Breaking Bad

2008 - 2013
8,8 333 tys. ocen
8,8 10 1 332907
9,1 50 krytyków
Breaking Bad
powrót do forum serialu Breaking Bad

Emmy to przynajmniej wie kogo nagradzać, bo Breaking Bad kopie dupe wszystkim serialom razem wziętym i raczej nic tego nie przebije w przeciągu ćwierć wieku, jak wogole. Dla mnie BB to totalny ewenement i serial przełomowy w historii TV, a rola Cranstona jest w 5ciu najlepszych rol w historii nie tyle tv bo wtedy jest 1wszy, ale calej historii kina :)

G00N3R

Jak czytam te wypociny gimbusów o przełomie "Lost" czy "BB" to się nóż w kieszeni otwiera. Twin Peaks było produkcją przełomową, po raz pierwszy dobrze przyjętą i przez krytyków i przez widzów. Dzięki popularności tego serialu powstał m.in póżniejszy hit "Z Archiwum X", który podobnie jak dzieło Lyncha owinięty był aurą tajemnicy, niedopowiedzeń. Oprócz nieszablonowej fabuły, genialnej muzyki był to element, który według mnie przyciągał ludzi do oglądania kolejnych odcinków.

Uwaga do napinacza - nie każdy uważa serial BB za genialny, dla jednego lepszy będzie Lost a dla innego "Dexter" kwestia gustu. Jak nie potrafisz uszanować czyjegoś zdania to nie licz na to ze inni będą szanować Twoje.

ocenił(a) serial na 9
smoke_city

Muszę się zreflektować i napisać, że po 6 sezonach Sopranos nigdy nie widziałem tak dopracowanej produkcji. Serial absolutnie bezbłędny z genialnie napisanymi postaciami (1 i 2 plan, nawet epizodyczne) i wybitną kreacją Gandolfiniego, który nie tyle gra głównego bohatera, co nim po prostu jest. Fantastycznie łączy niedzielnego widza i tego trochę ambitniejszego (za co bardzo chwalę sobie zarówno BB jak i inne produkcje HBO), o symbolach w nim zawartych można pisać książki. Doceniając twórczość Lyncha (1 sezon TP to majstersztyk, 2 średnio mi podszedł) i Giligana muszę oddać hołd Davidowi Chase'owi, bo stworzył prawdziwe arcydzieło telewizji, serial do którego poziomem już chyba nikt się nie zbliży.
Lata największej popularności X files przypadają na moje dzieciństwo i niestety nijak nie mogę ocenić jego jakości, ale sporo znajomych go sobie chwali. ;)

G00N3R

Tym czym dla Ciebie jest Breaking Bad - czyli kopiącym tyłki wszystkim serialom - dla mnie jest Twin Peaks. Był, jest i będzie najlepszy. Prawdziwe arcydzieło.
Minęło 25 lat od jego emisji i do dziś żaden serial nie umywa się do niego, pod względem fabuły i klimatu.

Oglądałem kilka odcinków Breaking Bad - nie zrobił na mnie wrażenia, ale co kto lubi.

ocenił(a) serial na 9
smoke_city

Wiesz, nie wiem czy przypadkiem nie pomyliłeś avatarów, ale ja nie jestem założycielem tego tematu i chyba nigdzie nie pisałem, że BB kopie tyłki wszystkim serialom. Treść twojego posta nie bardzo zgadza się z tym co wcześniej napisałem. ;)

G00N3R

No racja bardzo przepraszam :)

ocenił(a) serial na 10
funkadelic

Masz link do tego rankingu ?

ocenił(a) serial na 4
funkadelic

Brakina Bad to nic w porównaniu z Grą o Tron, która kopie dupę BB.

Karirsu

Gra o Tron jest przereklamowana drogie dziecko :)

ocenił(a) serial na 9
Karirsu

Proszę tutaj nie uprawiać dziecinady. To jak z rankingiem filmów - filmwebowy jest jaki jest. Są jednak rankingi tworzone przez ludzi o średnio wyższym IQ niż przeciętne i tam pojawiają się prawdziwe dzieła takie jak np. Odyseja Kubrick'a. Podobnie są rankingi dot. seriali. Jakkolwiek nie oceniać Gry o Tron to nie znam żadnego poważnego rankingu, który daje temu serialowi jakieś zaszczytne miejsce typu top 3 świata. Breaking Bad to pierwsza dziesiątka wszechczasów i chociaż nie zajmuje nigdzie miejsca pierwszego to i tak jest bardzo dobrze. Gra o tron to zabawa w mordowanie, które stresuje, irytuje lub szokuje widza. Breaking Bad ma to do siebie, że odwołuje się do znacznie szerszej palety emocji. Oglądałem to przez parę dni - niedawno, jeden odcinek lekko śmieszył i budował dając nadzieję, że wreszcie się im ułoży, a już w kolejnym człowiek miał ochotę strzelić Pinkmana przez głowę żeby wreszcie dojrzał, a jeszcze w innym wydawało się że wszystko już przegrane. Gra o tron jest zbyt przejrzysta - w Breaking Bad nie sposób jednoznacznie ocenić bohaterów. Można ich oczywiście bezmyślnie sklasyfikować jako dwóch dewiantów, którym tak się w głowach poprzestawiało, że prokurator odczytując akt oskarżenia musiałby wyrecytować pół kodeksu karnego, ale byłaby to totalna ignorancja tego co oglądaliśmy przez 5 sezonów. Ja za dewiantkę uznałem Skyler, ponieważ kiedyś trafiłem na odcinek BB w tv i akurat dotyczył głównie jej wybiegów miłosnych z Ted'em - było to o tyle złudne, że nie można jej oceniać przez pryzmat 1 odcinka. Oglądając to ostatnio i trafiając na ten odcinek dalej irytowało mnie jej zachowanie tj. zdradzanie męża, ale nie oceniam już tej postaci tak zero jedynkowo. W Grze o Tron intrygi i tajemnice są tak zakamuflowane jak pieniądze w skarbonce - może robi to wrażenie, ale na widzach, którzy po prostu chcą się dobrze bawić podczas seansu, a nie wnikać w jakieś egzystencjalne rozterki. Także z całym szacunkiem, ale to są dwie różne produkcje - sam BB nie oceniam na 10/10, ponieważ ostatni sezon wg mnie został wyprodukowany na doczepkę - cały czas miałem wrażenie jakby reżyser zmienił w trakcie IV sezonu pomysł na zakończenie z takiego gdzie istotną rolę grał Fringe na jakieś dalsze ciągnięcie ubijania kogo się da przez kogo się da aż wybiją się wszyscy i płaczący Pinkman zostanie jedynym żywym osobnikiem.

ocenił(a) serial na 10
funkadelic

A Six Feet Under znasz ? To był serial, który przetarł szlaki..