Każdy ma swój rozum i swoje zdanie na temat tego serialu i nikomu jeszcze nie zabroniono
jego krytyki, bo z gustem jest jak z dupą i każdy ma swój. Użytkownik katedra nie założył go po
to by rozpocząć normalną dyskusję, to sobie wyjaśnijmy na początku. Nie od dziś nosi się po
tym portalu z opinią prowokatora i maskotki na forum "inne", jako że nigdy nie traktowano go
tam poważnie i stał się jedynie obiektem drwin. Jego wątpliwości rozwiano jeszcze w ten sam
dzień od założenia tematu, reszta to tylko próby podtrzymania go u góry i prowokacyjne teksty
mające na celu kontynuowanie kłótni, która dawno przestała mieć jakikolwiek związek z
"Breaking Bad" (rzecz jasna od czasu do czasu wspomni o tym, że to serial popularny a my nic
nie potrafimy mu wytłumaczyć by nikt nie mógł mu niczego zarzucić).
Tamten temat został już zgłoszony, ale znając życie i tak nie zostanie usunięty, dlatego proszę o
nie odpowiadanie mu na żaden post. Niech przepadnie. Za chwilę spotkam się z jego
odpowiedzią i dowiem się ile mam lat, ilu mam kolegów w szkole i jak wabi się mój piesek, a
serial Gilligana oglądam tylko po to by wzbudzić szacunek u straszych kolegów, stąd też płacz
w tym poście. Inna opcja zakłada, że od nowa wyrazi swoją pseudo-opinie by dać do
zrozumienia, ze tak naprawdę wie co pisze a my jesteśmy po prostu za głupi by mu to
wytłumaczyć. Nie odpisujcie mu, mam z tym gościem do czynienia od trzech miesięcy i serio
nie polecam jakichkolwiek prób dyskusji.