niż Saul Goodman. Owszem, adwokat to świetna postać, ale nie ma z nim żadnych
niedokończonych wątków ani wydarzeń, a w 4 i 5 sezonie jest go po prostu za dużo i się już
przejadł.
Fring był dużo ważniejszą postacią, a miał o wiele mniejszy czas ekranowy, z czego tak naprawdę
mało o tej postaci wiemy.
Kto jest za?
Częścią "uroku" postaci Gustavo Fringa jest właśnie to, że wiemy o nim tak niewiele.
Natomiast charakter spin-offu z Saulem będzie zgoła inny, niż miało to miejsce w BB. Więc nie o dokańczanie wątków tu chodzi.
W sumie racja, ale spin-off robią, więc tak tylko mówię że zamiast Saula wolałbym Gustavo.
I spoko.
Sam przyznaję, że przeszłość Gusa mogłaby być interesująca. Sporo frajdy sprawia też czytanie spekulacji na ten temat. Z tymże frajda wynika z tego, że spekulacje właśnie to jedyne co mamy.
Obawiam się, że stracił by ten magnetyzm, gdyby twórcy go "dopowiedzieli". Choć to tylko moje przeczucie i jeżeli coś takiego kiedyś się pojawi to i tak bankowo obejrzę.
Przecież w spin-offie Saula będzie na 100% Gus i Mike. Sam Saul powiedział Waltowi że gość działa 20 lat i nie wpadł.
ale powiedział również, że nigdy się z nim nie spotkał i nie wie nawet kim jest.