Jakoś tak mi się skojarzył Ojciec Chrzestny gdy oglądałem ostatnie odcinki BB. W tym filmie i
serialu jest ten sam główny wątek/myśl "Rodzina jest najważniejsza". Jak pokazały oba te
materiały, za hasłem "rodzina" stoi własna pycha i pazerność. W efekcie rodziny się rozpadły,
niesamowicie dobra dydaktyka. Co łączy jeszcze te dwa obrazy, są arcydziełami. Dodatkowo
cieszę się, że twórcy BB nie poszli w stronę pazerności i nie spieszyli końcówki.