Każdy z nas pamięta Thomasa, Broka czy też tego chłopca na skuterze, który pojawia się po akcji napadu na pociąg. Dwóch z nich ginie, trzeci trafia do szpitala. Czy jest to Waszym zdaniem specjalny zabieg scenarzystów czy też może czysty przypadek. Ja sam nie wiem co mogę o tym myśleć. Wiem, że nie we wszystkim można się doszukiwać drugiego dna ale może ktoś ma jakąś ciekawą koncepcję :-)
Też się nad tym zastanawiałam. Wszystkich trzech wymienionych przez Ciebie chłopców łączy Pinkman. Dodam do tego jeszcze jego brata Jake'a i malego chłopca z meliny narkomanów z odcinka pt.'Peekaboo'. Wg mnie wprowadzenie do serialu tych epizodycznych postaci ma na celu pokazać, że Jesse to tak naprawdę dobry chłopak pogubiony w życiu. Po pierwsze mimo,że rodzice wyrzucają go z domu nie wydał brata że ten popala trawkę. w odcinku 'Peekaboo' byo bardzo dobrze pokazane jego podejście do dzieci i do słabszych ogólnie istot. Nie wiem czy zauważyliście w początkowej scenie,gdy Jesse czeka na Skinny Pete'a z nudów bawi się z jakimś żukiem, chrząszczem czy cokolwiek to było. Nie maltretuje insekta, natomiast Skinny Pete rozdeptuje go z miejsca. Ot,taka dygresja. Później opiekuje się tym małym zaniedbanym chłopcem. Moim zdaniem ten odcinek doskonale pokazuje jaką osobą jest Jesse tak naprawdę, pod jego pancerzem 'yo yo zioma' w za dużych ciuchach i ćpuna też są jakieś uczucia. Myślę, że w gruncie rzeczy Jesse jest najbardziej pozytywną postacia w serialu. Przez chwilę myślałam nawet (tak,tak 'BB' to nie 'Seventh Heaven'), że może ułoży sobie życie z Andreą i Brockiem.
Także tak, myślę, że dlatego twórcy wprowadzili do serialu wątki tych chłopców i że dlatego też może poprowadzili je tragicznie żeby widz wyciągnał jakieś wnioski. To, co szokuje zawsze zmusza do myślenia 'co by było gdyby'.
Inną sprawą,która mnie nurtuje jest kwestia dzieci Waltera. Nie wiem czemu ale mam wrażenie,że Skyler zniknie z serialu (zginie?), Walter z wiadomych powodów zostanie wykluczony z życia dzieci i zaopiekują się nimi Hank i Marie. Wydaje mi się,że przy dizeciach Waltera Shroederowie jakoś tak odżyli...Nie wiem może to tylko moje głupie odczucie, ale może dlatego własnie twórcy nie 'napisali' im wsnych pociech? Kto wie co się wydarzy. Byle do 11 sierpnia.
Wniosek z tego taki, ze "'yo yo ziomy' w za dużych ciuchach" nie maja uczuc. Interesujace.
A nie, nie powiedziałam tego ani nawet nie myslałam. Wniosek z tego taki, że ulegamy stereotypom to raz. Dwa, że on tylko próbuje uchodzić za twardziela którym nie jest. Trzy, nie bierz rzeczy tak dosłownie. A cztery dobrej nocy.
0. Kiedy dokladnie to wynika z Twojej wypowiedzi:
" pod jego pancerzem 'yo yo zioma' w za dużych ciuchach i ćpuna też są jakieś uczucia"
To sugeruje, ze 'yo yo ziomy' w za dużych ciuchach" nie maja uczuc, poniewaz gdyby tak nie bylo, sens zdania bylby taki, ze pod 'pancerzem *kogos kto ma uczucia*' kryje sie ktos, kto ma uczucia.
