Zacznę od tego, że bardzo lubię Breaking Bad i każdy nowy odcinek oglądam z "wypiekami na twarzy" tak szybko jak to możliwe, jednak czuć tutaj częściowo zmarnowany potencjał...
O czym mówię? O tytule i samym pomyśle. Samo "Breaking Bad" jest ukazane świetnie i postacie zmieniły się niesamowicie przez te 5 sezonów. Ale mam tu na myśli co innego. Chemia. Czyli to co najbardziej kojarzy się z BB. Logo, wstawka na początku odcinka z tablicą pierwiastków. Właśnie - gdzie się to podziało? W pierwszym sezonie twórcy wyraźnie mieli ciekawe pomysły na wykorzystanie inteligencji Walta - trucizna z fasoli, akcja z naładowaniem akumulatora na pustkowiach, rozpuszczanie ciał specjalnym roztworem, wysadzenie drzwi do magazynu z chemikaliami i inne, nie wspominając już o wyrobie mety.
Gdzie się to podziało? Już chyba od 3 sezonu nie było żadnych "akcji" związanych z ciekawym i pomysłowym wykorzystywaniem chemii, a szkoda bo to miało duży potencjał.
Ciekaw jestem co Wy o tym sądzicie bo nie znalazłem takiego tematu.
Bo jakoś od trzeciego sezonu zaczęła się trochę "gra o przetrwanie", może dlatego :)
A wysadzenie w powietrze gusa to już nie jest trik chemiczny? Walt też trochę użył chemii do skonstruowania bomby .
No i w 4 sezonie stworzenie rycyny i trucizny z kwiatka to też wymaga pewnych chemicznych zdolności.