Czy tylko ja mam wrażenie, ze Walt z pierwszego sezonu przypomina Neda Flandersa z Simpsonów? Taka ciamajda z wąsami.
O to to. Walter White pasuje mi z kolei do jakiejś kreskówki o złym, szalonym naukowcu, który wciela w życie swoje absurdalne pomysły. Wygląd, spektakularne akcje i wynalazki, i przerośnięte ego :)