1. Wiec teraz mowisz, ze stereotypowi 'yo yo ziom' w za duzych ciuchach i cpun nie maja uczuc?
2. Wciaz nie uwazam, zeby dobrym sposobem na udawanie twardziela bylo udawanie 'yo yo zioma(...), szczegolnie, ze pozostale 'yo yo(...) przedstawione w serialu (patrz przyjaciele Jesse'ego) nie sa specjalnie twardzi, co wiecej, sa bardzo uczuciowi, jak na moj gust.
2.5 Skoro wiec serial przedstawia ich jako uczuciowy typ, jesli Jessie udaje twardziela, to 'yo yo ziom(....) raczej nie sluzy mu za przykrywke
3. Och wybacz, a na ile doslownie moge je brac? Tzn, na ile moge zaufac temu, ze uzyte przez Ciebie slowa oddaja to, co chcialas przekazac?
4. Dobranoc
Ja nie rozumiem jednego. Dlaczego sensem tego portalu staje się szukanie dziury we wszystkim,w każdym słowie,wypowiedzi? Męczące to jest bardzo, to łapanie za słowka,. Naprawdę.
Czepiasz się i to okropnie ale odpowiem.
1. Tak ubrałam zdanie w słowa, nie inaczej. A gdybym napisała 'Pod pancerzem narkomana który udaje że nie ma uczuć kryje się gość, który ma ich i to wiele' byłoby lepiej? Bo o to mi chodziło. Absolutnie nie chcę urazić nikogo kto się nosi 'na luzaka' i absolutnie nie twierdze że taka osoba nie ma uczuć. Jeśli Twoim zdaniem źle to ujęłam to wybacz ale i tak uważam iż to czepialstwo.
2. Sądzę, że ludzie traktują 'ludzi ulicy' z góry i tak to jest właśnie stereotyp o który mi chodziło. W serialu milion razy powtarza się pogląd na temat Jesse'go, że to przecie zwykły ćpun, po co się nim przejmować. Podobne zdanie pada z ust wielu postaci.
2.5 (?) Ehhhhh... a jednak uważam, ze te jego ciuchy to przykrywka,zauważ zmianę stylu ubierania po śmierci Jane.
3. Bierz co i jak chcesz. Każdy ma prawo do własnej opinii.
3.5 :) Bagam, nie czepiaj się choć stylu i interpunkcji.
4. Dobranoc po raz wtóry:)
A dlaczego ludzie nie rozumieja tego, ze precyzyjne formuowanie wypowiedzi wymaga wysilku od jednego piszacego, zeby nie musial sie na niego pozniej silic kazdy czytajacy?
1. Owszem, uwazam, ze ujelas to nienajszczesliwiej.
2. To co napisalas to prawda, aczkolwiek nie bardzo odnosi sie to do poprzednich wypowiedzi.
2.5 Niestety, zauwazylem. Z jednej strony bylbym ostrozny z przenoszeniem zmian stylistycznych na zmiany w osobowosci postaci w serialu, w ktorym gosc nabyl caly dom po to, zeby mieszkac w przedpokoju (najpewniej wzgledy budzetowe, pokazane sa dwa pomieszczenia w tym budynku, w dodatku zdaje sie jego wnetrze nie przypominac tego z poprzednich sezonow), z drugiej strony wciaz trudno zakladac, ze poprzedni styl byl poza, tylko dlatego, ze z takich czy innych powodow zostal zmieniony. Dla mnie byl calkiem przekonywujacy jako 'ziom', nawet bardziej niz w obecnej wersji.
3. Raz "nie bierz", raz "bierz". chcesz, zebym dostal jakiegos rozstroju osobowosci?
3.5 Kiedy styl i interpunkcja tak bezposrednio wplywaja na znaczenie wypowiedzi.
4. Kolorowych
Całe szczęście,że mam inne problemy na głowie niż konstruktywną wymianę zdań na portalu filmowym. Wybacz,że Cię zawiodłam swą wypowiedzią,nie zgrzeszę więcej.
Motor na bank. Mówiłam juz, ze się czepiasz? Ufff na szczęście nie tylko mnie,mogę spać spokojnie:)