Dla mnie zakończenie Six Feetu Under jest najlepsze w historii Tv (Na 2 miejscu bym dał zakońceznie Sopranos, ale bardziej je glorifykuje, nie za fabułe ale za zabawę formą, i za swoiste F*ck You od Davida Chase'a).
[Spoliej dla tych co nie widzieli SFU]
http://www.youtube.com/watch?v=eNwARV9tPUw
Za każdym razem kiedy oglądam tą scene to płaczę. Podczas ogladania seriali, nie zdarzyło mi się to nigdy. Rozumiem oczywiście że zakończenie BB będzie zgoła inne, i nie wywoła reakcji emocjonalnej i nie przekaże jakiejś sentencji życiowej (Bo to miało na celu zakończeneie SFU). Ale jestem po prostu ciekaw czy Vince stworzy coś odpowiedniego na tym poziomie, a kto wie może przebije nawet Alana?
A wy jakie macie ulubione zakończenia serialowe?
nie wierze, że jest w stanie powstać lepsze zakończenie serialu niż to w Six Feet Under, osobę bardzo wrażliwą jaką jestem po prostu zmiażdżyło, nie mniej jednak jeśli już ktoś ma mieć jakiekolwiek szansę próbować to Vince Gilligan jest tu na miejscu :) przekonamy się już niedługo...
co do innych seriali poza wspomnianym The Sopranos (podoba mi się to jak je odczytujesz) najbardziej zapadł mi w pamięć finał Twin Peaks, bardzo niepokojący i smutny
Finał Twin Peaks nie miał być finałem serialu. Lynch i Frost mieli zamiar zrobić jeszcze jeden sezon (stąd masa niedokończonych wątków). Niestety ABC im nie pozowliło
tak czy siak jest to "jakieś zakończenie" które mnie satysfakcjonuje mimo, że twórcy planowali inaczej... być może brak 3-go sezonu wyszedł Twin Peaks na dobre? przynajmniej ja nie żałuję, że nie było kontynuacji bo czuję się "spełniony" tym serialem w takiej formie w jakiej istnieje