak mówie cała historia z otruciem małego jest lekko przegięta ale moim zdaniem najbardziej prawdopodobna z prespektywy fabuły i finału serialu. Poza tym to byloby zbyt oczywiste gdyby to Gus otruł dzieciaka, a juz totalnie banalne gdyby mały się zatruł bo chciał zapalić. Założe się że chcą skończyć sezon ostrym pie..olnięciem a cała ta intryga i manipulacja popadającego w obłęd Walta która wyjdzie na jaw idealnie do tego pasuje.
tym bardziej przecież że sam Jessie od razu przejrzał plan Walta i dlatego mierzył do niego z broni;)
Wybacz, ale Jesse mistrzem w odczytywaniu intencji i planowaniu kolejnych ruchów nie jest. To Walt zawsze mówil mu jak wygląda sytuacja i przeważnie Pinkman go nie słuchał. Dziw, że teraz było inaczej,
zgadza sie, to zawsze Walter był mózgiem akcji i kierownikiem całego zamieszania i tymbardziej moim zdaniem pasowałby do niego tak perfidny ale i genialny plan zatrucia małego by zwrócić Jessiego przeciw Gusowi. Odgrywając przy tym piekną grę i przystawiając sobie do głowy pistolet. Walt nie jest głupi by bez sensu ryzykować życiem i wcale bym się nie zdziwił gdyby w tym pistolecie nie było naboi :D Jessie może gigantem intelektu nie był ale głupi też nie jest i mogł skojarzyć że coś jest nie tak tymbardziej źe tylko on i Walt wiedzieli o rycynie a cała akcja z Saulem i przeszukaniem przez grubasa jest conajmniej podejrzana. Gus wydaje mi się być do końca lojalnym wobec Jessiego i skoro planował mu ratować życie po aakcji z kartelem w Meksyku to nie skrzywdziłby tez jego bliskich.
Zresztą serial to nie życie, rządzi sie swoimi prawami i skoro ma sie zakończyć trzęsieniem ziemi to wcale nie zdziwię że gdy głównym negatywnym antybohaterem okaże się Walt i zostanie sam przeciw wszystkim: rodzinie, Jessiemu Hankowi DEA i Gusowi. W końcu to nie Breaking Good tylko Breaking Bad czyli jak normalny czlowiek staje sie bezwzględny i zły;)
W całym temacie tylko ty domyśliłeś się jak to wszystko rozegrano. Może i to nie był rącznik, ale trop właściwy ;) W każdym razie, brawo.
Według mnie to Brock po prostu chciał zakurzyć. Ukradł Jessemu fajkę z paczki i ot cała tragedia.
Taka była moja pierwsza myśl. Co o tym sądzicie? :-)
Teoria chyba ze wszystkich tu przedstawonych jak najbardziej prawdopodobna. Tyle już było teorii spiskowych, że normalnie można się w tym pogubić. Tylko Jessie nie palił cały dzień żadnej fajki? Przecież nie pali raz na dzień i powinien chyba raczej szybciej zauważyć brak papierosa specjalnego. Ale może młody był sprytny i aby nikt nie zauważył braku specjalnie dziwnie ustawionego papierosa to włożył jednego odwrotnie tak aby wyglądało to normalnie. Tylko wtedy nie mam wyjaśnienia dlaczego kiedy Jesse otwiera paczkę fajek na parkingu to wszystkie są ułożone prawidłowo. Tutaj moja teoria się lekko sypie przyznaję. Albo wszystkie właśnie były włożone dobrze kiedy to młody zabrał papierosa z trucizną i Jessie przez ten czas się tak przyzwyczaił do widoku swojej paczki, że nie od razu załapał różnicę. Tylko to ponownie naciągana nieco teoria. Niemniej chyba najbliżej prawdy są ci którzy sądzą, że dzieciak otruł się sam i przez to zapoczątkował łańcuch wydarzeń których jesteśmy świadkami. Dzieciak się otruł, wylądował w szpitalu, Jesse myślał, że to Walter a Walter, że to Gus. Z tą sceną na parkingu to w sumie nie jest nic niespodziewanego. Wiemy jak ostrożny jest Gus i jak bardzo pilnuje się na każdym kroku. Coś mu nie pasowało w tej historii i bezpieczniejszym rozwiązaniem (zakładam, że nawet gdyby nie widział odbicia światła w okularach) było wybrać się na piechotę.
Gus musiał wiedzieć o spotkaniu jego chemików w domu Waltera i na pewno wiedział też o tym, że ze spotkania i jeden i drugi wyszli żywi czyli się nie pozabijali. A jeśli się nie pozabijali co było najbardziej prawdopodobne to musiało się wydarzyć coś innego. Prawdopodobnie jakiś układ i lepiej być ostrożnym nawet bardziej niż zwykle.
Po pierwsze niemożliwe jest to by zjarać taką fiolkę w której była trucizna ;) a po drugie sam Jesse mówił do Walta, że miał on jeszcze rano tego papierosa czyli zakładam, że było to przed gotowaniem mety a jego goście do tego czasu na pewno się zmyli ;) Dla mnie są tylko dwa wyjścia: 1. Mały się zatruł czymś innym 2. Otruł go Walt (i nie o rycynę mi tu chodzi ;] )
Tylko on raczej tego nie spalił. Ktoś wcześniej napisał, że pewnie przystępował początkowo tylko do zapalenia fajki ale jak znalazł coś dziwnego w papierosie a nie to co powinno być to postanowił spróbować. Żył w otoczeniu narkomanów to zapewne założył, że to sprytny sposób ukrycia jakichś niedozwolonych substancji i sobie zażył. Tylko to nie były narkotyki niestety. . Niby jeśli zażył doustnie tą rycynę to nie było czasu na zaatakowanie jego organizmu w tak krótkim czasie. To prawda tylko musimy pamiętać, że to jest serial i tutaj różne rzeczy się mogą wydarzyć. Np szybkie wchłanianie się rycyny. Też na wiki pisze do 5 dni, dlatego to mogło być początkowe stadium zatrucia. Walt nie jest typem gościa który mógłby otruć dziecko. Potrafiłby gdyby tylko chciał i był przyparty do muru (i w tej sytuacji z pewnością był) jednak także nie miał czasu. Minął zaledwie jeden dzień od poprzedniego odcinka. Dowiedział się o istnieniu dzieciaka właśnie tego dnia i potem musiał jeszcze odbyć wyprawę na pustynię z Gusem. Następnego dnia wysłał rodzinkę na wakacje do szwagra a sam czekał na zabójcę wysłanego na niego przez Gusa. Nie myślał o truciu dziecka. Pewnie się wszystko wyjaśni w następnym odcinku.