Praawde prawisz! Hej!

Jesse jest najlepszy? Zepsuł się w ostatnich odcinkach. Jak on mógł pójść do policji donieść na Waltera? Owszem rozumiem, że był na niego wściekły ale tak się nie robi.

Heh tak właściwie to policja przyszła do niego, a nie on do policji ;) Fakt, źle postąpił, ale ja tak samo jak autor tematu, i tak wolę jego niż Walta.

Bzdura. Hank poszedł do domu Waltera a nie tam go przesłuchiwali tylko u Hanka więc Jesse nieprzymuszony z własnej woli pojechał do domu Hanka.

No czyli to nie on sam poszedł do policji, tylko to policja przyjechała po niego ;P Ja tam widzę różnicę. A to, że nikt go nie zmuszał, to chyba jasne.

Hank po niego nie przyjechał tylko napotkał się na niego i zaproponował mu by z nim pojechał a on z nim pojechał, on z nim pojechał to tak jakby poszedł na policje. Po za tym to nie istotnie chodzi mi o to że wszystko im powiedział, wszystko.

i dobrze, że poszedł. już miałam nadzieję, że mają tego walta, ale jak zwykle się wywinął, przez niego zginął Hank, który też był ok. po prostu ten Walt sieje zniszczenie. jeszcze nie obejrzałam do końca, ale mam nadzieję, że Walt skończy marnie!!!

Dla mnie Walter jest w porządku. Owszem zwariował i denerwowało mnie czasem jego zachowanie, już go nienawidziłem ale w ostatnich odcinkach albo w ostatnim - nie pamiętam - zmieniłem do niego podejście. Za to tak jak lubiłem Jesse tak w ostatnich odcinkach był dla mnie nikim.

e tam. Cranston był genialny. Do niego dorzuciłbym Paula i Norrisa.

Skyler, jak i aktorki A. Gunn niestety nie mogłem znieść. Sceny z nią najczęściej były irytujące.

Rola Cranstona przyznaję genialna, świetnie wykreował postać Waltera Whita.