Z mojej strony podziw dla twórców serialu i to ogromny. Pamiętacie na pewno ten flashword 1 odcinka 5 serii? To było rok temu, a nagrywane około półtora roku temu, czyli reżyser musiał już wtedy mieć jakiś zarys końcówki. Co o tym sądzicie? Raczej by nie wstawił sceny od tak, bo może potem jakoś wykorzystać.
I co w tym niby dziwnego, ze rozpoczynając sezon rezyser wiedzial jak sie skonczy? o.O Przeciez zarys scenariuszu na caly sezon sie pisze przed rozpoczeciem krecenia. Ja myslalem, ze mowicie o jakims w luj dawnym flashforwardzie z pierwszego sezonu czy cos
A ja jestem ciekaw tego początku 14 odcinka, gdy pokazali wydarzenia po pierwszym gotowaniu. Chyba to nie była charakterystyka i oni nakręcili tą scenę już podczas pierwszego sezonu, ewentualnie jeśli już skończyli zdjęcia do dwóch ostatnich odcinków to scharakteryzowali aktorów, żeby wyglądali tak jak w pierwszym sezonie i wtedy to nagrali.
Wydaje mi się, że to była scena nagrana teraz. Roślinki nic nie urosły gdy pokazywali "znikanie" starych czasów i "pojawienie" się nowych.
Ta scena była nagrywana nie dawno na potrzebę tego odcinka by pokazać Walta jak po raz pierwszy kalecznie dzwoni do Skyler by ją pierwszy raz okłamać, by pod koniec tego odcinka zrobić to samo, okłamać ale po raz ostatni (i to dla jej dobra)... Generalnie świetnie im się udało wykreować z powrotem ten sam klimat i tą samą relację między Jessem i Waltem, łezka się w oku zakręciła ze względu na ten dysonans między tym co się działo kiedyś a teraz. Piękna scena.
To po prostu zawodowstwo, pełen profesjonalizm czyli coś kompletnie obcego na naszym krajowym podwórku. Dlatego właśnie jest taka przepaść między naszymi produkcjami a tymi dobrymi z USA.
Rozwiewając Twoje wątpliwości - tam scenarzyści po prostu siadają w kupie, kilkanaście osób z reżyserami i producentami i tygodniami główkują w którym kierunku iść. Wymyślają sceny, rysują całe schematy co dokąd doprowadzi a co chcielibyśmy osiągnąć. I na końcu powstaje efekt tak znakomity jak BB. Więc ten flash z początku sezonu to nie żaden udany strzał, przypadek - to precyzyjnie pomyślana konstrukcja. Gdy zaczynali robić ostatni sezon już doskonale wiedzieli jak będzie się kończył. Stąd doskonały montaż, odpowiednie flashe. Po prostu precyzyjna, zawodowa robota.
Dobrze ujęte w słowa. Twórcy wszystko już mieli rozpisane 6 lat temu. Już w poprzednim odcinku zaczęły się narzekania na brak realizmy strzelaniny oraz na ''nieśmiertelność'' agnetów, następny odcinek od razu rozwiewa dalszą dyskusję, inaczej się to nie mogło skończyć. Nie w tym serialu.