Jest kilka rzeczy, które do Ojca można odnieść i to ni tylko w tym jednym odcinku.

Z poprzednich - Wybicie więźniów podczas gdy Walt sobie siedzi w domu.
Albo wybaczanie Jessemu i Skyler co jest bardzo...kingpinowskim zagraniem.

Z ostatniego?
'Oferta nie do odrzucenia' dla Schwartzów?
Rozstrzelanie gangu przez okno (tym własnoręcznie zrobionym działkiem) a przy tym osłonięcie Jessego? (W Ojcu Chrzestnym podobnie Pacino bodajże osłaniał swoją żonę przed atakiem)
Walt dostaje kulkę rykoszetem, podobnie jak Brando w OC?

To takie pierwsze rzeczy, które mi przychodzą na myśl , ale jak obejrzę odcinek jeszcze raz pod tym kątem to może wrzucę coś więcej.

To z rozstrzelaniem bardziej mi przypomina Scarface.