Kiedy skonczycie sie podniecac tym lolserialem? Dobry z niego jest tylko tytul, 'breaking' jako
przelamanie jakiejkolwiek wczesniej ustanowionej granicy nudy i 'bad' wiadomo od czego.
Caly serial
sie kupy nie trzymal mimo ze sam nia jest. Nauczyciel chemii+imperium narkotykowe, ok. Ktos
mi moze
powie ze to dlatego ze dobry produkt, jasne :) Wzieliby go jak Jessiego na koncu na lancuch i
gotuj
frajerze i tyle. Jessie swoja droga, kolejna wychwalana postac, raz nawet przeczytalem ze
motywy postaci
w bb sa dobrze ukazane. Trudne mieli zadanie skoro Jessie zmienial swoje motywy co jakies
15 sekund czyli
mniejwiecej tyle samo czasu co zajmowala ilosc akcji na sezon. Jedyna czesciej wystepujaca
rzecz w bb to
polnagie sceny z mister łajtem pod prysznicem (srsly, wtf). O innych postaciach nawet nie ma
co wspominac, Hank
5 sezonow rozkminial ze sciga wlasnego szwagra, potem zamiast brac od niego kase za
milczenie on bezsensu ginie,
/logic Hank, dead>money. Skyler/Marie/Flynn...:) Lydia jedyna normalna postac w calym
serialu, a Walt dobrze zagrany,
nie moge zaprzeczyc. A no i jeszcze Saul. Fabula serialu jest mega zartem, w 5 sezonie troche
sie poprawilo
ale tylko na kilka chwil. Te robienie klimatu miskiem przez caly 2 czy tam 3 sezon, co okazalo
sie jakims
smiesznym wypadkiem :) Juz nawet pomine fakt kompletnych chemicznych niezgodnosci juz w
pierwszych 2 odcinkach,
czasem trzeba zeby serial byl dobry (tu niestety nie pomoglo). Do tego to cale cholerstwo
moglbym zmiescic
w max 2 sezonach, oni to zrobili w 5 (bieganie za mucha caly odcinek :), fochy Skyler,
kleptomania Marie ...,
masa innych useless watkow). Mister Łajt swietny klamca i manipulator, jego syn z
porazeniem mozgowym
nawet mu nie wierzy :) Tylko Jessie byl na tyle glupi. Nawet patrzac na takiego Gustavo Fringa
narkotykowego koxa, a Waltera to jest epicka roznica, mimo ze Fring ogarnial zycie pod
przykrywka
jako szef pseudo KFC, nic pozatym. Jego ochroniarz Majk, wyszkolony koxu, łysy badass, zginal
od
Waltera :) 0 dowodow, 0 swiadkow, nikt nic nie widzial i nie slyszal, nietykalny Heisenberg,
zostawie ksiazke na kiblu zeby moj DEA szwagier ogarnal kim jestem i to w momencie kiedy
chcialem
odejsc, bo nie chce wyrzucic pamiatki po kims kto docenial moj geniusz a musialem go zabic,
so sad Walter :(
Jestem Skyler, nie nawidze meza za to co robi, chce zeby wrocil jego rak, wskocze sobie do
basenu,
potem nie wydam meza bo po co, nawet namowie go do zabijania :) Jestem Jesse, chce robic
dragi, albo nie
pobije pana Łajta, albo nie, porozrzucam kase na ulicy, albo nie, rozleje Łajtowi benzyne na
chacie i podpale,
albo nie, lepiej wydam go policji, nie mam juz po co zyc, zabije sie, albo nie, po tym jak stanie
sie duzo
100x gorszych rzeczy niz wczesniej, uciekne i bede sie cieszyl ze moge zyc (ktos powie ze
docenil zycie
po tym jak wszystko stracil, cool story bro :)
Tak bardzo nie wierze w te wasze glupoty o tym ze ten serial jest dobry ze wydaje mi sie iz jest
to
amerykanska propaganda mowiaca 'nie bierz sie za dragi'. Serial jest slaby a mimo to ma
oceny
mega wysokie (moze sfalszowane). Jak wszyscy wiedza narkotyki to jeden z najwiekszych jesli
nie najwiekszy problem w calej ameryce, nie moga sobie z tym poradzic, moze znalezli sposob
poprzez najbardziej frajerski serial 21 wieku? Serial konczy sie zle, praktycznie moral jest
'nie bierz sie za dragi bo zle skonczysz', Walt nie zyskal nic, stracil rodzine, reputacje,
wszystko, razem z zyciem.
Bylo 'i am the danger', ja po napisaniu takiego posta wsrod fanboi bb mowie 'i am in danger' :)
W porównaniu do innych seriali wypada żałośnie.
Troll? Bo o tym serialu nie mozna poweidziec nic zlego bo jest niby taki dobry? Czy moze dlatego ze post bez polskich znakow z mozliwymi bledami? Nie, to poprostu oznacza ze nie chce mi sie pisac lepiej. To nie jest troll. Gdybym to napisal normalnym jezykiem braindead fani bb by nie zrozumieli, sorry. Robcie wiecej tematow o tym jak nie zrozumieliscie rozmowy Walta i Skyler przez telefon :)
Nie troll? To dziwne, że założyłeś konto dopiero dzisiaj chyba tylko po to, aby najeżdżać na "Breaking Bad".
Możesz jechać po serialu, ale używaj jakichkolwiek konstruktywnych argumentów. A wszystko co napisałeś można objąć tagiem "ten serial to gówno bo go nie rozumiem". Thx, nq.
"Dobry z niego jest tylko tytul, 'breaking' jako przelamanie jakiejkolwiek wczesniej ustanowionej granicy nudy"
Ja tam ekspertem nie jestem ale 'breaking' to brzmi raczej jako jakaś forma 'continous' tak więc failujesz od pierwszego wiersza.
Jak to po co? Żeby móc sobie teraz trochę ponarzekać :) Taka natura niektórych, z tym nie wygrasz. Moim zdaniem najlepiej jest omijać szerokim łukiem tego typu tematy i obcować z ludźmi nieco bardziej pozytywnymi ;)
I obejrzałeś wszystkie sezony żeby tak nieskładnie coś tam popisać i pohejtować na film, nie chciało by mi się.
po co tak zaśmiecać filmweb takim beznadziejnym postem - bardzo niski poziom, tego się nawet czytać nie da, sorry...